Nie wiem co robić

Do rzeczy, skończyłam wyższe studia z dziedziny humanistycznej, pracowałam jako studentka, jednak z dniem obrony rozwiązano mi umowę (nie ma to jak wysoki Zus, na którego nie stać pracodawcy). Zrobiłam staż w zawodzie, nie dostałam etatu i wróciłam do małego miasta do domu. Jestem z biednej rodziny, jedyną osobą która żyje i może mi pomagać jest Tata, ale on ledwo wyrabia z finansami. Obecnie nie miałam pół roku pracy i oto jest oferta w zawodzie w dużym mieście. Tylko po przeliczeniu kosztów życia to za polską pensję nie dam rady się utrzymać. Mam szanse na tą pracę, ale nie mam szansy za to przeżyć, wynająć kawalerki czy czegoś… Nie wiem co ze sobą zrobić, już mi się w ogóle żyć odechciewa. Nawet nie potrafię zbudować normalnego związku, bo jestem strasznie delikatna i wrażliwa i nie wytrzymam psychicznie kolejnego rozstania, więc nawet nie zaczynam żadnej relacji. Mam DOŚĆ.

40
56

Komentarze do "Nie wiem co robić"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Wyjedź z kraju! Tutaj się nic nie zmieni przez najbliższe kilkadziesiąt lat.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Chujowo ogólnie jest z tymi humanistycznymi studiami. Zapewne wielu Ci pojedzie, że trza było na polibudę, ale chuj z tego – to po prostu polska chujowa polityka. Jestem pewien że dasz sobie radę, tylko się nie poddawaj! Możesz też ewentualnie wyjechać za granicę, zarobić, potem wrócić lub i nie. A co do relacji to się nie bój, daj szanse komuś kto dba nie marnując siebie. Pospędzasz miło czas i nie będziesz żałować najwyżej.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. No, niestety tak to już u nas jest w kraju, że jak jest robota to się nie opłaca. Welcome to Polska:/

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Szkoda mi Ciebie dziewczyno 🙁 Jeszcze te związki. Życzę Ci żebyś trafiła na porządnego gościa, z którym zbudujesz super związek i który pomoże Ci w życiu. 3maj się 🙂

    0

    1
    Odpowiedz
  6. Uciekaj z tego popierdolonego kraju, dziewczyno. Nie wiem czy to się kiedykolwiek zmieni – za dużo pieniędzy żeby umrzeć, za mało pieniędzy żeby żyć. Naprawdę szkoda mi takich osób jak Ty – po studiach, które są ambitne, pracowite, ale nie można popatrzeć na rynek pracy i nie załamać się. Powodzenia.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Zdaj sobie sprawę że nie jesteś jedyną, lecz jedną z wielu. Jedyne co możesz zrobić to nastawić się psychicznie na chujową codzienność i mieć świadomość, że i tak wszystko pierdolnie, to kwestia czasu. Życie kopie nas ostro w dupsko, najgorzej mają osoby wrażliwe. Wejdź w nowy związek, ale z odpowiednim nastawieniem, choćby takim że przez chwilę coś będzie się działo w twoim życiu. Nie planuj, bo zawsze słychać śmiech Boga gdy starasz się sobie poukładać życie. Żyj chwilą, ale ostrożnie. Ja mam tylko nadzieję, że za 10 lat nie będziemy do siebie strzelać o bułkę albo butelkę benzyny. Ja odziedziczyłem mieszkanie po babci i co kurwa, jak mnie nie stać na jego utrzymanie. Dlatego mieszkam ze współlokatorem, który opłaca mi rachunki i jestem, kurw,a chociaż tam panem i władcą, ale nawet wysrać się nie mogę bez napięcia we własnym mieszkaniu.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Może wynajmij mieszkanie wspólnie z kimś? Często są ogłoszenia, że ktoś poszukuje osoby do pokoju w wielopokojowym lokum. Zawsze to taniej. Poza tym, po kalkulacji może okazać się, że Tata wyda na Ciebie więcej, jak jesteś w domu, niż jakby miał dokładać się do Twojej kawalerki, gdy pracujesz 😉
    Co do związków to nie przejmuj się, masz czas i na pewno jak zawodowo się ustabilizujesz, to i na związek siły znajdziesz. Głowa do góry 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Wyjedź za granicę.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Jesteś silniejsza niż ci się wydaje. Co do pracy… szukaj, aż znajdziesz. Pozdrawiam.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Tak to u nas w Polsce jest. Bierz tę pracę, bo to i tak szczęście, że cokolwiek masz. Zamieszkaj póki co na jakiejś prywatnej kwaterze, może ze studentami, albo wynajmij gdzieś pokój skoro nie stać Cię na nic więcej.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. No, rzeczywiście chujnia. Przeczytaj jakąś książkę o pozytywnym myśleniu: i pracę, i pomyślność przyciągniesz. 😉

    0

    1
    Odpowiedz
  13. Do góry głowa! A może by tak nie kawalerkę a pokój na pół z kimś? Nawet w Wawie są za 350-500 zł. Druga sprawa to to, że z czasem twoje zarobki wzrosną (jak nie w tej, to w innej firmie).

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Zaryzykuj… Ja zaryzykowałem i wyprowadziłem się od rodziców w wieku 19 lat. Pracowałem już wtedy i zarabiałem 550-600 PLN z czego za mieszkanie płaciłem 300. Nikt mi nie pomagał, czasem coś dodatkowo udało mi się zarobić. Dzisiaj jest lepiej i na to co mam zapracowałem sam. Uważam, że warto podjąć takie ryzyko!

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Trzymam za Ciebie kciuki! Bierz życie w garść, na początku będzie ciężko, ale nabierzesz jakiegoś doświadczenia, a to najbardziej zaprocentuje w przyszłości! Będzie dobrze!

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Ech, to Polska. Co Wy jej radzicie? Mieszkać na kupie w jakiejś klitce z obcą osobą? To nie jest życie. Idąc Waszym tokiem myślenia, można jej poradzić, żeby mieszkała w kartonie. Jest jeszcze taniej!
    Dziewczyno, znajdź motywację, szukaj lepszej pracy. O facetów się nie martw, przyjdzie taki moment, że zapomnisz o strachu.

    0

    0
    Odpowiedz