Pieprzeni wszechstronni geniusze

Wielu ludzi narzeka na kiepską robotę, złe warunki pracy, groszowe wypłaty. Tacy frustraci często dostają dobre rady, w rodzaju-rusz dupę, przestań psioczyć, zrób jakiś praktyczny kurs albo, jak masz możliwości i czas, techniczne studia. Wszystko fajnie, ale co mają począć ci, których Pan nie raczył przyozdobić talentami do nauk ścisłych, a i zdolności manualnych też u nich nie uświadczysz? W takich przypadkach wszelkie inwestycje w siebie, to pieniądze wywalone w błoto. Robi, taki „humanista”, kurs operatora koparki, spawacza, a potem albo nie dostanie roboty, albo przypierdoli sprzętem o rurę z gazem czy kable wysokiego napięcia, bo się pięknoduch rozmarzył i myślami był z Napoleonem pod Berezyną albo z Kara Mustafą pod Wiedniem. Tak że, Tusk chrzanił farmazony, kiedy zachęcał politologów, żeby przekwalifikowali się na spawaczy. Z tej mąki, panie docencie, to w 6 przypadkach na 10, mąki nie będzie. Z drugiej strony, niektórym mega mózgom po chujowych studiach, udaje się wznieść na wyżyny. Kończy taki historię czy inną, kurwa, filozofię, widzi, że roboty żadnej nie znajdzie, i w wieku 25 lat startuje na wydział lekarski. Od zera, kurwa, w ciągu 10 miesięcy, przyswaja rozszerzoną chemię i biologię i mimo, że do tej pory nie miał z tym właściwie nic do czynienia, udaje mu się dostać do tej krainy nadludzi. Nieładnie zazdrościć bliźnim sukcesów, ale jak się coś takiego widzi, łzy bezradności same napływają do oczu. I nie chodzi nawet o to, ile ten mózgowiec zarobi w przyszłości, że będzie wolny od trosk finansowych. Bardziej przygnębia świadomość, jak wielki ma potencjał, jakie szerokie horyzonty. To sprawia, że zwykły człowiek czuje się jak mameja, ścierwo robione miękkim chujem.

5
5

Komentarze do "Pieprzeni wszechstronni geniusze"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. To jak jesteś historykiem to rób wszystko, byś miał z tego kasę albo przynajmniej pracę, którą kochasz, a nie łapiesz się za migomat, którego potem będziesz nienawidził. Pozdrawiam

    0

    1
    Odpowiedz
    1. Co tfo migomat?

      1

      0
      Odpowiedz
      1. Też jestem ciekaw, ale przyznam, ze pierwsze z czym mi się skojarzyła ta nazwa to z jakimś większym urządzeniem towarzyszącym robaczkowi w holenderskim magazynie przy trzyzmianowej dwunastce.

        1

        0
        Odpowiedz
        1. No a mi właśnie jakaś ostra charuwa.

          Grammarnazi ty parufo.

          0

          0
          Odpowiedz
    2. Jak jesteś historykiem to idź na inny kierunek.

      1

      1
      Odpowiedz
  3. No chyba nie myślałeś, że wszyscy są równi i każdy będzie Napoleonem? Większość ludzi, to mrówki robotnice, stworzone przeważnie do wykonywania jednej rzeczy. Mało kto, ma wiele talentów.

    2

    0
    Odpowiedz
    1. Dokładnie.
      Gdyby wszyscy byli bogaci to by kurwa nie było nikogo na świecie, bo nikt by nie tyrał u mesia na taśmie przy produkcji żywności, bo by byli sami prezesi.

      1

      0
      Odpowiedz
  4. Lepiej urodzić się bogatym i mądrym niż dziadem i głupim. Niestety nie masz na to wpływu w jakiej rodzinie przyszedłeś na świat. Czy byłeś robiony twardym chujem czy miękkim jest bez znaczenia.

    1

    0
    Odpowiedz
    1. kierowniku, to jak miałem to zrobić?
      Czy mogłem sobie to wybrać nawet błędnie jak 6 liczb w totku?

      1

      0
      Odpowiedz
    2. To przejebane mają ci, którzy wierzą w reinkarnacje!

      1

      0
      Odpowiedz
  5. Z Napoleonem po Berezyną? Zawsze! Epoka napoleońska jest niesamowita. Berezyna mnie jara jak Borodino! Pozdrawiam humanista

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Mam znajomego po historii.
    To tak samo działa, bo gość po skończeniu historii poszedł na kolejny kierunek, a teraz znowu chce iść na inny kierunek…

    Może być kurwa wiecznym studentem, bo mu starzy wszystko opłacają.

    1

    0
    Odpowiedz
  7. Po studiach wyższych to bywają większe tłumany niż ja bez żadnych studiów.

    1

    0
    Odpowiedz
  8. Słuszna uwaga:
    Trzeba wpierw zbadać siebie pod kątem indywidualnych zdolności/predyspozycji.

    1

    0
    Odpowiedz
  9. Bardzo przepraszam, ale mając 25 lat na karku możesz zaczynać każdy jebany kierunek w każdym (też jebanym) kraju na świecie. Zrobiłem szybkie „rozeznanie rynkowe” i znalazłem 2 „najlepsze na rynku” repetytoria/vademeca do matury z chemii i biologii, czyli łącznie 4 książki. Dwa z chemii mają łącznie 738 stron, a dwa z biologii 814 stron, wychodzi więc w sumie z czterech książek 1552 strony. Dziesięć miesięcy to przyjmijmy równiutko 300 dni więc jak podzielisz 1552 na 300 wychodzi nam 5,2 strony do przeczytania dziennie. Wyobrażasz sobie co to musi być za piekło przeczytać 5 stron książki dziennie? Bardziej ambitni mogą sobie podzielić to na dwa razy dziennie tj. przeczytać 5 stron rano, a potem to samo 5 wieczorem, a może nawet trzeci lub czwarty raz dziennie, ale to już przy maksymalnie wybitnych jednostkach bo kto byłby w stanie przeczytać 15/20 stron książki dziennie ze zrozumieniem, no kto. To nie są kurwa żadne nadprzyrodzone moce tylko dokładny plan i codzienne zapierdalanie z kurwikami w oczach, ale musisz wiedzieć „po co” tzn. cel, na którego punkcie strzela Cię chuj (w pozytywnym sensie), a nie „bo fajnie by było coś umieć”. Znowu wkurwię tego co pisze, że za długie i nie chce mu się czytać więc przepraszam tego tego z góry 😉

    0

    1
    Odpowiedz
    1. Trzeba to jeszcze zapamiętać,
      a nie kurwa przeczytać i zapomnieć.

      Ja czytam wasze wysrywy i zaraz 99% zapominam hłe hłe hłe.

      0

      0
      Odpowiedz
      1. Chodziło mi o rozjebanie matury na tyle dobrze, i to od zera, żeby dostać się na medycynę, a nie zrozumienie materiału. Jednak w momencie gdy ktoś ciśnie 4 książki kilka razy w kółko przez 10 miesięcy i nie dochodzi w tym czasie do zrozumienia pod jego kopułeńką może oznaczać, że ten ktoś nie zdawał do kolejnych klas tylko był przepychany. Jakbyś przebadał 100 tysięcy studentów i ich naukę 2 dni przed sesją to byś zrozumiał, że chodzi w tym wszystkim o chwilowe zapamiętanie, a nie zrozumienie.

        0

        0
        Odpowiedz
  10. Talent i umiejętności na nic się zdadzą jak nie ma na nie popytu. Po za tym trzeba umieć to sprzedać nawet jak jest na daną usługę popyt (to też nie jest takie proste dla każdego).

    2

    0
    Odpowiedz
    1. Przeczytaj „Strategię błękitnego oceanu”. Według niej całkowicie omijasz konkurowanie, sam tworzysz takie małe „popyty”, a jak ktoś zaczyna papugować to spierdalasz i tworzysz inne kolejne małe chujki-mujki, a potem znowu ucieczka, kurwa to według niej cały czas trzeba spierdalać, brrrr, cały czas zdupcać, brrr, nie, nie czytaj jej

      0

      0
      Odpowiedz
  11. Mnie wkurzają wszechstronni antygeniusze,
    którzy kurwa mądralińscy są do wszystkich w pierdoleniu głupot, ale sami dosłownie nic nie umieją zrobić.
    Za to w antydoradzaniu pod pozorem doradzania to są kurwa pierwsi!
    Małe móżdżki i leniwe brudne łapska, a długie jęzory mają!

    1

    0
    Odpowiedz