To nie prawda, że każdy jest kowalem swojego losu. Życie (los?) czasem tworzy sytuacje, w których tkwimy jak w matni. Każda nasza rzekomo świadoma decyzja końcem końców prowadzi nas do jednego – zwykłej dojmującej chujni – jak w antycznej tragedii, jak w „Edypie”. Każde to rozpychanie się łokciami i szarpanie się o coś, co większości ludzi przychodzi z płatka i tak prowadzi donikąd. Człowiek budzi się gdzieś w połowie, przed czterdziestką ze smutną konstatacją, że cały poniesiony do tej pory trud był o dupę rozbić , był p prostu daremny. Głupie nic nie warte studia, które skutkowały równie głupią pracą, wykonywaną do tej pory, bezcelowa praca społeczna, ruiny życia towarzyskiego i osobistego. 15 lat ,potencjalnie najlepszych w życiu, pokornie przecierpianych, dzień za dniem. Czy może być większa chujnia z chujni?
Dusza jest więzieniem ciała
2023-10-01 00:3725
1
To nieprawda , że każdy jest kowalem swojego losu , ale lepiej jest tak nie myśleć.
Warto nie przestawać się uczyć, po osiemnastce też. Choć myślę, że wielu nawet nie zaczęło, jak cofam się pamięcią do podstawówki. Bogole to takie kujony, ale po 30tce.
Raczej ciało więzieniem wolnej duszy.
Czy ktoś komu spada cegła na głowę i zabija jest kowalem własnego losu?? Nie, wszystko jest kwestia losu i szczęścia. I albo zapisany jest pozytywny los, albo negatywny. Czasem też bywa że nagle z dobrego tworzy się zły i odwrotnie.
Nie pij oraz nie pal, nie bierz dragow do 21 roku życia, rozwijaj pasję. Tylko tak osiągniesz nirvane