Studia

No jak nieopisanie wielce mnie wkurwia twierdzenie wciąż wcale dużej części społeczeństwa na temat słuszności wyboru ścieżki kariery pt. szkoła-studia-praca.
Wydawałoby się, że wtłaczany z uporem maniaka mit, przez wielu uważany za aksjomat-( idź na studia, a będziesz miał pracę), już upadł, ale nic bardziej mylnego.
Nie chcę generalizować, ale niestety dosyć często spotykam się z taką oto formą zjebania umysłowego.:
Gadasz z dumnym absolwentem socjologii, który z samego faktu, że zdecydował się marnować 5 lat swojego życia i często hajs swoich rodziców uważa się za lepszego od Ciebie bo ma wykształcenie i pracuje w biurze na stanowisku junior blow-job associate accountant za jebane 2200zł i Kartę Multisport 😀 😀 😀 😀 😀
Więcej nie napiszę bo mi się ciśnienie podnosi, liczę na was w komentarzach
pozdro chujanie

97
8

Komentarze do "Studia"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Sam uważam, że studia w Polsce gówno dają, ale niestety nasz kraj opiera się na dyplomach. Jak chcesz porządną robotę np. IT na dobrym stanowisku to papier z uczelni to mus, bez papieru to jedynie znajomości cię ratują, taka prawda. Jeżeli mógłbym cofnąć czas to bym wyjechał za granicę studiować, prestiż większy, lepszy program, multi-kulti ( to, że obcuje się w wieloma kulturami naprawdę dużo daje i poszerza horyzonty). Z naszych uczelni niestety się za granicą śmieją i przeliczają wyniki na ich odpowiedniki odejmując do 50%.

    Co do samych studiów to uważam, że warto bo to najlepsze lata życia gdzie poznaje się nowych ludzi jest seks bez zobowiązań, imprezy i po prostu relaks. Po studiach idąc do pracy to już przejebane po całości, a jak ktoś z własnej woli nie idzie na studia tylko do pracy bo chce no to już w ogóle nie mam pytań. Ja studia widzę jako takie 3-5 letnie wakacje z atrakcjami potem zaczyna się piekło.

    6

    12
    Odpowiedz
    1. Absolwenci polskich uczelni medycznych są bardzo cenieni za granicą. Taka np. holenderska wiedza medyczna i ich system edukacji to dno dna. Lekarz tutaj ma wiedzę polskiego, wiejskiego felczera.

      2

      0
      Odpowiedz
  3. Młody czlowiek jest w dupie , bo nie moze zalorzyc swojej wlasnej firmy zusy podatki ,brak kasy na start. jedyny wariant tego zjebanego systemu to studia by miec jakies godne zarobki. Nie ma kurwa jak wyjsc z tego jebanego betonu. No bo gdzie ? Polityka? . Tutaj juz dawno wiadomo ze chodzi się za hajs glosowac a za sprawe to moze bandyterka? albo prostytycja hahaha

    JEBANY W DUPĘ BETON

    1

    3
    Odpowiedz
  4. Tez mnie wkurwialy kiedys takie studenciaki pokraki, ale poczekaj poczekaj. Oni wyrastaja z tego, nie dostaje taki pracy za wiecej niz 3k i po kilku latach pokornieje i rozumie ze stal sie nieudacznikiem zyciowym z dyplomem, i podziwia Cie jesli zarabiasz duzo wiecej, to sie tyczy chlopaczkow ale do studentek nic nie mam, studentki cichodajki ruchodajki cipskodajki daja lajki ciagna palki

    7

    2
    Odpowiedz
    1. A co z tymi co mają dyplom, fajna prace i kasę lepsza niz 3k. Do której kategorii się zaliczaną wg ciebie…

      2

      0
      Odpowiedz
  5. Wszystko sprowadza sie do tego jak czesto w robocie mozesz sie wymknac do kibla by zwalic konia, a jak mozesz to robic przy biurku no to juz luksus i ja bym nie marudzil

    6

    2
    Odpowiedz
  6. Też mnie to irytuje, banda idiotów wpoiła ludziom, że koniecznie każdy musi mieć studia, w przeciwnym razie znaczy mniej niż zero. I potem mamy armię kolejnych magistrów europeistyki, zarządzania i stosunków międzynarodowych, którzy mogliby być dobrymi spawaczami, operatorami dźwigów itp. (i to są przynajmniej potrzebne, konkretne zawody), ale nie, bo mama powiedziała, że to wstyd i koniecznie trzeba być junior key executive coffee assistant albo asystentką prezesa po pedagogice. Że nie wspomnę o tym, że jeżeli ktoś jest tępy, to nie pomogą mu 3 dyplomy z wyżej wymienionych kierunków ani 7 podyplomówek, nadal będzie miał IQ poniżej średniej, jedynie ego wywinduje w kosmos, bo w domu pochwalą, że ma tytuł „naukowy”. Oczywiście moja odpowiedź nie ma na celu krytyki studiów jako takich, sporo kierunków jest wartościowych albo wymaganych w danym zawodzie, ale serio rezygnacja z konkretnych rzeczy albo zainteresowań na rzecz studiowania przez 5 lat jakiegoś gówna, bo ktoś tak kazał jest chora. Na szczęście są ludzie, którzy mają to gdzieś i żyją po swojemu, np. ktoś pasjonuje się samochodami i żadnego papierka do tego nie potrzebuje, otwiera warsztat i zarabia 3 razy więcej niż przeciętny korpo-klepacz od bezsensownych procedur. Dziękuję za uwagę i pozdrawiam wszystkich, którzy mają odwagę przeciwstawiać się durnym społecznym oczekiwaniom.

    14

    0
    Odpowiedz
    1. Od kiedy magister to tytuł naukowy? Tytuł naukowy to prof. Stopień naukowy- dr
      Magisterczyk to ledwie tytuł zawodowy.

      0

      0
      Odpowiedz
  7. Najgorsze, że tacy ludzie nie przyjmują do wiadomości, że sam tytuł mgr nic nie znaczy i jest znacząca różnica między ukończeniem prawa na UW, jakiegoś technicznego kierunku na polibudzie itp. a pedagogiką pracy na Wyższej Szkole Turystyki i Wizażu w Pcimiu Kozim. Dyplom takiej pseudo-szkoły i kierunku może służyć co najwyżej jako podpałka do pieca biorąc pod uwagę jacy znajomi mają to ukończone (przykładowo laska, która ledwo przechodziła z klasy do klasy, nie potrafi napisać jednego zdania bez błędów, nie byłaby w stanie obliczyć, ile to jest 2*(-3), ale mgr ma, co więcej jechała tam na samych 4 i 5, więc nie wyobrażam sobie, jaki tam był poziom; podobnie „kolega” dumny mgr ochrony środowiska, również IQ znacznie poniżej średniej).

    4

    0
    Odpowiedz
  8. Uważanie się za bycie lepszym od kogoś innego z racji wykształcenia chluby nie przynosi, ale nie oceniaj ludzi po tym, jakie studia ukończyli – dla jednych pasją jest kasztanoznastwo a dla innych orzechologia, nic ci do tego, a z pracą zawsze bywa różnie, nawet po tych studiach „na czasie”.
    Ja wybieram się akurat po latach na drugi kierunek studiów, by spełnić swoje życiowe powołanie, które zaczęło „pukać do moich drzwi”, a bez ich ukończenia nie mam możliwości wypełnienia swojej misji z powodu wymagań prawnych.

    PS

    Osobiście uważam, ze wyższe wykształcenie może w dużym stopniu pomóc w karierze zawodowej. Pozdrawiam.

    6

    0
    Odpowiedz
    1. Ale tu chyba nie chodzi o ludzi, którzy studiują „kasztanologię”, bo ich faktycznie ta dziedzina interesuje. Chodzi o tych, którzy za wszelką cenę muszą coś skończyć, bo tak wymaga społeczeństwo i potem idą na pierwszy lepszy kierunek, bo olaboga to dramat nie mieć dyplomu.

      0

      0
      Odpowiedz
      1. Z wypocin autora wynika, że chodzi także o „kasztanologów”, a więc o wszelkiej maści studentów.

        0

        0
        Odpowiedz
  9. jezeli ktos potrafi to wykorzystac to wyksztalcenie otworzy mu droge do naprawde fajnej kariery i zarobkow – nawet po socjologii. jezeli ktos nie potrafi to i tak ma szanse na lepsza prace i zarobki niz osoba bez wyksztalcenia i to przy minimalnym nakladzie pracy. a z tymi zarobkami rzędu 2200 przesadizles – dla osoby z wyzszym wyksztalceniem zwykle siatka plac jest znacznie wyzsza – za sam tytul, chociaz tak nie powinno byc.
    jezeli ktos woli tyrac jak osiol za 3-4 tysiaki fizycznie to jego sprawa ale generalnie wiekszosc ludzi woli miec rączki czyste i sie nie przemęczac.

    3

    2
    Odpowiedz
  10. studia są zajebiste,sam studiowałem i tych lat bym za nic nie cofnął a nawet bym powtórzył – jako dorosły przedłużasz sobie jeszcze młodośc zanim nie wylądujesz w zjebanym kieracie od poniedziałku do piątku.Studenckie chlanie,imprezy przy weekendzie.Jebać tych wszystkich znawców zycia którzy nienawidzą ludzi z wyższym i są dumni z tego że poszli w wieku nastu lat do pracy. A poszli bo po prostu byli za debilni by studiowac lub po prostu nie mieli hajsu. Nie ma nic gorszego niż 19 lat i tyranie za michę ryżu na fabryce. Szkoda młodego zdrowia i kręgosłupa. Albo na kasie w biedrze. a potem taki jest dumny że awansował na kierownika działu srajtasmy i dżemu owocowego.W takich chuj…ych robotach na ogól awansuje się za lizusostwo i podpierdalanie a nie umiejętności.I nie ukrywajmy – do niektórych robót studia to są jednak nadal mus więc nie trawie pierdolenia że studia i tak gó…o dają. Jak się idzie do jakiejś prywatnej gównouczelni w Mastkowicach Kozich to tak potem jest. Jak się ma papier uznanej państwowej uczelni i to nawet na chuj…ym kierunku jak ja i ma sie pomysł na siebie to sie zawsze jakos dobrze wyląduje.

    1

    2
    Odpowiedz
  11. Trochę w tym prawdy, ale i tak lepiej chyba jest być tym blow-job assistantem za 2200 i multisportem siedząc w klimatyzowanym biurze, mieć czyste rączki, pośmiać w pracy z memów i poplotkować przy herbatce niż tym robolem na taśmie za to samo któremu pot się po dupie leje a w domu zasypia ze zmęczenia po pierwszym piwie przy jakimś meczu, co nie? A jak skończysz coś porządnego i połączysz ze znajomością języka obcego i jakiegoś kierunku pokrewnego to 99,99% roboli może sobie tylko pomarzyć o twoich zarobkach…

    2

    3
    Odpowiedz
  12. Dla mnie człowiek który z własnej woli nie idzie na żadne studia, szczególnie w naszym kraju gdzie studia może skończyć każdy, są darmowe i dostępne właściwie dla każdego, to albo ktoś kto nie ma żadnych zainteresowań albo patentowy leń albo największy kretyn w historii (przecież teraz każdego przyjmują na jakieś studia!). Trzeba być naprawdę nudnym, beznadziejnie głupim człowiekiem żeby nie chcieć rozwinąć wiedzy w żadnym kierunku mając takie możliwości jak u nas (a nie jak w stanach gdzie trzeba całe życie spłacać kredyty za wykształcenie).

    0

    0
    Odpowiedz