Kurwa ale się dziś wkurwiłem nieokrzesanie. A było tak, stary mi mówi idź przywieź miału zza domu bo nie ma czym w piecu palić. Sobie myślę chuj, co to dla mnie, wziąłem łopatę, toki i jadę po to czarne złoto. Na polu wypizdówek, że mało co czucia w chuju nie utraciłem. Przebiłem się przez puszcze polarna bo śniegu w chuj i w poprzek, chce ładować, a tutaj surprise jak na Wielkanoc. Nie zrobię nic bo kurewstwo twarde jakby zbrojone żelbetonem. W łapy piździ, w dynie też, co tu robić? Poszedłem do stodoły po kilof i idę na miejsce rytuału jak górnik w kopalni. Biję po tym miale ile siły po obiedzie w łapach, a tutaj jak nie jebnie, odskoczył jakiś pierdolnik i prosto mi w banie. Kurwa headshot jak w CS’ie. Aż mną wyjebało. Teraz bania spuchniętą, na czole mi Giewont wyrósł, a dziś sobota i gdzie pójdę z takim garbem. Osz kurwa co za zjebany dzień, pozdro dla każdego chujowicza.
Przy sobocie po robocie…
2011-07-08 23:4336
52