Bo wybrałbym jakiś chujowy kierunek, męczyłbym się te minimum 3 lata, a pewnie i tak bym nie zaruchał.
W ogóle nie wiem na czym to całe „życie studenckie” polega, jaki w nim urok.
Nie dość, że się nie ma na iPhone’a to jeszcze trzeba się uczyć.
Teraz mi chuj mniej staje więc mam wyjebane na kobiety i nie zazdroszczę tego, że inni się tam chędożą…
Kierunek w którym chciałbym się uczyć jest dość słabo dostępny i jest dostępny chyba tylko stacjonarnie, ale na razie… mało wiem, jednak mam jakieś tam dwie książeczki, a poza tym w internecie są materiały do podstaw. Coś tam się pewnie nauczę.
Chujnia jest jedynie taka, że nie zaruchałem… w odpowiednio młodym wieku (a jestem bliżej 30stki niż 25tki), ale tego już nie naprawię.
Wiecie – musiałbym się od nowa urodzić albo poprosić Boga o to, żebym znowu był przed 20stką… wiadomo z jakim skutkiem.
Cieszę się kurwa, że nie poszedłem na studia
2023-10-17 23:253
9
Chuj ze studiami, gorzej że chuj chujowo staje, no bo jak tu zaruchać na flaku.
Jeśli rozklapiocha jest wystarczająco zużyta (czyt. stara), to i na flaku można.
PS. Idę się wyrzygać.
Po co? Wciąż możesz to ogarnąć. Nie rozumiem kompletnie. Czym Twoja postawa różni się od „Nie poruchalem, ale chcę. Zadbam więc o to w najbliższej przyszłości.”. To brzmi jakbyś się już poddał i chciał tylko przekazać żale kolejnemu pokoleniu. Jak chcesz poruchac to usiądź i pomyśl jak do tego doprowadzić. Dojdzie Ci pewnie sporo wymagań po drodze, ale rewiduj i działaj w kierunku ustalonego celu.
Namazaj na kartonie: „Szukam chuja do dupy n°8” i noś to na plecach.
30 lat to penis jest w kwiecie wieku!
Zaruchaleś w ogóle czy jak
Nie, ale życie pokaże