Na początku zeszłego tygodnia kupiłem w sklepie internetowym 8 kg preparatu do basenu, w sensie do obniżania pH wody basenowej. W końcu kiedy przesyłka dotarła to w środku był inny preparat i było 5 kg zamiast 8 kg. Dodatkowo ten chujek nie dał mi paragonu. Odesłałem gnojowi towar żeby mi zwrócił kasę a ten cwel odpisał, że nie dostał ani przesyłki ani reklamacji. Co robić? Iść na policję albo do prokuratury czy raczej podjechać do Poznania z kolegami i spuścić temu szadeckiemu cwelowi wpierdol? Bo widzę bo opiniach w necie że oszust to jego drugie imię.
5
0
Po 1) Z takimi się nie wygra.
Mnie pewna firma kurierska od roku oszukuje (zakładałem o tym już kilka postów), już z około 20 razy; a korzystam z ich usług, bo jestem słabego zdrowia.
Ostrzegałem ich o ew. pozwie sądowym, i ich obsługa klientów śmiała mi się prosto w twarz! Oczywiście kasy nie zwrócili dotąd z około 20 zamówień, ja pierdolę !!!
Po 2) Skoro dowiedziałeś się, że to oszust, to czemu wcześniej nie sprawdziłeś opinii o gościu?
Po 3) Czytałem o przypadku, że jak ktoś się komuś włamał do warsztatu, ale właściciel dopadł złodzieja i go pokiereszował, a potem wezwał Policję… to jeszcze właściciel musiał płacić złodziejowi odszkodowanie za zniszczenie zdrowia XD
Przed zakupem się sprawdza czy oszust, będziesz mail nauczke