Wkurzają mnie ludzie

Wkurzają mnie ludzie, którzy:
1) Bagatelizują, ignorują problem, a potem jęczą i płaczą, że można było czemuś zapobiec, ale nikt nic nie zrobił (jak było można i ostrzegałam, to mieli to gdzieś i gasili człowieka, a potem pretensje i płacz, że… co? Sami sobie winni, nie słuchają mądrych ludzi, wolą ich styrać i zdominować, bo coś „jest niemożliwe”, a potem się dzieje. Głupio jest 10 raz z rzędu mówić: „A nie mówiłam?”, bo to nic nie zmienia. Ludzie Cię ignorują, bo nie masz władzy/pozycji/pieniędzy/statusu społecznego, przez co wolą słuchać mediów/celebrytów/autorytetów/władzy, dają się prowadzić na manowce, a mądrych, ale biednych, traktują jak zwierzęta, gorzej niż ludzi bogatych i nie liczą się z ich zdaniem. Płakać mi się na to chce, odechciewa się starać i chronić takich ludzi,bale wiem, że to żadne wyjście. Nawet przeklinać na to wszystko już mi się nie chce.
2) Zdradzają partnerów, bo mają kryzys w związku, ale cipka/penis ich swędzi, bo poczuli trochę męskich/żeńskich feromonów. To takie… żałosne. Tym bardziej, jeśli tego nie żałują.
3) Obgadują innych i wymyślają o nich płotki, żeby siebie samych dowartościować. Nawet nie wiedzą, ile krzywdy tym robią.
4) Po dostaniu władzy odbija im palma i zachowują się jak nadęte goryle, tracą empatię, zaczynają patrzeć innych z góry, dla osobistych sukcesów/wygody potrafią zniszczyć komuś życie i przestają szanować innych.
5) Tyranizują domy rodzinne. Dzieci mają przez nich traumy na całe życie.
6) Przełożonych/wykładowców, którzy zabijają pasję i misję w podopiecznych we wszystkich służbach/uczelniach/zawodach.
7) Morderców, pedofili, gwałcicieli, oszustów, „zawodowych” zlodzieji, okrutników, sadystów. Co do nich nadzieję straciłam. Nie wiem, czy da się ich uratować. Ich dusze są zgubione.

Przepraszam, że się wyżaliłam. Raczej nie znajdę znów tego wpisu. Uważajcie wszyscy na siebie, ten świat jest, jaki jest, dbajcie o swoje dusze. Jeśli ktoś to czyta, to życzę mu, żeby Bóg go zawrócił, poprowadził i nawrócił i miał go/ją w swojej opiece. Nie dajcie się swojemu mrokowi, światło jest piękne i warto stać się światłem tego świata. Wybaczajmy sobie nawzajem i nie krzywdźmy nikogo. Tulę Was na odległość Kochani. Z Bogiem

8
3

Komentarze do "Wkurzają mnie ludzie"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. No i zaraz odezwie się ten durny pedał, któremu pieniądze szczęścia nie dają i powie, że boga nie ma.

    8

    3
    Odpowiedz
    1. same kurwa oksymorony o mnie XD

      A teraz mózg ci rozjebało bezmózgu moje zdanie XDDD

      0

      3
      Odpowiedz
  3. Piszemy „złodziei” zamiast „złodzieji” (można też „złodziejów”, chociaż wsiowo brzmi).
    Grammarnazi

    7

    2
    Odpowiedz
    1. Jak piszesz szybko i dużo, to zwykle nie sprawdzasz całości treści pod kątem gramatycznym. Chyba, że to praca dyplomowa, lub pismo urzędowe 😀

      1

      0
      Odpowiedz
  4. Hipokrytko pierdolona, bóg nie istnieje

    1

    42
    Odpowiedz
    1. uzasadnij jebany cymbale

      35

      2
      Odpowiedz
      1. Do 17:20 już ci uzasadniam że buk nie istnieje, ponieważ jesteś pierdolonym cwelem, cymbałem, pedałem, kurwą jebaną śrutem w katopizde, która ciągnie chuja koleżkom po fachu #pedofile wiary to tag o tobie na wykopie, a teraz siadaj na butelke raz dwa

        2

        47
        Odpowiedz
      2. ale co on ma ci uzasadnić jebany debilu, jak w coś wierzysz to ty to usasadnij, że takie coś istnieje, bo nie da sie udowodnić niewiary w coś jebany debilu, dajesz teze to uzasadnij tylko sie nie powołuj na książke napisaną chujem po piasku imbecylu jebany

        2

        45
        Odpowiedz
    2. Oczywiście że tak

      1

      0
      Odpowiedz
    3. Istnieje 🙂 I nie wyrażaj się w taki sposób, bo to, że na kogoś bluzgasz w wulgarny sposób, świadczy w niekorzystny sposób tylko o Tobie. Wulgarne słowa da się zastąpić, to łatwe, jeśli się chce. To co wychodzi z ust wychodzi najpierw z serca. Pomyśl o tym.

      1

      0
      Odpowiedz
  5. Czyli wkurwiają cię wszyscy ludzie oprócz ciebie. Problem więc prawdopodobnie tkwi pod Pani kopułą, a jedynym rozwiązaniem będzie natychmiastowe pierdolnięcie sobie baranka w ścianę na otrzeźwienie, a w razie braku poprawy profilaktycznie będzie trzeba pierdolnąć baranka dwa razy w miesiącu w drewnianą powierzchnię lub raz lecz w murowaną.

    1

    96
    Odpowiedz
    1. Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Musiała trafić tym, co napisała, skoro zacząłeś się czepiać. Kto został zdradzony i spotkał takich ludzi, o których napisała, zrozumie.

      0

      0
      Odpowiedz