Niby „koledzy”, „znajomi” i „rodzina”

Zadziwia mnie fenomen polegający na tym, że ludzie, z którymi nic mnie nie łączyło poza jednym miejscem pracy, grupą na studiach, nawet jeśli taka znajomość trwała może i nie dłużej, niż jeden miesiąc, nagle mnie gdzieś zagadują w trakcie przypadkowego spotkania albo zapraszają w mediach społecznościowych przypominając sobie o mnie po roku/dwóch latach, jakbyśmy byli rzeczywiście jakimiś starymi znajomymi albo przyjaciółmi, również jeśli w ogóle się nie kolegowaliśmy, znaliśmy się na „cześć” albo ktoś taki zwracał się do mnie max. z 2x i tylko wtedy, kiedy czegoś ode mnie potrzebował, obligując mnie do jakiejś zakłamanej uprzejmości. To samo w rodzinie: osoby, które nic nie wnoszą ze swojej strony – normalnie nie odzywają się, nie interesują się tym, jak mi się powodzi, jak się czuję, czy żyję, a nawet niczego ode nie potrzebują czy wprost mnie lekceważą – oczekują nagle jakiejś atencji i mają pretensje, że jak tak można, że ja nawet kogoś nie odwiedzę i nie zadzwonię. Traktuję kogoś tak, jak ten ktoś traktuje mnie? No kurwa normalnie szok i niedowierzanie! xD Sorry, ale to tak nie działa…

7
0

Komentarze do "Niby „koledzy”, „znajomi” i „rodzina”"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Łooo patałachu…
    ludzie tak nawet traktują się mieszkając pod jednym dachem, a ty kurwa się dziwisz, że ktoś obcy nie interesuje się tobą?!

    1

    1
    Odpowiedz
  3. kurwa ja pierdolę, bo na mediach społecznościowych liczy się pokazówka, że mają tysiące znajomych XDDD

    1

    1
    Odpowiedz
  4. Kurwa ziom… koleś…
    Ja mam podobne zastrzeżenia, tyle, że kurwa ja próbowałem nawiązać kontakt przez wiele lat…
    niedawno założyłem post, że dość tego, że gdy ktoś mnie nie szanuje to ja również nie będę chciał ich znać, i gdy role się odwrócą odwdzięczę się im tym samym kurwa!!!
    Także ja mam przed samym sobą „alibi”, gdyby kiedyś ktoś z nich będzie próbować wywoływać mi niesłuszne poczucie winy we mnie… bo ja latami nie mogłem nawiązać kontaktu, choć próbowałem, bo kurwa nie chcą mnie nikt znać ani krewni ani znajomi, bo… jestem skrajnie biedny (ale nigdy nie żebram ani nie pożyczam, ale widać wstyd im się do mnie przyznać!)

    1

    0
    Odpowiedz
  5. bo ludzie myślą tylko o sobie kurwa

    1

    0
    Odpowiedz
  6. A co tu rozumieć?
    Po prostu tak działa psychika ludzi w mediach społecznościowych, że każdy chce mieć jak najwięcej znajomych, bo wtedy jest się postrzeganym przez innych użytkowników za atrakcyjnego człowieka.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Dzięki, że przynajmniej ty przyznajesz się, że współcześnie ludzie są „zakłamanie uprzejmi”.

    0

    0
    Odpowiedz