Smętne pastorałki

Strasznie mnie wkurwiają kolędy. Słuchanie tego gówna to jest masochizm. Święto Bożego narodzenia powinno być radosne, bo świętujemy urodzenie kogoś ważnego. Dlaczego kurwa, słucha się przy tym czegoś , co najlepiej pasowałaby jako podkład do procesu umierania na raka? Wszystko jakieś smętne, powolne, przeciągłe i w chuj smutne. Nic tylko pierdolnąć w kalendarz. Te wszystkie smęty nie mają nic wspólnego z nowym życiem ale przypominają o corocznym, powolnym uchoduchodzeniu sił witalnych z człowieka. Gluuuuucha noc…..

6
4

Komentarze do "Smętne pastorałki"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Gdybyś zarabiał kilka baniek miesięcznie i jeździł kuloodpornym Bugatti Chiron tak, jak ja, patałachu to by szybko ci minęła depresja i niechęć do życia. Ale nic straconego, trzy stówki w łapę i już dzisiaj możesz się stawić przed bramą Łódzkiego Wydziału Fabrycznego, w zamian za tę opłatę damy stabilne zatrudnienie, czternastogodzinny dzień pracy za minimalną stawkę i dwie stówki pod stołem, idealną dla takich patałachów jak ty oraz możliwość spotkania Pana i władcy waszego Mesia.

    1

    1
    Odpowiedz
  3. Narodzenia z dużej litery.
    Kolędy nie są gównem a wielowiekową tradycją.
    Nie musisz słuchać kolęd.
    Jak będziesz umierał to będziesz słuchał miarowego pip pip pip aparatury medycznej sygnalizującej bicie twojego serca o ile znajdziesz się szpitalu a jeśli przestaniesz słyszeć owe pip pip pip to znaczy, że podążasz do tego lepszego świata albo gorszego.
    Nie wiem czy tam grają i śpiewają kolędy ale jeśli trafisz do tego gorszego to z pewnością usłyszysz nie kolędy a jęki i wycie potępionych na wieczność.
    Szczęśliwego Nowego Roku życzę.

    2

    1
    Odpowiedz
  4. Też mnie to rozpierdalało + 20 minutowe kazanie pedała w sutannie do stada swoich baranów

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Taka mać! To samo mi przyszło do łba w tym roku. Ogólnie urodziny, a do tego gościa co nasz podobno zbawił, a muzyczka zachęcająca do jebnięcia samobója, ale u nas to chyba tradycja przy każdym święcie. Nie ważne czy kościelne, państwowe czy mieszane. W tekście albo kogoś zajebać, albo pozwolić siebie zajebać, a jak coś się udało to podziękować Panu Jedynemu bo to był cud, a nie dobrze wyszkolone wojsko lub jakiś wybitny prze chuj strateg. Co zrobić, tereny okupowane od 700 lat, masz się nauczyć czytać, pisać, nie wychylać się zbytnio i służyć bogatym sąsiadom.

    1

    1
    Odpowiedz
  6. Mesio jest fajny. Mesio is cool.

    1

    0
    Odpowiedz