Moją chujnią jest brudny kibel w pracy. Ktoś notorycznie przede mną, jak gdyby mnie śledził i wiedział, że za 5 minut pójdę się wyszczać, idzie do łazienki i obsrywa cały kibel – od góry do dołu, pozostawia narty bądź klocka w pełnej krasie. Niby nic, jestem tylko biernym świadkiem tych dramatycznych wydarzeń. Jednak za każdym razem po fakcie, ciąży na mnie, że jeśli pozostawię tak oszpeconą muszlę, mogę zostać niesłusznie posądzony przez kogoś kto czeka w kolejce. Będę się wtedy musiał wstydzić za jakieś bezpańskie gówno! Czy użycie szczotki od kibla jest tak hańbiące? Czy muszą to robić sprzątaczki? Może jeszcze ktoś ma dupę podetrzeć? No ludzie, litości i kultury trochę. Takiego tylko ukamienować jego własnym gównem.
Polak polakowi gównem
2012-03-28 19:1385
65
Najgorszy jest taki twardy, zapieczony,ostry stolec na muszli bo wtedy się nie chce zmyć żadna szczotką,no chyba że karcherem;)A od mycia odbytu już gdzie nie gdzie są dostępne bidety,lecz wiele ludzi nie praktykuje tej czynności w tym urządzeniu.Woli nadal swoje odchody wycierać np.w płytki.
Zostaw na spłuczce sekretną wiadomość dla gównianego sprawcy
Jakie narty?
Bez sprzęgła od Żuka trudno trafić za pierwszym razem. „Najpierw siad, potem sprzęgło – nie odwrotnie” tak możesz napisać na wewnętrznej stronie drzwi robotniczej bardachy.
Hahaha dobre 😀
kiedy uczęszczałem jeszcze do liceum, pamiętam pewne zajście. Byliśmy już w klasie do historii, ale pani poszła w pizdu, a mnie zachciało się lać. Do męskiego za daleko, a damski był tuż obok sali. No to wchodzę, bez stresu, przecież nikt mnie nie zauważy, otwieram pierwszą kabinę a tu klapa podniesiona i widnieje przede mną mega zmutowany, genetycznie przekształcony kloc (było go widać w pełnej okazałości, bo była to toaleta typu 'wodospad’. Myślę, matko, jakim cudem takie coś mogło wyjść z dziewczyny. 22 lata mam na karku, ale takiego kloca, nawet w najgorszych wychodkach i pociągach nie widziałem.
Przecież to normalne. Jak 75% młodych i wysoko wykształconych przyszło do miasta ze wsi to się ciesz, że nie włażą nogami na deskę klozetową i dopiero srają( autentyczne, firma w samym ŚRODKU Warszawy).
Komplet Ferdek-Paździoch.
Sraj z kulturą, czytaj prasę, wodę rurą puszczaj w trasę, niech wypłucze nieczystości, tak byś mógł zaprosić gości, opuść deskę, było sranie, teraz z gośćmi śniadanie.
To po to żeby nie chlapalo po dupie
Widzisz,bo to trzeba zrobić inaczej.Ja jak jeszcze w biurze pracowałem,to jedna z kabin była tylko dla wybranych.I tam było zawsze czysto i w muszli można się było przejrzeć,bo jako samce alfa za zanieczyszczenia naszego wybiegu srogo byśmy ukarali.A ty gościa złap,i pysk w gówno.
narty to od razu na Allegro sprzedaj..
Nie możesz srać w domu na swoim kiblu? Co to za przyjemność – w pracy?
Wystarczy zaściełać papierem wnętrze kibla, wówczas woda wszystko wypłucze. Ważne żeby „kloc” uderzył w papier, a nie porcelanę.
@7 no tak, bo „rodowici” obywatele danego miasta wszyscy są kulturalni! (widać po twoim jakże kulturalnym komentarzu…) Myślę, ze większość wieśniaków ma więcej kultury, aniżeli mieszczuchy. Ale to i tak zależy od jednostki. Jesteś ograniczony i tyle.
Właśnie wpadłem na genialny pomysł. Otworzę muzeum klocków. Klocek inteligencki, klocek robotniczy, klocek ala dziewica orleańska, klocek okrutnik rozpruwacz, klocuś homo, kloc drwala…, , dystyngowany kloc arystokratyczny, dyskretny tajniak zwany konferencyjnym