Sranie w bieganie

Szanowni Państwo,
Co drugi dzień biegam po 40 minut to jest uprawiam tak wyzwany drzoging.
Sytuacja miała miejsce dzisiaj, mianowicie biegłem sobie i od samego początku czułem, że coś kręci mnie w jelicie, przypomniało mi to o wczorajszym obżarstwie i od razu przywiodło mi na myśl spostrzeżenie, że przed biegiem wypróżnienie, które popełniłem w domu (to jest sranie) nie było stuprocentowe i jak się niedługo okazało nie było wystarczające.
Wracając do fabuły, po przebiegnięciu 20 minut zawróciłem i kierowałem się w kierunku startu to jest mety (to jest domu), nie ukrywam, że bardzo dopingowała mnie potrzeba wypróżnienia się, co przełożyło się bezpośrednio na tempo samego biegu (nie sądziłem, że potrafię utrzymać takie tempo – nieistotne).
Przez dłuższy czas toczyłem walkę na śmierć i życie z moim jelitem, wykręcało mnie po czym nadchodziła ulga i mogłem biec dalej, czułem jednak, że to nie koniec.
W pewnym momencie wszystko przybrało dużo inny scenariusz, o ile człowiek zdaje sobie sprawę, że jest osobą dorosłą i jest w stanie kontrolować to, kiedy oddaje mocz, kał itd. o tyle w tym momencie nie miałem już na nic wpływu, czułem, że nie panuję już nad własnym układem trawiennym, czułem jak kał ociera się już o gacie, podjąłem szybką i jedyną możliwą do podjęcia decyzję – muszę się wysrać!
No i ukucnąłem pod jakąś budą i tego…
Muszę jednak przyznać, że potem już wszystko straciło trochę na wartości, nie czułem już tej adrenaliny (czy dobiegnę?), także tego.
Niby nic nadzwyczajnego bo przecież skoro psy srają to ludzie raczej też mogą, było wcześnie rano więc raczej nikt mnie nie widział, a nawet gdyby widział to trwało to jakieś 5 sekund więc pewnie by pomyślał, że robię przysiad.
W każdym razie morał z tego taki, że lepiej poświęcić trochę czasu na kibel przed sportem tak aby potem nie było rozczarowań, ja natomiast będę teraz nosił przy dupie dwa złote bo mijam toj toj na trasie swego biegu.
Taka sytuacja.
Pozdrawiam uprzejmnie.

76
61

Komentarze do "Sranie w bieganie"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Tia… Modny dżoging…

    1

    0
    Odpowiedz
  3. hehe ja zawsze przed treningiem sram żeby się nie zesrać.

    0

    1
    Odpowiedz
  4. Morał z tego taki,że nie możesz dużo wpierdalać,a skoro lubisz dużo wsunąć to po prostu zastąp to zdrowymi posiłkami jak ryby morskie,owoce,warzywa itp.Pozdro 😉

    0

    1
    Odpowiedz
  5. Baaardzo fascynująca historia! Aż zapiera dech w piersiach!

    1

    1
    Odpowiedz
  6. Bo sra to się co najmniej pół godziny! Kupa przesuwa się do przedsionka przy bramie dupy, gdzie normalnie jest pusto, nie siedzi. I jak się (rzekło) sra, to dotąd, aż ten przedsionek będzie pusty. A, nie powiedziałem, że z przedsionka to kupę strasznie ciężko i niewygodnie cofnąć do jelita, a czasem jest to niemożliwe. Pozdrawiam i smacznego tym co jedzą przed komp.

    0

    1
    Odpowiedz
  7. Hah, ze 2 tyg temu mialem identyczna sytuacje, z tym ze ja jechałem rowerem. Również przez 2km toczylem walke z jelitem, az w koncu poległem, zeskakując z roweru, wskakując w krzaki i ledwo zdążając ściągnąć gacie. Najgorsze bylo to ze nie mialem chusteczki, ale ze sraka byla rzadka to dupa sie bardzo nie ubrudzila i dwoma liscmi zalatwilem sprawe podtarcia rowa. Rowniez pozdrawiam na sportowo

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Jakis skurwesyn sportowiec nasral mi przed chalupa ! Najprzod myslalek ze se przysiady robi – a on nie tylko raz kucnol i zara sie zerwal a ja tu- coscik nie gra -o jebany olimpijczyk jak on nasral !!!Chcial ja mu w dupe z dwururki strzelic ale on polecial dalej

    1

    0
    Odpowiedz
  9. Ja też biegam, ale srania jeszcze przy bieganiu nie miałem. Dzięki jednak za przestrogę!

    0

    0
    Odpowiedz
  10. A nasrales na swoje Adidasy ?

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Miałem podobnie. Byłem na mieście i nagłe sranie przycisnęło. Do wyboru były tylko 3 opcje: sranie na chodniku, jazda taxi do domu ok. 4 km ale już nie było czasu na to i ostatnia to szukanie krzaków.

    Wybrałem opcje 3, znalazłem krzaczory i po 4 sekundach było po problemie. Natomiast w Taxi to bym sie zesrał nie było bata na dojazd. To była chyba najlepsza decyzja jaką podjąłem w życiu.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Po co się wypróżniać ?
    Lepiej uprawiać SCAT aby nic się nie marnowało 🙂

    0

    0
    Odpowiedz