Nienawidzę siebie

Bez owijania w bawełne od razu zacznę od tego, że siebie nienawidzę. Tak, zgadza się: moją największą chujnią jestem ja sam. Nie chodzi mi o wygląd, jak większości nastolatek, tylko o charakter. Jestem paskudną szują, wstrętnym kłamcą, dwulicowym sukinsynem i dwukrotnie zdradziłem kobietę, która była w stanie oddać dla mnie swoje życie. Jestem perfidnym gnojem i śmieciem. Przed chwilą paskudnie okłamałem własnego tatę w dzień ojca. Jak tak w ogóle można? Najgorsze jest to, ze ja nie chcę taki być, mam potworne wyrzuty sumienia z każdym wypowiedzianym kłamstwem. Ale nie mogę inaczej. Często szkodzę też sobie, opierdalam się, zamiast wziąć się w garść, chleję na potęgę, spotykam się ze złodziejami i pijakami. W akcie desperacji udalem się nawet na psychoanalizę i pomogło, ale po 3 miesiącach wszystko znowu wróciło do normy. Po prostu cos wewnętrznie zmusza mnie do zlego. I na dodatek zawsze mam szczęście. Jeszcze nigdy nic złego mi się nie stało i wszystko mi się udaje. Wydaje mi się, że lepiej dla bliskich byłoby, gdyby kiedys rozjechała mnie ciężarowka. Nienawidzę siebie…

57
86

Komentarze do "Nienawidzę siebie"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Idz do egzorcysty

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Jesteś po prostu jak Lord Bealish z gry i tron. Z własną naturą nie wygrasz

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Ale the bill z Cb.

    0

    1
    Odpowiedz
  5. Mily Autorze, uwazaj na siebie, bo to sie moze rzeczywiscie zle skonczyc.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Joffrey ? 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Może upadły zasiadł wewnątrz Twego umysłu ? 🙂 ( czyt. jesteś opętany ).

    0

    0
    Odpowiedz
  8. zwiększ masę

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Lepiej nienawidzić siebie z powodu bycia skurwysynem niż z powodu bycia żywym gównem. Przynajmniej coś przeżyjesz w życiu – kłamstwa, zdrady, spotkania z kryminalistami..

    0

    1
    Odpowiedz
  10. A skąd wziąłeś kasę na psychoanalityka gimbusie?

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Prawdopodobnie jesteś opętany. Moja loszka też, ma ciągły przymus ciągnięcia druta i często ma w buzi mojego fiuta z obopólną korzyścią he he.

    2

    0
    Odpowiedz
  12. Nie bądź naiwny, że kobieta oddałaby za kogokolwiek życie. Jest to biologicznie nieuzasadnione i żadna kobieta życia za faceta nie odda. To masz jak w banku.

    1

    1
    Odpowiedz
  13. Skoro zdradziłeś swoją kobietę i to dwa razy znaczy że Ci na niej nie zależy i jesteś zwykłym śmieciem. Idź jeszcze raz na ta terapię, potem znowu i znowu, znajdź jakieś ciekawe zajęcie . Może Ci przejdzie ten stan

    0

    0
    Odpowiedz
  14. bo widzisz ludzie się dzielą na śmiecie i nieśmiecie ten kto dobrze kłamie nie jest śmieciem nie martw się jesteś czym więcej

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Pomóż tej ciężarówce, bo sama nie przyjedzie pod twoją budę. 1/5

    0

    0
    Odpowiedz
  16. mam ciężarówke, daj znać

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Ja mysle, ze jak tak dalej pojdzie, to zle skonczycz.W przeciwienstwie do mesiow, loszek i innych pierdolonych budyni, takie wpisy biore na serio. I mowie ci: idz jeszcze raz na terapie.W gowno wpierdolic sie latwo. Z niego wyjsc- czesto niemozliwe.

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Toż normalny chłop jesteś! Picie jebanie to nasze zadanie!

    0

    1
    Odpowiedz
  19. Czytaj Biblię i oddaj życie Bogu a ono się zmieni.

    0

    0
    Odpowiedz
  20. rób doktorat

    0

    0
    Odpowiedz
  21. Ci co mówią idź na terapię jedną, drugą, trzecią i kolejną mają rację. Tylko jest jeden warunek, który trzeba spełnić żeby był efekt: Musisz ewidentnie chcieć nad sobą pracować. Bez tego nic nie wyjdzie. Dobrze by było gdybyś spróbował chociaż jeden raz terapii grupowej. Jest trudna i wyczerpująca, ale dopiero po jej zakończeniu widać zmianę perspektywy. Oczywiście jeśli chce się coś zmienić. Enjoy!

    0

    0
    Odpowiedz
  22. @19 Modl się dużo do bozi, do opiekuna pedofili JP2 kremówka, a na koniec zrób loda plebanowi na zachrystii.

    0

    1
    Odpowiedz
  23. Nakurwiaj dalej taka twoja misja. Jebac to

    0

    0
    Odpowiedz
  24. @22 Ty możesz wyszumieć się przed komputerem,bo dobrze wiesz,że na nic ci swoje wywody w realnym świecie.Może ludzie tu szukają pomocy od innych a odnajdują gimboateistę,który chce podbudować poczucie własnej wartości na nieszczęściu innych.Do autora:Ja napisałem 19 post.Nie jestem katolikiem a protestantem.Chcę Ci powiedzieć,że byłem kiedyś pełen pychy i zła.Otwórz Biblię jeśli ją masz i zacznij ją czytać.By być zbawionym musisz oddać życie Bogu.Wtedy wszystko w twoim życiu się zmieni.Zdaję sobie sprawę z tego jak dziwnie to może dla Ciebie brzmieć i dla innych.Nie słuchaj tych co będą ze mnie kpić i szydzić ze mnie.Oni są od niepamiętnych czasów.Nie głoszę Ci tego,byś przystąpił do jakiegoś odłamu chrześcijańskiego.Głoszę Ci to po to byś odnalazł Prawdę.

    0

    0
    Odpowiedz
  25. Tez jestem wrednym chujem.Robię moim oponentom w pracy i rodzinie mayhem przy byle okazji.Nie kocham tego ale tak mam i pogodziłem sie z tym /uznałem,że z własną naturą się nie wygra/.Poznałem w pracy wspaniałą kobietę,zakochałem się ale nie zmieniłem.Jak ktoś próbuje wchodzić mi na głowę to procedura ta sama od lat : werbalny aerial barrage 150mm HE,potem werbalny napalm i jak trzeba werbalny nuke i chuj… pomaga.Jak chuj po polsku nie rozumie to włączam penersko-rynsztkowy dialekt z hitlerowskim zacięciem /furius teutonicus/.Jedno co dobre,to NIE OBRAŻAM SIĘ.Dziś Cię dojadę,jutro pizgnę w plery z otwartej i kawał opowiem.Koledzy i kolezanki z pracy zgrali sie z moim temperamentem i wiedza jakiem mam spojrzenie „przed” i juz sie przyzwyczaili.Po co az tak sie rozpisałem? NIE NOSZE JEBANEJ MASKI I JESTEM JAKI JESTEM.Pewnie dlatego pomimo zjebanej duszy każdy ze mną gada,sami zagadują.Wiedzą,że nie jebnę ich jadem z zaskoczenia.Moja żona to we mnie wręcz wielbi.

    0

    2
    Odpowiedz