Wkurwia mnie, że z dnia na dzień jest wszystko coraz droższe. Za platformy zarabiałem 4 tysie i miałem w chuj pieniędzy, a teraz zarabiam 7 i mi na nic nie starcza. Żarcie mega drogie, że stówa to małe zakupy, benzyna droga, kredyt poszedł w chuj w górę, a ludzie chwalą ten glupi rząd, bo dostają socjal na bachory.
14
6
Bo większość ludzi w tym kraju w kwestii polityki to kretyni – dlatego PiS ma wysokie poparcie. Jebać PiS!
Durny naród popiera rządzących bo PISDA 13,13,15 i na wyprawkę do szkoły dla dzieci a ostatnio da na węgiel.Tylko kurwa nikt nie myśli skąd PISda bierze na to rozdawnictwo.A bierze z naszych kieszeni podnosząc podatki,wprowadzając nowe i drakońsko podwyższając mandaty.Ale PISdaje i to się liczy dla pustych łbów.
Polityka mnie nie obchodzi,
ale mnie też wkurwia ten bezmózgi naród.
To, że są socjale to dobrze, bo dla niektórych to sprawa życia i śmierci, jeśli mają przerąbane życia NIE ze swojej winy;
ale wkurza mnie ten bezmógi naród, bo mimo wszystko powinni mieć te minimum wiedzy o ekonomii i gospodarce, bo łapę chętnie wyciągają, ale te tępe umysły zamykają.
Ceny tak zapierdalają, że mnie nie stać na wakacje nawet w gospodarstwie agroturystycznym w Byczkach pod Skierniewicami.
Już jakieś pisowskie cwelisko wstawiło mi łapkę w dół.
Wał chuja i kradnij krokodyle i obsrywaj kible jeździj bez biletu, wkładaj kwity do niszczarek
Trząchaj pisiora
Wal chuja
Wał chuja
O ile cwelisk pisowskich przylazło na chujnię i dało mi łapki w dół. Jesteście zjebami genetycznymi.
Macaj narząd
„Gdzie pieniądze mówią – tam prawda milczy”
Abstrahując od polityki:
ludzie to chciwojady.
Jakbyście dostawali i wy zawistnicy owe socjale to byście inaczej śpiewali!
Czyż nie?
Nie, nie zejdziemy do twojego poziomu żebraku
Właśnie podano nowe dane o inflacji -17,2%, żesz kurwa ja pierdolę…
To dopiero początek…
Wiesz, że oficjalne źródła zawsze trochę zaniżają coby wideł na ulicach mniej było? Więc realna pewnie już jebnęła ze 20% z hakiem 🙁
Patałachu, co ty, kurwa, wiesz o inflacji… 😛 /Mesio PS. Gdybyś, jak Pan twój, Mesio, pamiętał dobrze czasy, gdy inflacja w Cebulandii wynosiła 1400%, to byś coś mógł o inflacji powiedzieć i narzekać.
Ja pamiętam i co? Takie chuje jak ty, miały wtedy dobrze, gnoju jeden. Obóz pracy by ci się przydał, chuju zajebany!
„Ja pamiętam i co? Takie chuje jak ty, miały wtedy dobrze, gnoju jeden. Obóz pracy by ci się przydał, chuju zajebany!”
A wiesz dlaczego mieli dobrze? Bo „dla mądrych to jest ZAWSZE dobry czas” (i literuj, z powodu swej głupoty cwelowany na okrągło przez wszystkich patałachu, nawet i do usranej śmierci, aż pojmiesz). Nie masz nawet bladego pojęcia o niczym, w tym o przyczynach obecnej inflacji, a wpierdalasz się tam, gdzie cię nie prosili./Mesio PS. A od tworzenia obozów pracy, to Pan twój jest. 😛
Sebastian Przegrywowicz wstaje o 4:50 by zdążyć dojechać tramwajem do swojej pracy, gdzie po spędzeniu ponad 8h w kurzu i hałasie, tramwajem wróci do pokoju w okolicach godziny 15:00. W obie strony tramwaj zawsze był pełen emerytów – głównie emerytek. Seba każdego dnia zastanawiał się „gdzie one tak namiętnie jeżdżą?”…
Tymczasem Julia Kroczo-Gościńska budzi się po 8:00 – pospałaby dłużej, ale jej wiecznie opalony Jahimini obudził ją na śniadanie. Odgrzała mu więc płatki z mlekiem w mikrofali po czym wróciła do łóżka. Dziś Jahimini nie poszedł do przedszkola, więc madka-p0lka musi cały dzień się z nim „męczyć” – na szczęście ma już 4 lata, dzięki czemu sam zajmie się sobą, siedząc na tablecie.
U Sebastiana nadszedł czas upragnionej przerwy – spocony i brudy je dwie zrobione na szybko i mało smaczne kanapki. Ma na to aż 30min, bo zakład wydłużył przerwy kosztem dłuższego dnia pracy, dzięki czemu ludzie są odrobinę lepiej wypoczęci, bardziej wydajni oraz mogą spędzać w swoim „ulubionym miejscu na ziemi” dodatkowe, ciągnące się w nieskończoność minuty.
Julia doczekała obiadu leżąc na kanapie i oglądając w tle paradokumenty – odkąd urodziła, już nie pracuje. Ma w życiu dużo szczęścia, więc nie musi: spore mieszkanie w bloku, które dostała od rodziców, wysokie alimenty które jej były partner regularnie płaci, 500+ oraz inne ulgi sprawiają, że nie tylko stać ją „na wszystko”, ale nawet jeszcze trochę zostaje. Dziecko było głodne, więc musiała się nim zająć – odgrzała sobie i jemu parówki w mikrofali. Zjedli je z keczupem i bułkami, patrząc w dotykowe ekrany. Po wszystkim młody wrócił do swojego pokoju, a ona na kanapę.
W tym czasie Sebastian dotarł do wynajmowanego przez siebie pokoju. Umył się, bo brzydzi się łazienek w pracy, odgrzał mrożone nuggesty, zjadł je oglądając serial i zasnął ze zmęczenia. Obudził się około godziny 18 – było już późno, musiał powoli szykować sobie kanapki oraz ubranie do pracy.
I wtedy zauważył, że coś jest nie tak. Pracuje bardzo ciężko i uczciwie, a nic od tego życia nie ma! Wraca do małego pokoju, w którym nie ma na nic czasu, siły czy pieniędzy. Dodatkowo męczy go samotność – ostatnio był w związku w liceum, a teraz wynajmuje mieszkanie wraz z migrantami z Azji więc jest gorzej, niż gdyby mieszkał samemu.
„Czas wziąć się w garść!” – pomyślał i zaplanował swoje życie na nowo. Był zmęczony, bo był słaby – zaczął więc uczęszczać na siłownię, aby nabrać krzepy i poprawić swój wygląd. Był biedny, bo pracował za mało – zaczął więc chodzić do pracy w każdą sobotę na skróconą, 6h zmianę. Był samotny, bo za mało o siebie dbał – kupił więc lepsze ubrania i zaczął regularnie uczęszczać do barbera. Planował też kupić jakieś droższe auto albo ogarnąć wkład własny do kredytu na mieszkanie – jeszcze nie wiedział, na razie chciał po prostu więcej oszczędzać.
Julia w tym czasie nie zauważyła nic. Jej życie było idealne – nie za bardzo się przemęczała, jednocześnie będąc w pełni spełnioną jako matka. Było tak pięknie, leniwie i wygodnie, że nawet nie myślała o jakichkolwiek zmianach.
Minął rok. U Juli poza wagą nie zmieniło się nic. U Sebastiana zaś zmieniło się niewiele – odrobinę lepiej wyglądał, będąc jednocześnie całkowicie zajechanym. Praca i siłownia zajmowały mu cały tydzień, do tego zakupy w sobotę, sprzątanie pokoju w niedzielę i tak minął mu rok w ciągłym biegu. Mimo poprawy wyglądu nie był na żadnej randce – wg. wszelkich poradników i kursów które kupił, powinien mieć nową dziewczynę co drugi tydzień, jednak w rzeczywistości nie mógł nawet się z kimś umówić.
W rocznicę swoich zmian był załamany:
„To nie tak miało wyglądać! Staram się dwa razy bardziej, a prócz oszczędności nie mam w życiu nic! I na co je wydać – na auto, którym będę jeździł tylko do pracy i którego nie będę miał nawet gdzie zaparkować? Na mieszkanie, w którym umrę z samotności? Może jakieś wakacje? No ale ja nigdy na żadnych nie byłem – nie wiem czy to mi się spodoba, a będę musiał wydać naprawdę dużo, aby tylko spróbować…”
Poszedł więc na spacer. Tam, w parku zauważył kłócącą się parę – kobieta z wózkiem i drugim dzieckiem obok, oraz rosły mężczyzna, który głośno na nią krzyczał. Wyzywali się od najgorszych, ale po chwili uspokoili i w ciszy ruszyli przed siebie. Gdy minęli Sebastiana, ten zauważył, że przecież ich zna – to Damian oraz Iza! Iza była najpiękniejszą dziewczyną w jego liceum, Damiana zaś znał z tego, że powtarzał klasę w gimnazjum, a jako że był głowę wyższy od innych, to terroryzował nawet nauczycieli…
I wtedy właśnie przełknął pigułkę, która obudziła go z Femimatrixa.
„Zaraz… Damian to agresywny debil, który raz pracuje w kebabie, raz w sklepie budowlanym, raz gdzieś indziej – wiem, bo przez te lata spotykałem go w tych miejscach. I on wyrwał taką laskę jak Iza i zrobił jej dzieci? Do tego oboje wyglądają teraz jak tuczniki prowadzone na rzeź… On łysy ziemniak bez brody, ona w zniszczonych włosach i paskudnym, mocnym makijażu. Przecież według wszelkich kołczów, to nie powinno tak wyglądać…!”
Seba wrócił do domu gdzie w końcu dodał dwa do dwóch:
„Jestem sam i nie mogę tego zmienić. Pracuję ponad siły i nic z tego nie mam. Odprowadzam ogromne podatki, z których w żaden sposób nie korzystam… Jaki to ma sens? Na co idą te podatki?”
Spojrzał, policzył i zobaczył, że większość budżetu Polski to emerytury, które w 70% pobierają kobiety, NFZ z którego korzystają głownie stare baby, 500+ i zasiłki alimentacyjne dla matek oraz masa innych dodatków głównie czy wręcz przede wszystkim dla kobiet.
„Dość! Takie życie nie ma sensu! Wypisuję się z tego!”
Pomyślał i tak zrobił. Złożył wypowiedzenie w pracy i wrócił do rodziców, do pokoju, w którym się wychował. Miał dużo oszczędności – część przewalutował, część zainwestował, ale najważniejsze, że Neetował. Budził się o której chciał, grał w gry, oglądał seriale i filmy i odpoczywał ile tylko chciał. Dokładał się rodzicom do mieszkania, skromnie jadł i ogólnie żył bez większych szaleństw, dzięki czemu oszczędności pozwoliły mu na ponad 3 lata spokojnego życia. Gdy się skończyły, poszedł do najbliższej pracy – porobił pół roku, a potem wrócił na beztroskie bezrobocie na kolejny rok…
Może i był biedny i samotny, ale przynajmniej był wolny – a co najważniejsze, nie tracił swojego czasu i sił na marną wypłatę oraz ogromne podatki, które były tak wysokie właśnie po to, aby stare baby mogły w wieku 60 lat przestać pracować i zacząć jeździć tramwajem od rana do wieczora na trasie lekarz-kościół-sklep. Aby Julia Kroczo-Gościńska dostała te 500 złotych, które dodane do alimentów sprawiały, że akurat starczy jej na przeżycie i nie musi iść do pracy. Albo aby jej koleżanki będące w związkach nie musiały pracować, bo pensja faceta z nadgodzinami oraz właśnie wszelkie 500+ umożliwiały im wieczny odpoczynek, który raczyć dała im partia rządząca w zamian za skromny głos oddany raz na kilka lat. A najgorsze było to, że ta część podatków, która nie szła na kobiety i tak była rozkradana.
Krzywe chodniki, dziurawe drogi, miasta w których nie da się żyć, bo komunikacja jest niepraktyczna, drugi zakorkowane a miejsc parkingowych brak. Edukacja jedna z gorszych w Unii Europejskiej. Woda, prać i ciepło nieustannie drożejące, bo nie ma z czego i komu zainwestować w gospodarkę wodną czy elektrownie atomowe.
Sebastian miał dość – może wyjedzie z tego kraju? A może, jak tysiące mu podobnych – żyjących samotnie bez większego celu, po prostu na stałe wyloguje się z tej nie przychylniej zarówno młodym obywatelom, jak i mężczyznom symulacji piekła?
Na razie Neetuje silnie uderzając swoim zachowaniem w gospodarkę – a im więcej takich jak on, tym szybciej cały ten system utrzymujący się głównie na tym, kim Sebastian był wcześniej – naiwnym facetem pracującym ponad siły i możliwości, upadnie.
Gdyby miał rodzinę – żonę, dzieci, to dalej pracowałby po 47h i więcej godzin tygodniowo, odprowadzając przy tym ogromne podatki i nigdy nie uciekając z Femimatrixa.
Gdyby było więcej takich jak on, żyjących pracą i goniących za pieniędzmi za wszelką cenę, to zaraz 500+ zostałoby zamienione na 700+ a emerytur rocznie byłoby z 16.
Jednak cała karuzela powoli zaczyna kręcić się w drugą stronę – brak jakiegokolwiek celu, samotność, brak partnerki oraz dzieci nie motywują do pracy ponad siły. A bez pracy ponad siły jak największej części „obywateli z penisem” gospodarka Polski zawali się niczym obsrany chlew posklejany na ślinę z dykty i kartonu przy pierwszej większej wichurze…
Buahahaha… Pierdolenie przytępawego leszcza, któremu wydaje się, że coś wie. Zapamiętaj, smarku, że lepiej siedzieć cicho w kącie i udawać debila, niż się odezwać i rozwiać co do siebie wszelkie wątpliwości. I tego się masz trzymać, to będziesz uważany za mniejszego kretyna niż jesteś.
Zamknij dupę cwelu pisowski sram ci do ryja