Toksyczna matka

Mam dość! Od lat próbowała mnie kontrolować, wpływać na moje życie, mówić mi co mam robić, wymuszać na mnie żebym robił to co chcę, a jak zwrócę jej uwagę żeby przestała, ze sobie nie życzę, że jestem dorosły to strzela focha i wyzywa mnie od psychopatów. Nie słucha w ogóle co do niej mówię, muszę powtarzać wiele rzeczy do niej po kilka razy a za chwilę pyta o to samo co doprowadza mnie do szału, aż brakuje mi sił. Na wszystkim zna się najlepiej, uważa się za nieomylną a g… wie, brakuje jej często podstawowej wiedzy. Nie ma żadnych zainteresowań, żyje telewizorem tak jak jej przykaże. Nie znosi najmniejszego przejawu krytyki, a nawet na zwykłe i słuszne zwrócenie uwagi reaguje agresją i wrzaskiem. Szantażuje mnie emocjonalnie, w skrajnych przypadkach jak brakuje jej argumentów ucieka się nawet do płaczu, krzyku, wyzwisk i przerzucania na mnie winy. Obniża mi skutecznie samoocenę od lat, brak mi wiary w siebie, boje się życia, jestem i zawsze byłem dla niej nikim bez względu na to co bym osiągnął, ile bym nie wiedział. Mógłbym zdobyć nawet Nobla z jakiejś dziedziny ale dla niej to niczego nie zmieni. Drwi ze mnie, wyśmiewa. Mam dość, jestem wrakiem człowieka i nie potrafię się od niej uwolnić. Z nią nie ma rozmowy. Są tylko krzyki, emocje i chamstwo.

72
7

Komentarze do "Toksyczna matka"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Mamy tą samą matkę? Nic mi nie mówiła że mam brata 🙂

    30

    0
    Odpowiedz
  3. Duzo polakow ma takie matki. To moze przez jakas traume narodowa? Czytal twoja chujnie jakby byla moja. Lepiej bylo dla mnie byc w domu dziecka.
    Musisz sie uniezaleznic od niej. Fizycznie. Wyprowadzic sie.
    Znalesc dobrego psychologa i latami na terapie bedziesz chodzil.
    Takie matki niszcza nie tylko twoja dziecinstwo i mlodosc ale tez twoja naturalna sciezke ksztaltowania charakteru i osobowosci.
    Trzymam kciuki.

    20

    0
    Odpowiedz
  4. Moja matka jest taka sama, a to dlatego właśnie że jest ograniczona, w sensie nie podąża za „trendami” świata, i jestem zdana sama na siebie. Spytaj sie jej co ona osiągnęła wielkiego że ty jej tak do stóp nie dosrastasz

    7

    3
    Odpowiedz
    1. Zaliczyla chyba tylko 1000000 od inkow m jak milosc. Matki sprzed telewizora….

      2

      0
      Odpowiedz
  5. Patałachu, trzy stówki w łapę i zapierdalaj pod bramę naszego Łódzkiego Wydziału Fabrycznego. Nawet się nie zastanawiaj. U nas lekko miał nie będziesz, ale, zaprawdę, sam zobaczysz, o ile ci będzie lepiej niż teraz. A co za tym idzie, błogosławił będziesz dzień, w którym się od tego uwolniłeś i wychwalał pod niebiosa Pana twojego, Mesia za łaskawy dar pracy.
    Takie kurwy goni się jak najdalej od siebie. Zrywa wszelakie kontakty i nigdy więcej nie ma nic wspólnego. /Mesio

    PS.
    Deszcze niespokojne,
    apelowy plac.
    A my w tym zakładzie.
    ładnych parę lat.

    W baraki wrócimy,
    w kozie napalimy,
    narąbiemy się.
    Przed nocą zdążymy,
    normę wyrobimy.
    Meś ucieszy się…

    Na niebie obłoki,
    w barakach piździ.
    Gdzież wypłata nasza,
    Mesio tylko rży.

    Na taśmę wrócimy,
    Robole my wierni.
    Brygadzista pies.
    My robole wierni,
    powrócim na taśmę,
    zapierdalać bez (wypłaty).

    20

    17
    Odpowiedz
    1. Meś najlepszy koment jak zwykle 🙂

      7

      8
      Odpowiedz
    2. Ucz mnie mistrzu!

      8

      7
      Odpowiedz
  6. Po co masz się pierdolić w tańcu? Nie możesz jak Zbigniew Stonoga? Z autopsji wiem że imbecyle inaczej nie zrozumieją, trzeba im to wyłożyć.

    6

    1
    Odpowiedz
  7. Super, kolejny przypadek. Kurwa! Jaki ja mam brak tolerancji dla idiotów płodzących dzieci. To jest przerażające. Emocjonalni analfabeci, skończeni durnie, alkoholicy, ekonomiczni niewolnicy, prostacy, ludzie bez cienia wiedzy na temat właściwego wychowania, patologiczni gówniarze, zimne ryby i psychopaci, mamuśki z IQ jak numer buta (których jedynym celem istnienia jest posiadanie dziecka), Janusze woły robocze (którzy nawet nie wiedzą do której klasy chodzi ich dziecko) – całe to szambo bez cienia refleksji bierze się za płodzenie dzieci……..a potem dopiero zaczyna się jazda. A nawet i normalniejsi, zadawałoby się, ludzie nie używają mózgu kiedy przychodzi zdecydować o spłodzeniu dziecka, bo to tylko kolejny etap: szkoła, następna szkoła, ślub, dziecko – społeczna presja, presja partnera, starach przed samotnością, bo” wszyscy tak robjo” Poważnie, zróbcie eksperyment, idźcie do swoich rodziców i zapytajcie, jakie są powody tego, że sprowadzili was na ten świat. Zobaczymy ilu zdoła wydukać jakieś sensowne złożone zdanie, zdradzające ślad głębszej myśli. Znam ludzi, których życie to jedno wielkie gówno i doświadczyli w nim tyle szczęścia co nic, i oni ani chwili nie wahali się przed spłodzeniem dziecka…”yyyy może będzie miało lepiej yyy” – pieprzeni troglodyci. O czym ja zresztą mówię, ludzie płodzą dzieci bez względu na to jak są żałośni i jakie mają po temu warunki, płodzili je za Stalina i za Hitlera, płodzą je w barbarzyńskich krajach afrykańskich, gdzie królują głód i przemoc…co tam, matka natura tak chce. Na jazdę wózkiem widłowym musisz mieć papiery, a dziecko może spłodzić pierwszy lepszy śmieć. Przecież to największa odpowiedzialność w życiu, tu wszystko się liczy, wszystko ma wpływ na rozwój i perspektywy tego nowego człowieka, ale kogo to obchodzi…ręce opadają. I potem tysiące takich przypadków jak autor chujni, a czasem kończy się to tragicznie. Ludzie to pieprzeni idioci.

    58

    5
    Odpowiedz
    1. TTTAAAAKKK!!!!! Po co nas płodzą? Bo taka zajebista jest tyrka do śmierci, rutyna, ludzie, schematy, gąsienice, ruscy, pseudo miłość hahahahah!!! Życie ziemskie to kpina!!! pffffff

      20

      6
      Odpowiedz
      1. no i dlatego według mnie polityka jednego dziecka nie jest taka zła! ludzie nie myślą, co robią. płodzą dzieciaki jak sami jeszcze tak naprawdę są dziećmi albo jak są w hooi biedni. zanim powiję potomka, to upewnię się, że mam warunki, żeby zapewnić mu godne życie! ja wcale nie miałam najgorzej, ale i tak nie było mnie stać na mase rzeczy np wycieczki szkolne, kolonie, studniówkę itd powiecie, no i co w tym takiego? nie ty jedna. no ale kurwa, czemu takie coś ma być normalne? czy dzieciaki z austrii czy belgii nie stać na to, żeby pojechać na głupi obóz do bułgarii? stać ich, a polskie dzieci zazwyczaj nie. moja mama zawsze mówiła z żalem, że jej rodziców nie było stać na studia i musiała iść roboty. myślicie, że mi to zagwarantowała? że pomyślała, że skoro jej nie było stać, to chociaż swoje dziecko na studia pośle? nie. gdyby nie dziadkowie ze strony taty i to, że pracuję, to w życiu by mnie na studiach nie było (obecnie 3 rok). przykre jest to, że ludzie mają w życiu do dupy, ale lepszego losu swoim dzieciakom już nie zapewnią, tylko powielają schemat.

        6

        1
        Odpowiedz
        1. No to dobrze, że sama sobie studia zapewniłaś. Coś tam jednak ci w życiu zapewniła skoro nie umarłaś gdzieś w rowie z głodu i zimna. Ani nie oddała cię do Domu Dziecka z biedy. Może nie starczało, żeby odkładać na kupkę?
          A na studniówkę to moja koleżanka zarobiła sama. Ciężko zasuwała w McDonaldzie i złego słowa na matkę nie powiedziała.
          Co to za pojebusy tu piszą?! Jesteście wściekli, że nie wszystko gotowe na was czeka? Że trzeba dupę samemu ruszyć? Że was matki nie usunęły bo za biedne?!!! Co wy dacie swoim dzieciom?!
          I nie chodzi tylko o kasę…

          2

          6
          Odpowiedz
    2. Dokładnie, ja ciągle ich pytam po jaki chuj trzeba im było następne

      5

      2
      Odpowiedz
    3. masz rację a będzie jeszcze gorzej bo przecież 500plus

      5

      0
      Odpowiedz
    4. Spytaliśmy się rodziców dlaczego nas spłodzili. Odpowiedź była, że taka idea wydawała im się piękna.

      0

      0
      Odpowiedz
  8. Jeszcze cię goju kapitalizm nie nauczył życia,ale naród wybrany powiada ci że jeszcze tak ci da w dupe że będziesz dziękował niebiosom że możesz się wyspać w starym wardburgu na wysypisku śmieci po 18 godzinnej zapierdolówie.

    5

    1
    Odpowiedz
  9. Jedno pytanie. Skorpion? Jeśli tak, to raczej nie zaznasz spokoju. Wiem, co mówię i bardzo współczuję, bo mam to samo.

    1

    5
    Odpowiedz
    1. Ja jestem spod skorpionem a opisowa matka baranem

      0

      1
      Odpowiedz
    2. Moja bliznieta, wiec chyba geny -charakterek i wychowanie robia tu najwiecej, a nie znak zodiaku.

      1

      0
      Odpowiedz
    3. Sam znak zodiaku to za mało by określić z kim się ma dokładnie do czynienia.

      1

      0
      Odpowiedz
  10. Miauczyński?

    1

    0
    Odpowiedz
  11. Miałem podobną matkę – „miałem”, bo kiedy tylko mogłem poszedłem do pracy, odłożyłem trochę grosza, resztę pożyczyłem, wynająłem mieszkanie na drugim końcu miasta i uwolniłem się. Lepszej decyzji w życiu nie podjąłem, każdemu z takim problemem radzę w miarę możliwości robić to samo. Nie dajcie się gnoić tylko dlatego, że taka was urodziła, bo to nie wasza wina, dzieci same się na świat nie pchają.

    11

    0
    Odpowiedz
  12. Ja za to jestem wdzięczny mojej matce że mnie nauczyła samodzielności. Jak miałem 20 lat to już specjalnie drwiła ze mnie, że stary chuj a mieszkam z rodzicami, żebym coś z tym zrobił itd.. Jak raz się pokłóciłem z dziewczyną i w nerwach musiałem się wygadać i zadzwoniłem do mamy to mnie zjebała że jestem pizduś że do mamusi dzwonię się wypłakać. Moja matka to świetna kobieta, i wie że czasem trzeba do pieca dojebać żeby syna wyprostować. Jak widzę wielu maminsynków w okół, niektórym matki rozjebały życie. Kurwa mam kumpli 30-40 lat z mamunią mieszkają, wszystko matki wokół nich robią, sprzątają, kanapeczki do pracy, śniadanka, kolacje. Po prostu masakra. Kobiety taki jeden z drugim na stałe nie ma choćby chcieli, bo matka zaraz zazdrosna i zrobi wszystko żeby im spierdolić.

    Jeszcze jest inna kategoria maminsynków, trochę wyemancypowana, co się im udało wyprowadzić, ale odwiedzanie mamuni 5 raz w tygodniu + telefony 2x dziennie, rano i wieczorem jak się mamusia czuje. Kurwa ja pierdolę, i jeszcze tym łbom te stare egoistyczne zołzy tak kładą że oni nie widzą w tym nic złego. Zgroza. Matki to często zuuuuooo

    12

    2
    Odpowiedz
  13. Moje ideały kobiet, chce jedną z nich. Hitagi Senjougahara, Akemi Homura, Seras Victoria, Makise Kurisu, Ryougi Shiki, Enma Ai.

    0

    6
    Odpowiedz
    1. Nie mów o czymś, czego nie znasz. „Ideały kobiet”??? Tyś kobiety nawet, dzieciaku, nie widział.

      4

      0
      Odpowiedz
      1. Tyś natomiast, zielony, to internet masz od niedawna skoro nie wiesz, że to podchodzi pod troll.

        0

        1
        Odpowiedz
  14. To mnie moja wyzywa od demonów 😐 Nie przejmuj się, wyjdziesz z tego na prostą. Pomyśl sobie o tych, którzy we wszystkim słuchają matek, nawet mając już żony. Z dwojga złego, jesteś w lepszej sytuacji

    5

    0
    Odpowiedz
    1. Bo pewnie sama jest opętana i dlatego wyzywa od demonów.

      1

      0
      Odpowiedz
    2. To na pewno fejk. Każda kobieta i każda matka to idealne istoty nigdy by nie skrzywdziły a matki trzeba słuchać bo jaka by nie była to matka a ją ma się jedną.

      0

      4
      Odpowiedz
  15. Proste rozwiązanie : wyprowadz sie na swoje.

    3

    0
    Odpowiedz
  16. Są złe matki tak jak i źli ojcowie. Oni pewnie też nie mieli od kogo nauczyć się miłości i szacunku dla drugiego człowieka. Naturalne jest, że rodzice są jak łuk, a dziecko to strzała. Jeśli z jakiegoś powodu siedzisz jeszcze w gnieździe, a mamusia drepce, sprząta pokój, pierze skarpetki i gacie, gotuje obiadki, sama płaci czynsz i rachunki to nie tylko ona jest tą złą matką, ale też Ty złym synem. I jeśli do tej pory ją wykorzystujesz to nie masz prawa krytykować, awanturować się i wymagać. Ciesz się, że jeszcze Cię trzyma pod swoim dachem. Bo już nie musi. Bo jesteś dorosły. Swoje zadanie wykonała. Chcesz żyć na swój rachunek i mieć święty spokój? Daj Ty JEJ spokój.

    2

    0
    Odpowiedz
  17. Hej, a próbowałeś powiedzieć jej, to co nam? Jeśli tak i nie pomogło, to znajdź pracę, wyprowadź się z domu i pracuj nad poczuciem własnej wartości, bo wdg. psychologów relacje chłopców z matką mają spory wpływ na Twoją podświadomość i odnoszenie sukcesów u mężczyzn w przyszłości. Poszukaj jakiegoś nagrania motywacyjnego i puszczaj sobie codziennie. Zastanów się, co w życiu chcesz osiągnąć i dąż do tego i się nie poddawaj. Jej matka prawdopodobnie była podobna dla niej – na tym polega patologia. Więc uważaj, jaką sobie kobietę wybierasz, bo instykntownie możesz poszukiwać podobnej do Twojej matki wcale o tym nie wiedząc… a jak to zrozumiesz i się wyniesiesz z domu, to może łatwiej Ci będzie przebaczyć i znormalizować sytuację patrząc z dystansu na problem.

    1

    0
    Odpowiedz
  18. Moja tez taka była była bo nie utrzymuje z nią kontaktu zawsze mi mówiła że źle skończę że jestem narkomanem bo kiedyś zapaliłem trawy że tacy ludzie to zawsze źle kończą od malego bylem terroryzowany do tego ojciec alkoholik lekoman hazardzista który mieszka z nią do dziś. Ja dzisiaj prowadzę swoją skromną działalność gospodarczą mieszkam w firmie. Bo w sumie czemu nie. I wiecie co nigdy się tak dobrze nie czulem. Dla wszystkich dzieci takich rodziców. Spierdalajcie od nich jak najszybciej.
    Pozdrawiam

    3

    0
    Odpowiedz
  19. Najgorszy dramat to pozostawanie pod kontrolą matki w okresie kształtowania się męskości (nie członka, tylko męskiego charakteru) danego człowieka. Wiem to po sobie. Matka – nauczycielka, to sobie resztę dośpiewajcie. Nie mogłem się nawet obronić przed atakami innych i dyskryminacją. Dochodziło nawet, że ktoś w szkole mógł mi napluć na kanapkę, a ja nie miałem prawa gęby otworzyć, bo bym dostał wpierdol. Był czas, że bałem się przechodzić w okolicy szkoły ze strachu, że mnie wyśmieją za cokolwiek. Powiedzmy sobie jasno – facet musi pozostać facetem, a matka nie ma prawa się wpierdalać. I chuj, że urodziła – „wypierdalaj matko”, jak trafnie powiedział Boguś Linda w pewnym filmie. Bo genetycznie zaprogramowany męski charakter i osobowość regularnie zniekształcany i hamowany przez kobietę to przyczyna cierpienia w całym życiu.

    2

    0
    Odpowiedz