Narcyzm

Czy w ludzkiej psychice zakodowane jest to, że nie chcemy mieć po prostu dobrego życia ale lepsze od innych. Czemu tak trudno jest skupić się na sobie i na własnym postępie. Ciągle porównujemy się do innych. Może w małej dawce jest to dobra rzecz. Jak to jest, że szukamy osób z podobnymi wartościami. Czemu tak trudno podtrzymać relację z kimś kto się od nas różni, ma inną wiedzę o świecie i zainteresowania. Czy stabilne więzi są tylko wtedy gdy ma się ten sam lub podobny cel? Czemu tak wiele ludzi ma potrzebę przenoszenia części siebie, których nienawidzą na innych?

W swoim życiu doprowadziłem, że wartości według, których postanowiłem żyć sprawiły, że osoby, z którymi miałem wieloletnią znajomość nie cierpią mnie. Każda bańka w końcu pęka i pozostaje rana a może i nauczka. Nieraz zastanawiam się jak silna jest potrzeba przynależenia, że mimo, że przez wiele lat wiedziałem jak bardzo z czasem pogłębiają się różnice między mną a grupą to i tak udawałem kogoś kim tak na prawdę nie chciałem być. Czy może jest tak dlatego, że tak trudno jest poznawać nowych ludzi będąc dorosłym a znajomości z dzieciństwa wydają się łatwiejsze do podtrzymania. Czemu w swojej głowie chce naprawić coś czego się nie da naprawić. Z jakiegoś powodu przyciągałem osoby które myślą, że są lepsze od innych, aroganckie, mające wygórowane oczekiwania wobec siebie od innych, nie posiadające empatii ani autorefleksji, myślące skrajnościami. Może dlatego, że mój ojciec mógłby się częściowo zaliczyć do grona tych osób.
Po wieloletnich kontaktach z osobami, które mają problematyczne osobowości doszedłem do następujących wniosków:

-Nie wydaje mi się, że jestem lepszy lub gorszy od kogokolwiek kto chodził po tej planecie.
-Wszyscy ludzie zasługują na podstawowy szacunek
-Jest wiele rozwiązań jakiegokolwiek problemu
-To jak traktujemy innych jest odzwierciedleniem tego jak czujemy się sami
-Cisza jest najlepszą odpowiedzią dla kogoś kto nie ceni mnie lub moich słów
-Nie jestem winien nikomu swojego czasu, rozmowy lub przysługi
-Bycie emocjonalnym nie czyni kogoś słabym
-Cokolwiek bym nie wiedział i nie robił w życiu, nie zasługuje to na szczególną uwagę

5
0

Komentarze do "Narcyzm"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Masz turbinę do passata b5 1.9 tdi ?

    2

    0
    Odpowiedz
    1. Nie. Tylko sprężarkę do Jelcza PR110

      0

      0
      Odpowiedz
  3. Ściskaj wora

    1

    0
    Odpowiedz
  4. Uklęknij, patałachu, a Pan twój Mesio, w łaskawości niezmierzonej swojej odpowie ci na to, z czym tu przylazłeś…
    Klęczysz? To jadziem…

    „Czy w ludzkiej psychice zakodowane jest to, że nie chcemy mieć po prostu dobrego życia ale lepsze od innych. (…) Czemu tak wiele ludzi ma potrzebę przenoszenia części siebie, których nienawidzą na innych?”

    To akurat jest proste, patałachu… Bo jesteśmy przez naturę uwarunkowani jako zwierzę wybitnie stadne, więc stada potrzebujemy (tym bardziej, że nie żyjemy w jakiejś próżni, a wśród całej reszty tego motłochu, a więc jesteśmy w jakimś stopniu – na ogół znacznym – na niego skazani). A stado to grupa. A grupa – z socjologicznego punktu widzenia – definiuje samą siebie przy pomocy dwóch rzeczy: 1: tego, co ją różni od innych (ludzi, grup), i 2. tego, czy inni czasem nie mają lepiej. Dlatego swój do swego ciągnie…, pod warunkiem, że mają w równym stopniu „pod górkę”.

    „Czy może jest tak dlatego, że tak trudno jest poznawać nowych ludzi będąc dorosłym a znajomości z dzieciństwa wydają się łatwiejsze do podtrzymania. Czemu w swojej głowie chce naprawić coś czego się nie da naprawić.”

    Znajomości z młodości/dzieciństwa wydają się łatwiejsze do utrzymania, bo patrzysz na to przez sentymentalny pryzmat. Byłeś gówniarzem, nie miałeś problemów, a z tymi ludźmi się bawiłeś/imprezowałeś (i gdybyś dziś z nimi posiedział dłużej, wyszliby ci tak samo bokiem, bo dziś już się nie pobawicie), a nie miałeś styczności z prawdziwym życiem.

    „-Nie wydaje mi się, że jestem lepszy lub gorszy od kogokolwiek kto chodził po tej planecie.”

    Bo jesteś tylko patałachem wśród patałachów (I to, tak BTW, w niewybaczalny sposób wypacza ci światopogląd, jeśli chodzi o ten wyrastający poza motłoch drobny promil lepszych od ciebie, stanowiących prawdziwą elitę, takich jak Pan twój, Mesio, oraz JE, Wieczny Prezes Byczywąs. Pracuj nad tym patałachu, bo inaczej „Muminki” z naszego Litzmannstadt Produktionsabteilung Einsatzkommando nad tobą popracują…).

    „-Wszyscy ludzie zasługują na podstawowy szacunek”

    Bzdura, patałachu. Robactwo, z jakiego składa się znaczna część społeczeństwa, na nic nie zasługuje. Może poza utylizacją…

    „-Jest wiele rozwiązań jakiegokolwiek problemu”

    Bzdura. Taki przykład. Łapiesz złodzieja. Zamykają go (albo nawet pod byle pretekstem – np. że mu tatuś właził nocami do łóżka – i nie zamykają), odsiaduje swoje w „humanitarnych” warunkach, wychodzi i… robi to samo, za co go zamknęli, albo nawet i gorzej. A rozwiązanie problemu jest proste… – na Dzikim Zachodzie koniokradów wieszano. No więc masz jedno „prawilne” rozwiązanie gwarantujące rozwiązanie problemu, oraz stertę rozwiązań kwalifikujących się pod te twoje „wiele rozwiązań jakiegokolwiek problemu”. I co jest skuteczne? A skoro jest skuteczne, to znaczy, że jest też JEDYNYM prawidłowym rozwiązaniem.

    Albo inaczej, patałachu… 2+2 zawsze równa się 4.

    „-To jak traktujemy innych jest odzwierciedleniem tego jak czujemy się sami”

    Bzdura. Daleko nie szukając Pan twój, Mesio, traktuje cię jak patałacha, którym jesteś, i wcale nie jest to odzwierciedleniem tego jak się sam czuje.

    Gdybyś się zetknął z takim, dajmy na to, putinem, czy innym śmieciem jak łgarow z kundlowem itp., to jak byś ich potraktował? A jesteś aż takim ostatnim gównem, jak któryś z nich? No właśnie, patałachu… Przez mądrych każdy jest traktowany tak, jak na to zasługuje. Motłoch to widzi inaczej, bo… no bo właśnie m. in. dlatego jest motłochem.

    „-Cisza jest najlepszą odpowiedzią dla kogoś kto nie ceni mnie lub moich słów”

    Buahahahaha… Bzdura. (Kto cię takich bzdetów nauczył…?) Może i ładnie brzmi, ale jest tak samo gówno warte, jak malowanie kredkami po asfalcie po zamachu terrorystycznym, zamiast zrobić wjazd sprawcom na chatę i ich wyrżnąć do ostatniego z ich gównianego miotu, po drodze robiąc im z dup tradycyjną jesień średniowiecza.

    „-Nie jestem winien nikomu swojego czasu, rozmowy lub przysługi”

    O, i to ma jakiś sens.

    „-Bycie emocjonalnym nie czyni kogoś słabym”

    Bzdura. Oczywiście, że czyni słabym. Może być szlachetne, korzystne, pożądane, dobre itd., ale nadal jest słabością. Wynika to z konstrukcji świata, który zgodnie z prawami ewolucji nastawiony jest na skrajną wręcz rywalizację. Człowiek rozumny stara się wyewoluować ponad to, dlatego w jakimś stopniu posługuje się dostępną mu emocjonalnością, może nawet ją w jakichś swoich szlachetnych zamiarach rozwija, ale z perspektywy „reguł gry”, w których zmuszony jest funkcjonować, to słabość. I nieważne, co sobie wmówisz, czy jak bardzo wiele to będzie miało dobrych stron z takiego czysto ludzkiego punktu widzenia, to nadal jest słabość. Zdechniesz z głodu, patrząc na żywą tłustą kurę, patałachu? Nie? 🙂 A gdzie ta twoja emocjonalność i wynikająca z niej dobroć?

    Takie jest życie na tym pierdolonym padole, patałachu. I nie są to wczasy.

    Oczywiście należy sobie jakoś tam wyważyć jedno z drugim, to jest z różnych powodów pożądane, ale nie ma się co oszukiwać co do samej istoty rzeczy.

    „-Cokolwiek bym nie wiedział i nie robił w życiu, nie zasługuje to na szczególną uwagę”

    Oczywiście, że tak, patałachu. W końcu jesteś tylko, patałachem. Jesteś od zapierdolu, a nie od myślenia. To zostaw takim, jak Pan twój.

    I tyle. Proste, patałachu, jak budowa historycznej ZOMO-wskiej pałki JE, Wiecznego Prezesa Byczywąsa.

    No. Tryknij czółkiem w posadzkę na do widzenia, powstań z klęczek, i wypad sprzed Panamesiowego przenikliwego wzroku. /Mesio PS. Nie ma PS-a. 😛

    3

    1
    Odpowiedz
  5. Biorąc pod uwagę długość wpisu- jesteś narcyzem

    0

    0
    Odpowiedz
  6. „-Cisza jest najlepszą odpowiedzią dla kogoś kto nie ceni mnie lub moich słów
    -Nie jestem winien nikomu swojego czasu, rozmowy lub przysługi”

    Dzięki.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Tylko wprawiona ręka i solidne walenie konia czynią cuda. Musisz poznać dotyk wprawionej ręki na kutasie. Zwalić wszystkim Polakom od morza do Tatr.Walić zimną ręką, zawzięcie z ugniataniem wora i masowaniem napleta włącznie.

    0

    0
    Odpowiedz