Izrael/Palestyna

Znajdzie się tutaj ktoś kto wyjaśni temat takiemu prostemu chłopowi jak ja? Generalnie nie rozumiem całego zamieszania. Po co ludzie w Europie biorą stronę jednych czy drugich? Na mój chłopski rozum to ja to sobie tłumaczę w ten sposób: to jest wojna żydów i muzułmanów, którzy nienawidzą chrześcijan w Europie, więc branie jakiejkolwiek strony jest głupie. Zapraszam do dyskusji.

14
5

Komentarze do "Izrael/Palestyna"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. „Po co ludzie w Europie biorą stronę jednych czy drugich?”

    To zależy o kogo pytasz. Jeśli o tzw. opinię publiczną, czyli motłoch, to wynika to z tego, czym akurat – jaką ideologią/propagandą/itp. – łby mają wyprane. A jeśli o polityków, biznes, czy o pismaków, to jak zwykle… – decydują pieniądze (rozumiane tu nie tylko jako sama kasa, ale też interesy, wpływy, władza itp.).

    „Na mój chłopski rozum to ja to sobie tłumaczę w ten sposób: to jest wojna żydów i muzułmanów,”

    To jest wojna żydowsko-muzułmańska i konflikt jest właściwie nie do rozwiązania. Rozwiązać go może właściwie tylko fizyczne zniszczenie jednej ze stron. Po prostu: jedno terytorium, dwa narody mające do niego historyczne prawa.

    Natomiast rzecz wykracza daleko poza sam tylko konflikt na linii Izrael-Palestyna. I tu sprawa jest tak skomplikowana, że przysłowiowo sam diabeł nie dojdzie do tego, o co w tym wszystkim biega. Najprościej rzecz ujmując, „biega” o strefy wpływów i dominację w regionie. A na dokładkę dorzucić do tego trzeba jeszcze wojnę na Ukrainie oraz chińskie ambicje pokonania USA i bycia jednym hegemonem na świecie (i to nie takim, jak Amerykanie, tylko takim z obozami koncentracyjnymi dla „niechińskich” „diabłów” – wschodni Azjaci to skończeni rasiści; wszyscy – oraz komunistyczną kontrolą świata przez rządzącą w Chinach partię).

    Spróbuję dużym skrócie. Na Bliskim Wschodzie masz kilka potęg walczących o strefy wpływów. Turcję, Iran, Arabię Saudyjską, poniekąd Izrael (poniekąd, bo Żydkom przede wszystkim zależy na tym, by mieć spokój na własnym terytorium i bezpieczeństwo ze strony arabskich sąsiadów; na to by tam była jakaś kwitnąca przyjaźń między Żydami a dowolnym państwem arabskim nie ma co liczyć), no i „globalnych graczy”, czyli USA, Chiny i tych jebanych kacapów.

    Zacznijmy od Turcji. Ona ma własne ambicje (i własne problemy; z gospodarką oraz z Kurdami chcącymi niepodległości itd.), ale nie rości sobie jakichś np. terytorialnych pretensji. Turcji wystarcza, że jest w grze i może zadbać o swoje bieżące interesy. Oczywiście miłe by było, z ich perspektywy, uzyskanie jak największych wpływów w państwach regionu (np. w Syrii czy w Iraku), i oni się o to starają, ale generalnie nie mają jakichś ambicji terytorialnych czy dominacji w regionie. Są regionalną potęgą, bardzo liczą się w „wielkiej polityce” (czyli już tej globalnej), są muzułmanami, więc nie zagraża im taka bezpośrednia wrogość (bo rywalizacja to inna sprawa) państw islamu, i jedyne co im zostaje to dbać o własne sprawy. Stąd np. konieczność tych wszystkich tureckich interwencji w Syrii.

    Iran to już inna bajka. Po pierwsze, kraj rządzony fanatyczną dyktaturą religijną, co z kolei zmusza ajatollahów do np. szukania sobie wrogów, których propaganda mogłaby Persom pokazać i w ten sposób przyczynić się do większego poparcia dla obecnej w Teheranie władzy. Po drugie, turbaniarze wiedzą, że spokój i bezpieczeństwo ich dyktaturze gwarantuje arsenał nuklearny, więc do niego dążą, co z kolei zagraża sąsiadom, a zwłaszcza Izraelowi, no i nie jest czymś fajnym dla Amerykanów a więc też i dla całego szeroko rozumianego Zachodu. Po trzecie, Iran od dekad wojuje z Arabią Saudyjską o dominację w regionie (tak… – z Arabią, a nie z Izraelem, choć ten jest wrzodem na dupie turbaniarzy i zawsze może się zdarzyć taki nieszczęśliwy zbieg okoliczności, że jakiś faktyczny fanatyk-szaleniec przejmie tam władzę i np. wykorzysta ten już wtedy posiadany arsenał do ataku na Izrael). A po co toczyć wojnę bezpośrednio ze sobą, jak można toczyć tzw. proxy war, gdzieś w Syrii, Libanie, Jemenie, czy w Palestynie/Izraelu, wspierając różne rządy, bojówki, tzw. organizacje terrorystyczne (Tu uwaga na boku na temat „arabskich terrorystów” – na np. polskich partyzantów okupujące nas szwabstwo też mówiło „partisanen, banditen”, a same Żydki miały kilka „organizacji bojowych” walczących o utworzenie państwa izraelskiego – jeszcze za czasów mandatu Ligi Narodów w Palestynie, a potem po II wojnie – z kim się dało, począwszy od Palestyńczyków, przy pomocy otwartego i bezwzględnego terroryzmu plus z takich lokalnych „mini Wołyniów”. Innymi słowy, to, że propaganda izraelska, a za nią kraje Zachodu, mówi, że Hamas itp. to „terroryści”, to tylko część prawdy, bo to jest kwestia względna, zależy od punktu widzenia). Stąd zarówno Iran jak i Arabia Saudyjska – która również ma rosnące ambicje polityczne, gospodarcze i militarne, bo też chcą mieć arsenał nuków – mieszają w tym całym kotle, ile tylko mogą. Standard – walka o dominację.

    Globalni gracze (USA, Chiny, kacapstwo pierdolone) zaś walczą/rywalizują przede wszystkim ze sobą przy pomocy różnych konfliktów (otwartych, jak lokalne wojny, lub zakulisowo). Więc tu chyba nie trzeba nic wyjaśniać.

    Zostaje Izrael i Palestyna.

    Żydki, na mocy rozmaitych porozumień „pokojowych”, miały się dawno temu wycofać z palestyńskich terenów okupowanych (to znaczy zarówno militarnie, jak i pozabierać swoich osadników). Oczywiście tego nie zrobili, a osadnictwo trwało i jeszcze było zwiększane. Czyli już samo to stanowi pewną motywację do konfliktu ze strony palestyńskiej.

    Palestyńczycy po prostu chcą niepodległości. Tłumaczyć czemu i dlaczego ich dążenia są słuszne chyba nie trzeba. Zwłaszcza Polakom, nie? Nie są w stanie przeciwstawić się Izraelowi, któremu pomagają do tego przede wszystkim Amerykanie, więc z militarnych opcji zostaje im tylko „terroryzm” (bo de facto to jest terroryzm, ale też w pewnym sensie coś rodzaju ruchu oporu).

    I tu sprawa się komplikuje. Czemu? Bo na jakiś tydzień lub dwa przed rozpoczęciem tej obecnej wojny izraelsko-palestyńskiej, newsy podawały, że Izrael ma się w końcu dogadać z Arabami na temat stworzenia niepodległego państwa palestyńskiego. Co niejako z automatu pozwoliłoby na – może nie idealne, bo zawsze ktoś będzie niezadowolony z przebiegu granicy – to, że Palestyńczycy straciliby motywację do wojowania o niepodległość, bo po prostu ją by uzyskali. News utknął w pamięci Panu twojemu, bo pomyślał sobie, że może nareszcie faktycznie się dogadali. A potem, ni z tego ni z owego, Hamas zaczął wojnę z Izraelem… I wszystko trafił szlag.

    I teraz kwestia jest taka, komu było na rękę, by do pokoju powstałego na bazie utworzenia niepodległej Palestynie nie doszło? Tu jest kilka domysłów i każdy jest w zasadzie tak samo prawdopodobny.

    Pierwszym stratnym na niepodległej Palestynie jest Iran. Turbaniarze – którzy niby zawsze wspierali Palestyńczyków, ale tak naprawdę realizowali swoją politykę ich rękami i kosztem – wiedzą bowiem, że jeśli Palestyna stanie się niepodległa i zapanuje pokój z Izrealem, to uspokoi się też w Libanie, i tym samym Iran straci zdecydowaną większość swoich wpływów (właśnie wpływy w Palestynie i Libanie) w regionie. A do tego utraci możliwość inspirowania ataków na Izrael (uważany oficjalnie za „wroga nr 1” ) z tamtego terytorium. Iranowi zostałaby tam tylko Syria, ale ta jest ledwo żywa i niestabilna po tym, co się tam działo przez ponad dekadę, a do tego władza (i głowa) Asada zależy przede wszystkim od kacapów, a nie od Iranu, więc normalne jest, że on wykona wszystko, co kacapy mu każą, a kapskie interesy niekoniecznie są zbieżne z irańskimi.

    Drugim stratnym jest… Hamas. Tak, tak… olbrzymie straty „walczącemu o niepodległość” Palestyny Hamasowi (jego wodzom, w praktyce rządzącym teraz Palestyną; znaczy się tzw. Autonomią Palestyńską) przyniosłaby prawdziwa niepodległość Palestyny. Taki paradoks, bo z jednej strony oni naprawdę walczą o to, ale też jeśli to uzyskają, momentalnie, lub najpóźniej w kilka lat, stracą władzę, wpływy, majątki, a wielu z nich pójdzie siedzieć lub zginie. Dlatego co byś zrobił na miejscu wodzów Hamasu i Hezbollahu? Dokładnie… 🙂 Rozpętał kolejną „wojnę o niepodległość” w przeddzień być może ostatecznego dogadania się w tej sprawie.

    Kolejnym stratnym – i tu się sprawa mocno komplikuje – jest Izrael, mimo iż miałby wreszcie pokój i spokój (względny; świat w miejscu nie stoi). Czemu? Raz. Bo musiałby się wycofać z obecnie okupowanych ziem palestyńskich i zabrać stamtąd osadników. Dwa. Mógłby zapomnieć o tym, że kiedykolwiek to terytorium zajmie.

    Bo co się dzieje… Po pierwsze. Mimo iż opinia o Mossadzie jako rzekomo najlepszym wywiadzie świata jest trochę przesadzona, to bardzo dziwne jest, że Mossad tak bardzo „zaspał” na własnym podwórku. Po drugie. Izrael szybko zaczął wykorzystywać w kampanii propagandowej we wszystkich mediach (zwłaszcza tym, które im są życzliwe, czyli w praktyce we wszystkich zachodnich – a to jest medialna potęga) zdjęcia i nagrania wszelakich i, co by nie mówić, autentycznych okrucieństw ze strony palestyńskiej (swoje własne oczywiście pominął, ale historię piszą zwycięzcy, a media, niestety, są głównie po to, by motłoch urabiać na wyznaczoną modłę, czyli motłoch ma w tym wypadku widzieć „krwiożerczych, barbarzyńskich” „terrorystów” i broniący się, „dzielny” – i „humanitarny” (!) – naród żydowski). I na bazie tego liczył na poparcie opinii publicznej w USA i w innych państwach Zachodu, co by dawało niemal kompletnie wolną rękę w działaniach przeciwko Palestyńczykom. I to się teraz dzieje, przy poklasku motłochu w Europie i Ameryce. Motłochu, który dodatkowo jest coraz bardziej przerażony, gdy zobaczył, ilu (a wylazła na ulicę tylko niewielka część) – dzięki szwabstwu, zjebanym ideologom lewicowym oraz partiom, takim jak, te które zamierzają rządzić w Polsce po PiS-ie – Arabów (w tym Palestyńczyków) ma u siebie i że oni wszyscy są wkurwieni. A Izrael? Oprócz tego, że wali w Palestyńczyków, jak leci i z czego się da, i niemal nikt nie piśnie w ich obronie (bo „sami zaczęli” i to „widowiskowo” jeśli chodzi o ofiary), to zaczyna oficjalnie planować „ostateczne rozwiązanie kwestii palestyńskiej”. Np. w formie dosłownego wypieprzenia na stałe wszystkich Palestyńczyków z Palestyny. Wypędzenia ich z ich własnej ziemi (to tak jakby nas wypędzono, tak jak stoimy, z dowolnego województwa albo i z całego kraju) i to wszystko coraz bardziej – o ironio losu, nie? – przypomina metody szwabstwa za czasów II wojny światowej. Władze Izraela już sondują jak na to spojrzy świat. Pojawiły się, na przykład, parę dni temu izraelskie „projekty”, by Palestyńczyków „przesiedlić” do Kanady, Hiszpanii, Grecji, albo na egipski półwysep Synaj. Papierek lakmusowy został zanurzony i Żydki czekają teraz na reakcję świata.

    I teraz tak. Kwestia jest taka, czy Izrael faktycznie zaplanował „ostateczne rozwiązanie kwestii palestyńskiej”, czy rzeczywiście szczerze chciał wreszcie dla świętego spokoju uznać niepodległość Palestyny i akcja „terrorystycznych” organizacji palestyńskich go autentycznie zaskoczyła (źle by to świadczyło o Mossadzie, bardzo źle; choć wpadki się zdarzają wszystkim), ale gdy już się stała, rząd Izraela połapał się, że może dzięki temu faktycznie uda się pozbyć raz na zawsze Palestyńczyków z tej ziemi, czyli, że da się głupotę Hamasu albo irańską operację rozpętania wojny w Palestynie obrócić na swoją korzyść.

    Tak więc widzisz. Chuj to wie, kto tam zainicjował obecną rozpierduchę. Każda z tych hipotez co do bezpośredniego sprawcy ma sens i jest równie prawdopodobna. A teraz mamy już tylko fakty dokonane i długo nie poznamy prowodyrów, o ile w ogóle kiedykolwiek.

    Do całej tej sytuacji dorzucić trzeba jeszcze kacapów, którzy bardzo liczą na to, że skorzystają na tym w ten sposób, że odwróci to uwagę Zachodu od pomocy Ukrainie. Co dla Ukrainy i dla nas wszystkich (zwłaszcza w Polsce) byłoby bardzo, może nawet tragicznie, złe. Spadło im jak z nieba, więc kibicują, by się tam kotłowało, ile wlezie. /Mesio PS. „Obyś żył w ciekawych czasach”, nie? 🙁

    14

    4
    Odpowiedz
    1. Ło kurwa mać, aleś się Pan naprodukował.

      4

      0
      Odpowiedz
      1. „Ło kurwa mać, aleś się Pan naprodukował.”

        A spodziewałeś się, że o konflikcie, którego korzenie sięgają czasów biblijnych (a jeśli idzie o nowożytność to początku XX wieku), da się napisać w jednym zdaniu? 🙂

        10

        0
        Odpowiedz
    2. Goju, zbyt dużo główkujesz i zmysły ci się pomieszały. twój zielony status social score zmienia się na żółty z dopiskiem „problemy zdrowotne – mentalne”. Będziesz od teraz pod baczną i troskliwą obserwacją Światowej Organizacji Zdrowia. Nie chcemy byś cierpiał, szkodził sobie i innym. Mamy w naszej ofercie stosowne ośrodki zdrowia, w których możemy ci pomóc. Na razie proponujemy trochę się wyluzować, pograć w gry komputerowe, pooglądać sport. Klaus Schwab.

      4

      2
      Odpowiedz
      1. „Klaus Schwab.”

        Spierdalaj, przychlaście. Nawet Strasburger w Familiadzie jest zabawniejszy niż ty, ćwierćgłówku.

        8

        0
        Odpowiedz
    3. Dałem minus bo za dużo pierdolisz.

      1

      1
      Odpowiedz
    4. „Obyś żył w ciekawych czasach”. No to jedziemy ze scenariuszem po raz kolejny. Znowu miliony istnień ciach w piach…

      0

      0
      Odpowiedz
  3. Taaa, masz rację, nie oni wszyscy spierdalają na bambus.

    1

    0
    Odpowiedz
  4. Już ci odpowiadam na pytanie „Po co ludzie w Europie biorą stronę jednych czy drugich?”. Bo mają się za dobrze i za dużo wolnego czasu na pierdoły. Tak wo niestety już jest gdy dane społeczeństwo osiąga tak wysoki poziom, że nie musi się martwić o przetrwanie i ma więcej dóbr podstawowych niż jest potrzebne. Takiemu społeczeństwu po prostu odpierdala od dobrobytu i powstają takie idiotyzmy jak obecny ruch feministek, setki płci i zaimków osobowych, spaślako pozytywność, zmiany płci u dzieci, umartwianie się o wszystkie roślinki i zwierzątka świata włącznie z innymi nacjami i inne chuje muje.

    Masz rację, branie którejkolwiek z tych stron jest po prostu głupie, no chyba, że ktoś ma tam korzenie rodzinne. Po prostu, nie nasz cyrk nie nasze małpy. Niech się wytłuką nawzajem jeżeli tak bardzo chcą.

    9

    0
    Odpowiedz
  5. W oświeconym Imperium Osmańskim Żydzi i Palestyńczycy – biblijni Filistyni, żyli zgodnie setki lat do czasu cyklicznych masowych migracji Żydów do Palestyny, których zwieńczeniem było przybycie syjonistów z Polski via ZSRR wraz z armią Andersa, z której zdezerterowali zabierając broń i mundury. Zabrali też z Polski wzorce kultury podboju, której emanacją była brutalna wojskowa ekspansja terytorialna Piłsudskiego na wschód pod hasłem powrotu na dawne ziemie 1RP ale kosztem ich rdzennych mieszkańców Białorusinów, Litwinów i Ukraińców. Z tą samą bezwzględnością syjoniści zagarnęli ziemie palestyńskie. To na Polakach więc spoczywa pośrednia odpowiedzialność za wychowanie takiej żmii jak syjonizm. Żydobanderowski pisowski rząd stoi po stronie Israela co jest oczywiste jako spadkobiercy siermiężnego faszyzmu Piłsudskiego ale groteskowe w obliczu wartości wyznawanych przez obecne państwo Israel, gdzie dwóch pedałów może legalnie adoptować dzieci.
    Pozdro

    2

    9
    Odpowiedz
    1. Szmaciarzu kacapską propagandą karmiony, ty się nawet nie nadajesz na szmatę do czyszczenie butów Piłsudskiemu.

      A syjonizm powstał w XIX wieku Niemczech i w Austro-Węgrzech niedouku.

      5

      1
      Odpowiedz
      1. z wiki
        Syjonizm na ziemiach polskich
        „W 1926(!) władze państwa polskiego wyraziły poparcie dla ruchu syjonistycznego. Stanowisko to nie zmieniło się w następnych latach, związane to było z nadzieją rozwiązania problemu żydowskiego przez masową emigrację Żydów z Polski. ”
        „Od 1947 w Polsce szkolono żydowskich bojowców – m.in. w obozie szkoleniowym Hagany w Bolkowie na Dolnym Śląsku. W 1949 zabroniono jednak działalności syjonistycznej w Polsce. ”
        Serdeczne chuj ci w dupę pisowski ciemniaku.

        1

        2
        Odpowiedz
        1. „z wiki
          Syjonizm na ziemiach polskich”

          Nie umiesz, śmieciu kacapski, czytać ze zrozumieniem. Ja wcale nie twierdziłem, że w Polsce nie było przedstawicieli syjonizmu, tylko, że powstał w XIX wieku Niemczech i w Austrii, i już od tamtego czasu obrał kurs na Palestynę. Przeliterowałeś, kacapski tłuku?

          A w II RP, wielu Żydów z Polski chciało wyjeżdżać do Palestyny (m.in. jako bojówki walczące o powstanie tam Izraela). Nam było na rękę się tego żydostwa z Polski pozbyć, więc polskie władze pomagały im w tym celu. I robiły bardzo dobrze. Bo liczy się wyłącznie nasz interes. Natomiast co sobie potem po wyjeździe z Polski te Żydki robiły, to już ich problem i zmartwienie i tylko one za swoje postępowanie odpowiadają, bo nikt im nie kazał. Zrozumiałeś, opłacany z moskwy śmieciu?

          3

          0
          Odpowiedz
          1. Pozdrawaim cię również z judeokatolickim miłosierdziem i udław się własnym kutasem.

            0

            2
            Odpowiedz
    2. Bezmyślnie powtarzasz sowiecką narrację obowiązującą w czasach PRL. Ale pewnie za młody jesteś żeby o tym wiedzieć.

      3

      1
      Odpowiedz
      1. Jedyna słuszna jest narracja to baśnie i legendy dziadów solidaruchów jak to walczyli z sowietami, a potem sprzedali własną ojczyznę.

        0

        3
        Odpowiedz
        1. „Jedyna słuszna jest narracja (…)”

          Nie podoba się, to wypierdalaj, śmieciu, do moskwy. Tam cię urządzą… Przez miesiąc powystępujesz w kacapskich gadzinówkach a potem podyndasz trochę pod sufitem, jak ta kurwa czeczko w mińsku.

          5

          0
          Odpowiedz
          1. Logika oparta na faktach za trudna dla tępego polaczka. Bezradny rzuca gnojem.

            0

            2
            Odpowiedz
          2. „Logika oparta na faktach za trudna dla tępego polaczka.”

            No przecież oparłem się na faktach, kacapski gównojadzie… 😛 Ta kurwa, czeczko, najpierw został pokazany w kacapskich mediach, a jak go już wykorzystali, to skurwysyna powiesili, bo po chuj mają takie ścierwo utrzymywać, jak się już do niczego nie przyda.

            A teraz ty idź jego śladem i wypierdalaj do swojego kacapowa, gównojadzie.

            A „fakty” z kacapskiej propagandy mnie nie interesują.

            3

            0
            Odpowiedz
          3. Fakty są takie, że jesteś durniem ale jesteś za głupi, by to sobie uświadomić zresztą jak większość polskich miernot leczących swój kompleks niższości poniżaniem Rosji i Rosjan. Jesteś wściekłym pieskiem z czerwono czarną kokardką udającym pitbula i śmierdzisz trupem. Wypierdalaj na :WUkrainu: rezać Moskali, bo masz genetyczną mentalnośc banderowskiego sadysty. Pies cię jebał.

            0

            4
            Odpowiedz
          4. „poniżaniem Rosji i Rosjan.”

            Buahahahaha… Nie da się „poniżyć kacapstwa”. Bo nie ma w całym wszechświecie czegoś gorszego niż kacapstwo. NIE MA. Wszystko inne kandydujące do miana największego zjebstwa i chujowizny wszechświata w porównaniu z kacapstwem odpada w przedbiegach, bo kacapstwo, pod każdym względem, to taki syf, że się w pale nie mieści. Pojąłeś, śmieciu fiutina? To teraz po prostu spierdalaj.

            2

            0
            Odpowiedz
          5. Biedny polaczkowaty obsrańcu z krainy durniów rządzonej od 30 lat przez kurwy i złodziei. W twojej płaskiej pale nie mieści się nawet 5 neuronów to skąd możesz wiedzieć, że Rosja to potęga naukowa, technologiczna, to kraj wielkiej kultury. To nagrody Nobla w naukach ścisłych i nie tylko. To światowe arcydzieła muzyki poważnej, baletu, literatury i filmu. To wielka miłość i wielowiekowa lojalność Rosjan do własnego kraju, gotowych do największych poświęceń także dla innych bratnich narodów i uciskanych narodów całego świata, co udowodnili wyzwalając Polaków od biologicznej załady i co udawadniają obecnie broniąc swoich rodaków przed banderowskimi bydlakami nazistowskiej UPAiny. Jedź tam i pokaż jak bardzo nienawidzisz Rosji. Polska odniesie korzyść, bo będzie jednego durnia mniej.

            0

            2
            Odpowiedz
          6. „Biedny polaczkowaty obsrańcu z krainy durniów rządzonej od 30 lat przez kurwy i złodziei. (…) możesz wiedzieć, że Rosja to potęga naukowa, technologiczna”

            Tak? 🙂 To popatrzmy…

            kacapia – PKB per capita (w dodatku zafałszowane „w górę” przez kacapską władzę): 28 000 USD.

            Polska – PKB per capita: 34 900 USD, przy czym Polska nie posiada tak wielkiego terytorium jak to, które nieszczęśliwie kacapstwo zagarnęło i okupuje, a w związku z tym nie posiada aż tylu surowców naturalnych, z których kacapstwo żyje (a i to dzięki obcej pomocy w elementarnym choćby wydobyciu, bo samo nie potrafi), bo kacapstwo samo nie potrafi niczego zrobić poza robieniem pod siebie po księżycówce chlanej na umór. Nawet najprostszą amunicję – zwykły kawałek ołowiu i trochę prochu w metalowej rurce – musi sprowadzać z jednego z najbardziej zacofanych „biedastanów” – z Korei Północnej. To, co kacapstwo posiada w jakiejkolwiek dziedzinie, to te zardzewiałe resztki w spadku po zsrr, których jeszcze nie zdążyło jakimś cudem przepić.

            No widzisz, śmieciu?

            „Rosja (…) to kraj wielkiej kultury”

            Nie rozśmieszaj mnie kacapska przybłędo, bo przez ciebie zajadów dostanę… „Kultura” kacapska jest szeroko znana na całym świecie z tego, że cztery pokolenia po tym jak kacapskie bydło odkryło muszle klozetowe w Polsce i w niemczech, kacapstwo powtórzyło to wiekopomne odkrycie na Ukrainie, i… I do tej pory nie wiedzą do czego to służy. 70% kacapów nie wie co to są podstawowe sanitariaty znane nawet w trzecim świecie od dobrych 2 pokoleń. A w tamtejszych „szkołach” zdarzają się wypadki, że kacapskie bachory wpadają przez wycięte dziury w deskach drewnianych wychodków, i topią się w gównach.

            To jest kacapska „kultura”. Resztę mają oligarchowie i ich przydupasy a mają tylko dlatego, że UKRADLI PO CAŁYM ŚWIECIE. I z większości tego co ukradli nie potrafili skorzystać, tak jak kacapski motłoch z kibli.

            I tak mógłbym cię, śmieciu przez fiutina niedojebany, gnoić zdanie po zdaniu tych twoich wypocin, ale to wystarczy aż nadto, by pokazać, czym jest kacapski naród (a jest to gówno jakich mało) i nie ma po co marnować czasu na dalsze wdeptywanie w ziemię i tak wdeptanego w nią po uszy kacapskiego gnoja. Poza jednym…

            ” Jedź tam i pokaż jak bardzo nienawidzisz Rosji.”

            Generał Patton (z którego zdaniem – tak BTW – na temat kacapstwa warto się zapoznać, przy czym nawet on był za łagodny w ich ocenie), mawiał: Nie masz zginąć za ojczyznę, masz sprawić, żeby skurwiel [w przypadku kacapstwa to nie tylko skurwiel, ale też po prostu tępy skończony frajer – przyp.] po stronie przeciwnej zginął za swoją.”. Ukraińcy dostali (i dostają) broń, pieniądze (sam się dorzuciłem bez wahania), zaopatrzenie, szkolenie. Poradzą sobie, oszczędzając reszcie kłopotu. A jeśli im się nie uda, to dopiero wtedy, wraz z NATO, będzie konieczność pójścia na front. I wtedy z mojej strony nie ma problemu…

            Wojuje się z głową, jebany kacapie. Ale to dla ciebie za trudne tematy, bo ty jesteś za tępy, by być czymś więcej niż bezwolnym i bezmyślnym mięsem armatnim fiutina. Spierdalaj do swej nory w tym kacapskim gnoju i zajmij się czymś na swoim poziomie – nową dziurę pod krzakiem pod którym srasz sobie wykop.

            1

            0
            Odpowiedz
    3. Po przeczytaniu tego wysrywu czuję się jakbym zjadł bigos z wuzetką i anchois.

      4

      1
      Odpowiedz
      1. A jak ci smakuje sperma Kaczelnika?

        0

        1
        Odpowiedz
  6. Sami wielcy historycy z wikipedii

    1

    6
    Odpowiedz
    1. Boli, cieciu, że są tacy, którzy coś wiedzą, a ty jak byłeś, tak będziesz głąbem?

      6

      1
      Odpowiedz
  7. Misiu. O kasę chodzi. Jak w każdej wojnie. Szefostwo Hamasu to multimilionerzy. Kradną kasę, którą głupi Zachód daje niby na pomoc humanitarną. Inwestują te pieniądze w nieruchomościach np. w Katarze. Pławią się w luksusie a zwykli ludzie żyją w syfie i strachu. Do tego tłumy głupich, młodych fanatyków, którzy gotowi są zginąć dla wizji ruchania 70 dziewic po śmierci.

    5

    0
    Odpowiedz
    1. Masz dużo racji. Parę dni temu, jakaś palestyńska dziennikarka wygarnęła to jednemu z szefów Hamasu, że sam siedzi bezpiecznie i bogato w Egipcie, czy chuj wie gdzie, a urządza w Palestynie rozpierduchy, w których giną zwykli Palestyńczycy.

      4

      0
      Odpowiedz
  8. Krótko: to nie jest nasz problem, mamy swoje, niech się martwi Bliski Wschód. Podobnie z palestyńskimi uchodźcami: niech nie szukają schronienia w Europie, nie mamy obowiązku im go udzielać. Ten konflikt powinien być nam obojętny, bo nie ma wpływu na nasze życie.
    Obchodzić nas powinien inny, ten za wschodnią granicą.

    2

    2
    Odpowiedz
    1. Świat jest dziś „globalną wioską” – wszystkie problemy nas dotyczą i na nas się odbijają.

      1

      1
      Odpowiedz
      1. Tak sobie dałeś wmówić. A jak tam wojna w Jemenie albo Etiopii? Jak się na nas odbijają?

        1

        1
        Odpowiedz
        1. „Tak sobie dałeś wmówić. A jak tam wojna w Jemenie albo Etiopii? Jak się na nas odbijają?”

          A to nie rozumiesz, jak to funkcjonuje, patałachu… 🙂 Świat ma tendencje do „globalizacji”, ale tempo tego procesu jest różne w różnych częściach świata. Wynika to z tego, jak bardzo powiązane są gospodarki poszczególnych krajów ze sobą. Dla przykładu. 28% naszego eksportu (warte ponad 81 mld EUR) idzie do niemiec. Tymczasem do takiej Somalii idzie jakiś tam promil w granicach błędu statystycznego. I teraz tak. Jeśli w niemczech będzie rozpierducha, to nasza gospodarka ma gigant problem, bo ponad 1/4 naszego eksportu wtedy, z dnia na dzień, nie istnieje. jeśli w Somalii będzie taka sama rozpierducha, to nikt tego u nas niemal w ogóle nie poczuje.

          Drugim czynnikiem, który ma tu znaczenie, jest położenie geograficzne danego kraju, w którym np. jest wojna. Jeśli leży on na terytorium przez które przebiegają istotne szlaki handlowe, to jest problem. Jeśli na „uboczu”, to jest mało odczuwalne.

          Kolejnym są surowce. Wojna domowa/przewrót w Nigrze to problem, bo Zachód czerpie stamtąd znaczny odsetek swojego zużycia uranu do np. elektrowni atomowych. Wojna w innym „bantustanie”, który nie ma nic lub ma złoża dostępne w dużej ilości gdzie indziej, nie stanowi już większego problemu dla świata.

          I tak dalej…

          Dlatego wojna w Jemenie nie dotyka świata tak bardzo jak np. Ukraina.

          Ale to nie znaczy, że to, co się dzieje w Jemenie jest kompletnie bez znaczenia. To ma wpływ pewien na politykę np. Arabii Saudyjskiej i w ogóle świata arabskiego, a te już są ważne dla światowej gospodarki, więc jakiś negatywny skutek tej wojny w Jemenie odbija się pośrednio na reszcie świata, tylko przeciętny Kowalski ma o tym najczęściej małe pojęcie, dlatego nie wiąże jakiegoś zdarzenia z jego osobistego życia (np. tego, że firma w której pracuje robi redukcję zatrudnienia) z wojną na jakimś „zadupiu”. Tylko, że to, że on nie potrafi dotrzeć po nitce do kłębka do faktycznego źródła jego zmartwień (typu wysłania go na to bezrobocie), nie znaczy, że te źródła nie istnieją.

          No a czym bardziej świat będzie się „globalizował” tym bardziej będą rosły powiązania między poszczególnymi państwami, w tym także tymi, które dziś są uważane za zadupia.

          0

          0
          Odpowiedz
  9. Ja lubię arabufff. Umią dymać. Wydymią wsio, kota, psa, innego araba a i polaczkuff z czasem też. Dymią teraz sobie te głupią Europę jak trzeba a Europa żal ma do ruskich o to, że u nich do robaków to się strelaju z kałachu. Arab to teraz gość jest, on za siedzenie na socjalu ma 2 razy więcej w takim Milano jak ja za zapierdalanko na budowie od 7 do 18 też w Milano.

    2

    1
    Odpowiedz
  10. Najwiecej zlomu sprowadzaja mieszkancy tzw ziem odzyskanych.Czuja sie u niemca jak u siebie.Co drugi mieszkaniec tych terenow pracuje w Deustchlandzie

    1

    1
    Odpowiedz
50 poprzednich wpisów: Pyrrusowa chujnia | Niech żyje PIS ! | Psi zasrany obowiązek | Wspieranie Palestyny/Hamasu | Kalistenika | „Jaka To Melodia” bez Pana Roberta Janowskiego | Polska jako jedna wielka wieś? | Für Deutschland... | Trauma, jak trauma? | Dzień zmarłych | Wysokie oceny gównianych usług | Bałaganiarze na siłowni | Odtwarzacz MP3 | Nienawidzę ludzi urodzonych w okolicach 1993 roku | „Wheeler dealers” czyli fani czterech kołek | Dlaczego politycy są często łysi, łysiejący? | Ich troje Michał Wiśniewski | Samotność jest super | Chujnia Trenera Bogdana | Do tych co piszą w stylu p0lska i p0lacy | Youtube się wycwanił | Zemsta miłych facetów | Skoro Wy tacy | Spierd0leni p0lscy kier0wcy | "Kultowe" katastrofy, czyli III wojny światowej (póki co) jednak nie będzie? | Testo | Pierdolę społeczeństwo | Koniec mojej historii sprawił, że przestałam się czuć człowiekiem... | Odpowiedź na post "Egoistyczne i roszczeniowe stare pokolenia" z 15.10.2023 | Ponad 30 procent mężczyzn umrze jako prawiczki | Re Brak siły | Pierdolona zmiana czasu | Nie mogę oglądać filmów z serii "Piła" | Chujnia przyciąga też pojebów | Brak siły | Marudzenie na brak pracy po gównostudiach | Dylemat reprodukcji w chaotycznym świecie | Koniec Korwina-Mikke | Ja tylko nie chcę mieć przerąbane | Świat jest negatywny | Łukaszenka pochwalił dziś Polskę | Osoby niepełnosprawne jako bankomaty | Re: Referendum na chujni | Referendum na chujni | Studia jebane i po co mi ten dyplom | PIS za wprowadzeniem robactwa do żywności | Dzisiaj mi się śniło że Kraków leży nad oceanem Atlantyckim | Szwagier i Szwagierka | Jebane żebraki pod żabką