Mam 23 lata, czyli jestem jeszcze w miarę młody zarówno ciałem, jak i duchem, ale patrząc na to, co jest obecnie wszem i wobec promowane, odnoszę wrażenie, że mentalnie tkwię zupełnie gdzie indziej.A już żaden inny trend nie szokuje mnie tak jak tatuaże, których plagę od paru lat można bez trudu zaobserwować na ulicach polskich miast. Jakiś czas temu temu badania nad tym zjawiskiem przeprowadził CBOS. Wynikało z nich, że pozytywnie na tatuaże zapatruje się 75% mojej grupy wiekowej (18-24), około 10% już ma tatuaż, a ponad 50% spośród tych, którzy nie mają, planują zrobić je sobie wkrótce. Dla mnie to jest totalna abstrakcja. Dlaczego w moim przekonaniu tatuaże to szczyt debilizmu?
1. Tatuaże mogą mieć bardzo szkodliwy wpływ na zdrowie. Nie dość, że podczas zabiegu tatuowania może się wdać zakażenie, to coraz liczniejsze badania dowodzą, że wprowadzane do skóry tusze mają w swoim składzie metale ciężkie o właściwościach kancerogennych.Co najciekawsze w prawie polskim nie kompletnie żadnych przepisów regulujących skład tuszy używanych do tatuowania, ani żadnego organu, który decydowałby o dopuszczeniu danego tuszu na rynek. Często stosowane są tusze chińskie, które zawierają w swoim składzie substancje wykorzystywane w tonerach do drukarek czy lakierach samochodowych.
2. Tatuaże „ze znaczeniem” uważam za prymitywną formę budowania swojej tożsamości. Czy jeśli ktoś sobie czegoś nie wytatuuje na skórze, to nie będzie o tym pamiętał?
3. Osoby robiące sobie tatuaże ulegają złudzeniu końca czasu, myśląc, że zawsze będą się z czymś identyfikowały i że wybrany motyw zawsze będzie im się podobał.
4. Tatuaż jest permanentnym zaspokojeniem chwilowej zachcianki, a samo doświadczenie zabiegu tatuowania – związane z przełamaniem strachu przed bólem, poczuciem posiadania kontroli nad własnym ciałem, wolnością, niezależnością, a niekiedy buntem – wydaje się o wiele bardziej interesujące od posiadania wytatuowanego wzoru na ciele przez resztę życia.
5. Liczne badania psychologiczne wykazują korelację między posiadaniem tatuażu a zaburzeniami psychicznymi, problemami tożsamościowymi, kompleksami, niską samooceną, presją na bycie zauważonym czy rozwiązłością seksualną.
6. Zdecydowana większość kobiet mających tatuaże zrobiła je sobie w ostatnich kilku latach (ok. 60%, tak wynika z badań CBOSu). Otwarcie można mówić o tym, że nastała moda na tatuaże. Nieprzypadkowo wzrost ich popularność idzie w parze z szerzącą się popularnością mediów społecznościowych. Ciężko w takim układzie o samodzielne myślenie. Zresztą nie tylko samo tatuowanie się stało się modne, ale nawet określone motywy tych robionych na masową skalę tatuaży.
7. Tatuaż jest sposobem na błyskawiczne wyróżnienie się. Bazuje ono na natychmiastowej gratyfikacji. Wyróżnienie się osobowością czy talentem jest zdecydowanie bardziej wymagające i czasochłonne.
8. Tatuaże wpisują się we wszechobecny współcześnie kult ciała.
9. Tatuaże w rzeczywistości nie prezentują się tak korzystnie jak na zdjęciach na instagramie. Ostatnio coraz więcej ludzi zauważyło, że tatuaże, które widzi się w necie, a te widziane na ulicach to dwie różne bajki i powstają kolejne fanpejdże w stylu instagram vs. reality. Studia jawnie wprowadzają ludzi w błąd, podrasowując zdjęcia w photoshopie.
10. Wraz z biegiem czasu i starzeniem się skóry tatuaż zmienia się i traci na jakości – kolory stają się mniej ostre, blakną, rozlewają się.
11. Tatuaż jest formą obcą dla europejskiego kręgu kulturowego. U nas popularnością cieszył się wśród reprezentantów marginesu społecznego – zwłaszcza wśród więźniów i prostytutek, a „na salony” wprowadzili je celebryci, którzy do tytanów intelektu, jak wiadomo, też najczęściej nie należą.
12. Z technicznego punktu widzenia tatuowanie jest okaleczaniem, a sam tatuaż – raną. Ciężko mi to pogodzić z szacunkiem dla własnego ciała.
Czy ktoś tu podziela moje zdanie czy tylko dla mnie robienie sobie permanentnych tatuaży to skraj głupoty?
F/B/I skanuje internet i gromadzi zjdjecia podziaranych ludzi. to lepsze niz odciski palcow.
Całkowita racja! Też jak Pan mam 23 lata i osobiście uważam, że te tatuaże to cofanie nas do czasów barbażyńskich, kiedy to Celtowie czy Germanowie cali się tatuowali wierząc, że zyskają sił w walce. Dzisiaj z kolei myślą, że to okaleczanie doda to im pewności siebie.
Obyś w czasie mszy zesrał się z bąkiem w gacie albo zjebał się na ryj schodząc z tego durnego schodka w swojej parafii cały kościół zacznie się z ciebie rechać a Ty weźmiesz tą tackę którą trzymają pod mordami przyjmujących komunię i rzucisz nią jak predator swoją tarczą, zetniesz 79 łbów zagrasz nimi w kręgle i pójdziesz do mamy na obiad na kotleta ziemniaki i surówkę z kiszonej kapusty
Zgadzam się w 100pro z twoją opinią. W dawnych czasach tatuaż mówił coś o człowieku teraz to pusta moda. Wg mnie właśnie głównie chęć szpanu i podbudowania własnego ego.
Wypierdalaj
O! Jakiś wytatuowany się odszczeknął.
Weź nie pierdol tylko zapierdalaj na moje 500+ bo dzesika chce nowy srajfon
Skrajna glupota to interesowanie sie tym co inni robia ze swoim zyciem, nie podoba ci sie to nie rob, ale co cie obchodzi kto co ma na swoim ciele
Nie jest tak, że ma mnie nie obchodzić co kto sobie rysuje na łapach, szyi, nodze itp miejscach. Otóż tatuaże te widoczne przyciągają wzrok i czy chce czy nie chcę zobaczę je. To jest tak jak gimbusem, który np. puszcza w autobusie swoją muzę w telefonie. Jak będę sobie chciał posłuchać jakiegoś rapohiphopowca to sobie posłucham. W danej chwili nie mam na to ochoty, a tu taki wypierdek, wszystkim narzuca swoją falę dźwiękowa na uszy. Tak samo jest z tatuażami. Nie mam ochoty oglądać, czaszek czy jakiś stworów. Nawet gdyby to był portret Rembrandta to też mogę nie mieć ochoty go oglądać. A tu ktoś narzuca mi jakiś obraz na który muszę popatrzeć. To jest zakłócanie miru przestrzeni osobistej. Co ciekawe to odzież też ma podobne oddziaływanie. Na szczęście nie widuję zbyt wielu osób z koszulkami w stwory, Zombiaki, szkielety itp.
Co do 11 punktu tatuowali sie wikingowie, slowianie, germanie, czy starozytni grecy wiec racja to obce euroejskiej kulturze
A masz siłownik wywrotu do Multicara M25?
Wal chuja naturalnie
Sam sobie nie zrobię tatuażu, ale to czy ktoś ma tatuaż, czy go nie ma, jebie mnie.
Są ludzie i są brudnopisy
Tatuaże są ohydne. I chuj.
Jestem tatuatorem i wyjaśnię Ci z czego wynika rosnąca popularność tattoo w pl. Mieliśmy w Europie wschodniej komuchow przez 50 lat i faktycznie tatuaż mogłeś wtedy sobie zrobić co najwyżej w pierdlu, nie wyglądało to zbyt estetycznie i nioslo za sobą pewne ryzyko o którym napisałeś. Teraz wschodnia Europa najzwyczajniej w świecie nadrabia i zmniejsza dystans do zachodu gdzie praktycznie każdy ma jakieś tattoo, nie ma w tym nic filozoficznego, wnioslego czy ekstrawagandzkiego, po prostu lubi tattoo to sobie robi. Co do faktu fotoszopowania fot przez studia to jest to prawda, Polska klientela jest niestety niewyedukowana w temacie i domagają się by ich tattoo zachowywalo kontrast i satuacje 150% i to przez następne 10 lat i zastanawiają się czemu nie wygląda to tak jak na instagramie natomiast na szczescie amerykańska klientela z która pracuje jest wyedukowana i mają świadomość ze taki kontrast jak na fotach to bullshit i nikt sie nie sadzi jak sebixy i roksanki ze im się starl tusz ze znaku nieskonczonosci z boku palca. Co do wypocin o kompleksach i zaburzeniach psychicznych u posiadaczy tatuaży to najzwyczajniej pierdolenie od rzeczy, mało tego, praktycznie co drugi Amerykanin ma tatuaż i za 10 lat tak samo będzie w PL więc się przyzwyczajaj. Mogę Cię pocieszyć ze w PL i Europie wschodnie wyrosło pokolenie przyzwoitych artystów więc tę tattoo będą wyglądały dość przyzwoicie w porwnaniu z tym co się odpierdala na zachodzie( bo oszem mają tattoo ale co drugi wygląda jak gowno)
Też jestem tatuatorem i nawet nie masz pojęcia jak mnie wkurwia jak debile wysyłają zdjęcia tatuaży z instagrama,gdzie sa podrasowane kontrasty czerni i bieli ,dodane efekty blura,tak,że skóra wygląda jak z wosku,do tego na insta tatuaz świeżo po zrobieniu już jest pięknie szary a nie zaczerwieniony,kolory podobnie tak nasycone,że świeca jak jebane neony,a redukcja szumów sprawia,że tatuaz wygląda jak naklejka i nie ma tłumaczenia,że igła zostawia ślad…ma być jak na insta i chuj
Tym kurwa debilom można pokazywać stronkę z insta: tattooedtruthfairy. Masz obok jak wygląda tattoo na insta a jak w realu, dobra stronka, można edukować sebixow
Typie, każdy ma swoje ciało i z nim robi co sobie tylko zechce, nie wpierdalaj się w nie swoje sprawy. Czy on Ci robi jaką kolwiek krzywdę tym, że ma tatuaż?
Typie, on się nie wpierdala. Mówi jak jest bo tak mu się podoba więc się mu nie wpierdalaj między wódkę a zakąskę – -jak jeszcze nie skumałeś to: wypierdalaj stad! Tatuujcie się młodzi zdolni. Wykształcenia brak, kasy brak, roboty brak to chociaż jakieś badziewie, najlepiej na ryju sobie zróbcie i będziecie kuul! Chuj wam w dupska, ważne, że kasa się zgadza w gabinecie!
Tobie również soczysty murzyński chuj prosto w dupsko
jeszcze se kupę na głowie doczepcie sztuczną.
Też nie będziemy się wpierdalać – to wasze życie,
będziemy tylko stwierdzać fakt że to debilizm i kopiowanie innych.
Wielu myśli, że będą wyjątkowi i odróżnią się, będą mieć swój styl, tymczasem po ulicach chodzą klony wytatuowanych drwali.
Ja się zgadzam.
Dla mnie też, kolego. Nie ma nic gorszego, niż widok „więziennego brudnopisu”
Chuj Ci w dupę
Szczerze zgadzam się z tb w większości przypadków ale ludzie są jacy są – czymś muszą się dowartościować. Dlatego żeby nikogo nie obrażać przestałem oceniać kogoś z powodu jego zachcianek jeśli nie są one tylko dla szpanu bo to jest dla mnie dopiero IQ 200 xp
250 iq
Nie zgadzam się, ale nie chcę mi się uzasadniać dlaczego.
Dziary to efekt problemów z deklem a prościej psychicznego zjebania. Wydziarany chłop to pół homo a pomalowanej baby się strzeżcie – chodzące kompleksy i brak samoakceptacji, im bardziej kolorowa tym bardziej was udupi.
Ale pierdolisz od rzeczy
A chuj ci do ryja jebany wieśniaku. Mentalne podlasie. Gnój na pole też w naszym kręgu kulturowym margines wywalał, a tobie pewnie staje gdy cała twoja wioska wali przekwitniętym gównem.
Idź się leczyć. Chociaż z drugiej strony twój psychiatra już pewnie dał sobie spokój z twoim przypadkiem.
Upierdol sie 0.7 i idź zrób sobie tattoo, najlepiej wielkiego kutasa albo twarz kaczora
Zgadzam się w 100% – jak robię lampę z ludzkiej skóry to wolę ją sam ozdabiać niż brać ze wzorkami które koleś kiedyś tam sobie nadziarał. Ludzie nie mają gustu.
Też nie lubię tatuaży i zgadzam się z autorem.
BTW: A młode dziewczyny niech sobie pomyślą jak będą wyglądały ich tatuaże za 25-30 lat. Taka będzie wyglądać jak jakaś stara ropucha z jakąś pizdowatą atramentową plamą na skórze.
Wal chuja