Gdzie mieszkać? Wszędzie źle.

Mieszkam w nowym bloku od dewelopera i pierdolca dostaję powoli od dźwięków zza ścian. Niby mieszkam na ostatnim piętrze, ale co z tego, skoro po bokach i pod sobą mam hałaśliwych sąsiadów. Na początku słyszałem tylko dźwięk podłączania i rozłączania sprzętu USB w Windowsie – widocznie ktoś ma kompa podpiętego do kina domowego rozkręconego na całą pizdę, dziwne ale spoko, to się rzadko zdarza, idzie przeżyć. Wieczorami zza drugiej ściany skrzypienie łóżka, wiadomo, bzykanko, norma, przynajmniej nie jęczą.
Od 2 miesięcy natomiast bez przerwy gdzieś biegają i hałasują chyba jakieś dzieciaki i doprowadza mnie to do kurwicy, od rana do 22 tupanie, toczenie jakiejś kulki po podłodze, zrzucanie przedmiotów, szuranie czymś po ścianie, wycie. Jeszcze jakiś bobas tam jest co płacze dzień w dzień, no i nie zapominajmy o psie, który potrafi się odpalić i szczekać przez 10 minut bez przerwy.

Nie wiem, do kogo mieć pretensje, czy do rodziców bachorów, czy może deweloper postawił gówno z papierowymi ścianami.

Z okna widok też przygnębiający, z czterech stron białe klocki bloków, w środku placyk zabaw, jakiś smętny skwerek i auta. Nocą to wygląda jak jebane backrooms. A, nie wspomniałem jeszcze, że balkon mam dzielony z sąsiadami, a z balkonu wspaniały widok na balkony i do mieszkań sąsiadów z lewej i z prawej. To już PRLowskie osiedla były lepsze.

W każdym razie, zaraz stąd wypierdalam. Tylko co dalej? Trzeba będzie kiedyś ten kredyt wziąć. I tak sobie myślę – gdzie mieszkać? W mieście w bloku chów klatkowy, nie ma prywatności, brzydko, hałas. Za miastem też źle – trzeba tkwić w korkach i tracić życie i pieniądze na dojazdy. Nie wiadomo, co gorsze. Rozwiązaniem tego dylematu byłaby praca zdalna, którą można by wykonywać bez jeżdżenia, a przynajmniej bez regularnego jeżdżenia, ale oczywiście pracodawcy nigdy się na to nie zgodzą, muszą niewolnika gonić do biura, żeby nie miał za dobrze.

Mogłem wybrać inny zawód, a niestety mam taki, że zostaje mi tylko mieszkanie w molochu albo stanie dwie godziny dziennie w korkach.

14
2

Komentarze do "Gdzie mieszkać? Wszędzie źle."

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Nie ogarniam problemu typie. Ja kupiłem działkę na wybrzeżu 20a. Postawiłem na środku domek i mam spokój. Po lewej i po prawej mam ogród. Przede mną las iglasty i za nim pusta plaża, a z tyłu uliczka osiedlowa. Tylko szum morza słychać. Sklepy w okolicy są i internet do pracy zdalnej, więc nigdzie nie jeżdżę. Chyba że mam ochotę do pobliskiego miasta. W dupie mam blokowiska.

    0

    1
    Odpowiedz
    1. 2 kurwa problemy:
      1. Kasa.
      2. Masz niebezpieczny teren. Pomyśl lepiej o jakimś zabezpieczeniu terenu. Mieszkasz tam sam czy z jakimś partnerem?

      1

      0
      Odpowiedz
    2. To takim domek drewniany za 50 kafli?!

      1

      0
      Odpowiedz
    3. Sam zbudowałeś czy kupiłeś?
      Ile lat budowałeś?

      1

      0
      Odpowiedz
    4. Pewnie, że wszystko jest takie prościutkie, a jak się ma półtora dużej bański oszczędności to już w ogóle się staje jeszcze prostsze hahah

      1

      0
      Odpowiedz
      1. Zwłaszcza, gdy nie trzeba było samemu dochodzić do wszystkiego!

        1

        0
        Odpowiedz
    5. Masz racje, ja też: kupiłem mieszkanie z lokatorem 3 lata temu. Było tanio bo lokator miał problem z deweloperem. Wypierdolilem lokatora, bo mi nie płacił podwyżki za gaz. Zyskałem mieszkanie z garażem i piwnicą. Działkę mam 300 metrów i 5 minut od domu. No, ale mieszkam w Północnej Francji. Chyba że mam ochotę do inne kraje gdzie sa inne obyczaje; nawet 3 razy w roku. To już byłem w 21 razy. śrut

      0

      0
      Odpowiedz
  3. Żadne mieszkanie w bloku, zwłaszcza kupione u developera a szczególnie wybudowane w XXI wieku.
    Jeśli w mieście to tylko w kamienicy najlepiej przedwojennej z ceglanymi ścianami o grubości 0,5 metra i potężnymi stropami. Bardzo trudno będzie Ci znaleźć takie lokum i jeszcze trudniej je zakupić ze względu na obłędną cenę.
    Obecne nowe osiedla są takie same jak kurniki dla ptactwa chowu klatkowego.
    Developerów powinno na siłę umieszczać się w takich klatkach wraz z rodzinami aby zaznali tego „dobrobytu” przez okres przynajmniej kilku lat.

    2

    0
    Odpowiedz
    1. A to nie zależy od ceny?!
      Jeśli ktoś chce mieć tanio to ma tanio hłe hłe hłe.

      1

      0
      Odpowiedz
  4. Luz. Wkrótce wszyscy będą pracować zdalnie. Jeśli w ogóle… 😉

    0

    1
    Odpowiedz
    1. Dlaczego wszyscy?

      1

      0
      Odpowiedz
  5. Jeśli nie jesteś gejem,
    to możemy razem coś poszukać.
    Ja jestem aż za dobrym lokatorem, dlatego moi kurwa faceci-współlokatorzy zawsze na mnie narzekają, bo nie spotkali się nigdy z ludźmi, z którymi ja miałem NIEprzyjemność mieszkać:
    Moje brudki to są dla ludzi syfem na syfami; więc szkoda, że dopiero jak ja się wyprowadzam to dopiero mają nauczkę, bo wtedy nic mi po ich żalu, że mnie nie doceniali.
    Oto niektóre przykłady:
    Ja nie ruszam cudzych rzeczy, nie bałaganie (jak zbałaganie to sprzątam po sobie jak tylko znajduję czas) [ale nie po pół roku jak niektórzy], przestrzegam ciszy nocnej, nie charkam do zlewu w kuchni, nie chrapię aż się blok trzęsie, nie pierdolę przez telefon całymi godzinami, nie zapraszam ciągle gości a jeśli już zaproszę to mówię o tym, by ktoś nie był nieprzygotowany na KOLEJNĄ niezapowiedzianą wizytę; a poza tym jestem abstynentem, więc nie urządzam żadnych balang ani libacji sobie ani innym.

    2

    0
    Odpowiedz
  6. Ja mieszkałem z takim typem, co mówił, że kurwa nie będzie przestrzegał ciszy nocnej.
    I do chuja napierdalał muzykę noc w noc nawet do 4 rano.

    1

    0
    Odpowiedz
    1. Zajebałeś mu swoją ręką ty?

      0

      1
      Odpowiedz
  7. A ja sobie teraz słucham muzyczki.
    I jeśli jakiś zjeb sąsiad-konfident na mnie doniesienie to niech się przyjebie do jakiegoś sklepu, bo byłem i muzyka rozrywkowa normalnie tam grała.
    Tam to już nie mają odwagi nikomu nic powiedzieć.
    A skoro mimowolnie słyszałem muzykę w sklepie to czemu nie mogę posłuchać sobie w zaciszu?

    1

    0
    Odpowiedz
  8. To u ciebie też jakieś bachory grażyn/karyn rzucają coś na podłogę?
    Haha u mnie też.
    Ja mieszkam w bloku PRL i MAM IDENTYNYCZNIE KURWA JAK TY WSZYSTKO !!!

    1

    0
    Odpowiedz
  9. W blokach PRL jest dokładnie to samo!!!

    1

    0
    Odpowiedz
  10. Gdybyś zarabiał kilka baniek miesięcznie i mieszkał w luksusowej willi, której bronią krokodyle tak, jak ja, to byś się nie zastanawiał nad takimi pierdołami.

    1

    0
    Odpowiedz
    1. A jak zarabiać te kilka baniek miesięcznie?!

      1

      0
      Odpowiedz
    2. Mieszkasz na Florydzie?

      1

      0
      Odpowiedz
    3. Gdzieś musiałeś najpierw mieszkać zanim dorobiłeś się towarzystwa krokodyli w luksusowej willi, nie? Chyba, że tak jak Trump, nie dostałeś od rodziców tak naprawdę niczego, nie dostałeś na start niczego oprócz 27 milionów dolarów haha 😉

      2

      0
      Odpowiedz