Najlepszy kumpel stwierdził wczoraj, że od dłuższego czasu zmusza się do rozmów ze mną i właściwie to go denerwuję i mam się do niego nie odzywać z tego powodu. Rozmowy będą wtedy, kiedy on zadecyduje. Wszystko przez co? Bo jestem zjebana. Było dobrze, to nagle zaczęło mi coś nie pasować. I teraz co? Zostałam z niczym. W wieku dorastania, z milionem kompleksów nie mając z kim nawet porozmawiać. No, ponarzekałam sobie. Koniec.
28
37
A to chuj mu w dupę jak taki kumpel…zresztą prawdę mówiąc nie istnieje coś takiego jak przyjaźń damsko-męska…
dlaczego uważasz, że przyjaźń damsko-męska nie istnieje?
Znajomych i przyjaciół dobieramy sobie zgodnie z naszym charakterem. Jak on nie lubi twojego, to po kiego grzyba się z nim zadajesz?? Olej gościa! A może to nie jest tylko znajomość…tak czy siak powiedz mu: NARA!!
to on ma decydować kiedy masz się odzywać? pff. A może rzeczywiście byłaś nieznośna..?
No dobra, na siebie już spojrzałaś krytycznie i bardzo dobrze. Tylko teraz czas abyś i na niego tak spojrzała. Może to on jest bardziej zjebany od Ciebie! Bo rozumiem, że można być nieznośnym i w ogóle ale po to są gęby, żeby o tym pogadać. A on Ci od razu wyleciał z tekstem, że się zmusza do rozmów z Tobą itp. Patrzysz na siebie w taki sposób, jak zazwyczaj nastolatka, mająca – jak sama mówisz – milion kompleksów. Ale może on też nie jest w porządku. Przemyśl to i nie katuj sama siebie.
owszem, jesteś. tak jak zdecydowana większośc kobiet wymyślających problemy z niczego lub ewentualnie z dupy (besztajcie mnie teraz drogie panie, proszę bardzo… ).
nie przejmuj się, wiem z własnego doświadczenia, że można nauczyć się z tym żyć.. ale co to za życie.. w każdym razie mam podobny problem
Też coś wiem na tan temat jak nie ma zemną kto gadać to dostaję ataku a w wieku dorastania to nie ciekawa sytuacja lepiej nie stać obok mnie wtedy. i Chuj