Rodzinka żony

Witam chuja. Przedstawię po krotce sprawę. Jestem żonaty od grudnia 2006r. Praktycznie od samego początku miałem problemy z rodziną żony. Ciągłe plotki i wymyślone historię na mój temat. Muszę dodać iż rodzina żony jest bardzo majętna( mam tu na myśli naprawdę grube dziesiątki milionów złotych). W pewnym momencie życia zacząłem nawet pracować u nich w firmie. Po fali kolejnych plotek żona zdecydowała się wyrzucić mnie z domu, oczywiście przy pomocy swojej mamusi i rodzinki. Zostałem wyrzucony z domu i zmuszony do płacenia tzw. alimentów na 2 dzieci w wysokości 1600, przy zarobkach netto 1800zl. Wiedząc iż nie podołam zrezygnowałem z tej pracy bo i czego miałem tam szukać. Wyjechałem do Holandii. Mieszkam tu już pięć lat. Po kilku miesiącach od wyjazdu udało mi się przekonać żonę że te wszystkie rzeczy jakie o mnie słyszała były nieprawdziwe. Oczywiście w międzyczasie sumiennie wywiązywałem się z płacenia na dzieci poświęcając nawet większość pieniędzy na to aby odzyskać rodzinę. Udało się po dwóch latach wyrwać żonę i dzieci z tego, przeprowadziliśmy się do mojego rodzinnego miasta( oczywiście ja cały czas pracuję i przebywam za granicą po dziś dzień) . Żona wytrzymała tak 8 miesięcy z dziećmi i zdecydowała się wrócić do swojego miasta. Oczywiście nakłaniana do tego przez swoją matkę i innych członków rodziny. Od lipca 2017r. Wynająłem mieszkanie , a właściwie żona wynajęła a ja za nie płacę, i jakoś tak sobie żyliśmy spokojnie lub trochę mniej. Jak to bywa w małżeństwie. W maju tego roku skontaktował się ze mną bez powodu cały herszt rodzinki , po 5 latach… Rozmowa potoczyła się pokojowo, wręcz byłem z niej zadowolony. Pożniej 3miesiace ciszy. I nagle kilka dni temu moja żona zaczęła otrzymywać jakieś wiadomości od pewnej nieznanej mi kobiety, że ona ma ze mną dziecko, że mieszkamy razem, wysyła mojej żonie jakieś listy zakupów dokonanych na Allegro rzeczy dla dziecka, oczywiście wszystko z najwyższej półki, jakieś informacje o niby naszych wspólnych podróżach zagranicznych… Nie jestem w stanie wytłumaczyć mojej żonie że to wszystko nieprawda. Obecnie sprawa wygląda tak że najprawdopodobniej rozwiedziemy się. Wmieszane w to zostały również moje dzieci, ponieważ miały sprzężone konto google z matką i wszystkie informacje docierały również do nich. Nienawidzą mnie teraz. Gdy dojdzie do sprawy rozwodowej z całą pewnością cała sytuacja zostanie użyta przeciw mnie. Podkreślam nie jestem niczemu winien i nie zdradziłem mojej żony, lecz wytłumaczyć się z tego przez telefon łatwo nie jest, a wręcz niemożliwe. Proszę o poradę co powinienem zrobić? Jak się zachować? Czy to możliwe że np. sąd uzna że cała sytuacja jest prawdziwa? Przecież ja nigdy nie miałem kontaktu z tą kobietą, nie wiem nawet jak się nazywa, nie wspominając o dziecku- niby jak? Skoro jej nie znam , nigdy się nie kontaktowałem. Co mam robić? Oczywiście żona i dzieci nie chcą mnie znać.

41
6

Komentarze do "Rodzinka żony"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Stary a glupi. Trzeba bylo dymac cichodajki z Filmowki kazdego jasnego dnia. Cena: butelka soku marchwiowego z Feniksa.

    5

    3
    Odpowiedz
  3. Walcz tylko o dzieci o kontakt z nimi. Teraz będzie Ci trudno bo są blisko Matki ale jak dorosną zaczną myśleć to zrozumieją kto miał rację. Co do żony olej ja skoro woli słuchać rodziny nie ciebie. Znajdź sobie osobę która będzie Cię szanować i ufać a przede wszystkim kochać. Nie poniżaj się więcej zachowaj Honor pozdrawiam

    9

    1
    Odpowiedz
    1. Dzięki za ten komentarz. Jednak to nie takie proste. Dzieci nigdy już nie spojrzą nawet w moja stronę. Nie masz chyba pojęcia jak działają pieniądze. Na każdego. I za życie w dobrobycie oddasz wszystko, i uwierzysz we wszystkie bzdury.

      5

      1
      Odpowiedz
  4. Znajdź jakiegoś dobrego adwokata, a w sądzie miej w miarę spokojne podejście.

    5

    1
    Odpowiedz
  5. Jako osoba stojąca z boku powiem Ci jedno … współczuję tak głupiej i łatwowiernej żony. Kopnij to całe towarzystwo w dupę i zapomnij bo będziesz się tak męczył całe życie.

    16

    1
    Odpowiedz
  6. Lepiej kup se konsolke i ruchaj dmuchane lale

    0

    1
    Odpowiedz
  7. wyp pier dalaj Pan z tą konsolka bo Panu w dupę strzelę 🙂

    10

    1
    Odpowiedz
  8. Mega niewiarygodne to wszystko.

    2

    1
    Odpowiedz
    1. Racja, niewiarygodne. Też w to trudno mi uwierzyć chociaż w tym uczestniczę. Czasem zdaje mi się że to tylko złudzenie, sen.

      3

      0
      Odpowiedz
      1. Musisz dzieciom i zonie udowodnic ze z tą drugą babą jest fejk. Wez dedektywa co za jedna skad wysyla zdjecia. Niech da prawdziwe dowody. Jesli to rzeczywiscie jakoes podstawione rzeczy to ktos pojdzie siedziec. Pewnie twoja twsciowa. Chca sie Ciebie pozbyc w perfidny i bolesny sposob.

        4

        0
        Odpowiedz
  9. Zrobić test na ojcostwo..

    7

    0
    Odpowiedz
  10. Napisałbym, żebyś zapodał sobie w kakao, ale to Ci nie pomoże (czasami pomaga). Ciekawe czy ta kobieta będzie w sądzie. Bez jej obecności jak i z jej obecnością sąd może uznać, że ta sytacja jest prawdziwa. Wiesz jak pojebane są sądy. W nocy wciągają cox i ruchają dziwki, a nastepnego dnia skazuja na puche za blunta i spierdalaja przez to komuś zycie do konca zycia.

    6

    1
    Odpowiedz
  11. Skoro twierdzi, że ma dziecko z tobą, to pewnie nie będzie miała problemu by potwierdzić ojcostwo.

    Kurwa, dobrze, że jest chujnia – dzięki niej wiem, by nie pchać się w śluby i gównioki.

    11

    3
    Odpowiedz
    1. Haha, co nie? Spierdoli ci jedna życie tylko. Ja też się cieszę że jestem sam.

      3

      1
      Odpowiedz
  12. W 21 wieku nie ma chyba problemów z udowodnieniem ojcostwa lub jego zaprzeczeniem? A tym samym podważeniem całości oświadczeń tej kobiety.

    5

    0
    Odpowiedz
    1. Z ojcostwem nie będzie, gorzej z mentalnością takiej bogatej, zmanierowanej panci… Co, ona kurwa nie wie o tym? Albo traktuje gościa jak zabawkę albo jest bezdennie głupia. Miałem kiedyś taką idiotkę, sama popadala w paranoję, bo ktoś coś tam powiedział. Włamywała mi się na skrzynkę pocztową i robiła awantury o jakieś zdrady. Jak jej pokazywałem, że akurat wtedy byłem u niej to kretynka dalej nie wierzyła i czekała tydzień i znów awantura. Ona była chora psychicznie ale takiego traktowania to nie toleruj bo ma cię za jakieś gówno co w razie czego wróci…

      4

      1
      Odpowiedz
  13. No, może ktoś zaznajomiony z tematem odpowie… Czy tego typu dowody mogą być uznane przez sąd jako prawdziwe? Oraz, w czyjej gestii jest udowodnienie ich prawdziwości lub jej braku?

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Ciężka sprawa. Na szczęście jest na to wszystko rada. Trzy stówy do łapy, wsiadaj w Polskiego Busa prosto do Łodzi. Dotrzej do bramy Łódzkiego Wydziału Fabrycznego i złóż CV na taśmę. Jeśli dostaniesz tę tyrę, to dajemy umowy na 10 lat z możliwością jednostronnego wypowiedzenia ze strony zakładu. Płacimy może niezbyt wiele, bo 800 zł brutto, ale ale. Możesz wynająć w barakach na terenie zakładu pryczę na 8 godzin na dobę i szafkę na 24. Zakład to państwo w państwie. Czarna dziura miasta. Żadne informacje się stąd nie wydostają, a wszelkie urzędy trzymają się zdala. Dokąd będziesz u nas pracował – wydajnie i posłusznie, to nie wydamy cię. Nikt cię tu nie dosięgnie. Żaden komornik, policjant, kurator. Mamy nawet sklep spożywczy w obrębie, więc w ogóle nie musisz wychodzić za bramę.

    6

    1
    Odpowiedz
    1. Macie tam w socjalnym jamniki do ruchania? Ile ewentualnie za kwadrans się płaci?

      0

      0
      Odpowiedz
  15. No rekruter prawdę mówi. Ja się zaciągnąłem do ŁWF 4 lata temu. Aplikowałem o pełen pakiet z mieszkaniem i wszystko otrzymałem! Wcześniej mieszkałem gdzieś pod mostami i na działkach bo uciekałem przed komornikiem. Mam spory dług nie do spłacenia. Odkąd pracuję w ŁWF to się mi nie przelewa ale jestem bezpieczny i mam swój kąt. Zawsze też pod koniec dnia starczy na drobne przyjemności – machorkę, piwko albo wódeczkę. Jest ok. Nikt z zewnątrz ci nie wejdzie do zakładu. Właściciel i Prezes mają jakieś układy i wszelkie firmy komornicze, policja, urzędy są o tym powiadomione. Kiedyś zdarzyło się nawet że jakiś świeżak z urzędu skarbowego tu przyszedł. Chyba nie wiedział co i jak. Nawet nie dotarł do do podwyższonego biura Prezesa. Dostał taki wpierdol od ochrony że na następny dzień sam się zwolnił z urzędu. Prezes nawet chyba nie wie o tym zajściu. No ale coś za coś. Będziesz miał trudniej niż inny pracownicy ale się przyzwyczaisz. Desperaci trafiają na tzw niebieską listę. To jest lista osób którym szczególnie zależy na utrzymaniu tej pracy. My mamy zawsze dokręcaną śrubę. Jak bezpłatne nadgodziny albo jakaś kara to zawsze my. Wiedzą że jak się nie podporządkujemy to nas wyrzucą a wtedy stare problemy zza bramy wrócą. Jak zaczniesz pracować i będziesz miał umowę na 10 lat, to od początku staraj się wnioskować o przedłużenie na kolejne 10. Jest wielu kandydatów, ale w zaufaniu ci mówię że masz szansę jak zadbasz wcześnie. W sekretariacie znajdziesz odpowiednie formularze. Tam będziesz dokumentował swoje zasługi dla zakładu. Wysoko cenione są podejmowane dodatkowe prace – na przykład u Prezesa w ogrodzie. Ważne jest też składanie raportów z zaobserwowanych nieprawidłowości w zakładzie. Po 3 latach wzorowej pracy składasz wniosek o przedłużenie umowy, no i czekasz. To jest dość długo rozpatrywane. Musisz też mieć szczęście, umieć się układać, dobrze żyć ze wszystkimi żeby ci ktoś nie wykręcił afery, bo wtedy nie dość że ci nie przedłużą umowy to mogą cię wyjebać z pracy wprost na talerz do komornika. Powodzenia.

    8

    0
    Odpowiedz
    1. Za wydymanie wazonu w holu głównym dopisują 2 lata do umowy. Nie dziękujcie.

      0

      0
      Odpowiedz
  16. Twoja żona tak daje się manipulować? Nie daje Ci nawet szansy nic wyjaśnić? Obawiam się że bez dowodów jej nie przekonasz jeśli do tej pory nic nie poskutkowało. Może dopiero w trakcie sprawy rozwodowej jak wszystko wyjdzie na jaw. Na razie możesz sobie dać spokój z nią. Jeśli jest tak uparta to dąż do rozwodu i w sądzie wszystko wyjaśnisz i udowodnisz. Wtedy albo zrozumie błąd albo się rozstaniecie. Wydaje mi się że jak udowodnisz że jej rodzina się mieszała i przeszkadzała podczas małżeństwa to nie będzie z Twojej winy. Znajdź dobrego prawnika od rozwodów on będzie wiedział co zrobić. W między czasie zbieraj dowody. Komu by najbardziej zależało żeby coś takiego zrobić? Żeby rozbić wasze małżeństwo? Zadzwoń do tych osób, do tej rodziny i nagraj rozmowę. Może ich odwiedź? Twarzą w twarz trudniej jest kłamać. Postaraj się przyjaźnie powypytywać jakoś. Powiedz że jesteś załamany i nie wiesz o co chodzi ani co masz robić i czy oni czegoś nie wiedzą. Udawaj że niczego nie podejrzewasz. Na pewno będą kłamać ale może zdradzą jakąś mała wskazówkę. Może pogubią się w tych swoich wersjach. Jeśli masz jakiś prywatny i nienadzorowany kontakt z dziećmi spróbuj im wyjaśnić sprawę tak jasno jak się da. Wyjaśnij wszystko od początku że od zawsze były takie cyrki i że nie ma przeciwko Tobie żadnych dowodów. Zastanów się jeszcze nad jedną rzeczą. Ta kobieta niby tyle o Tobie wie ale na pewno jest coś czego nie wie bo rodzina Twojej żony na pewno nie mogłaby wiedzieć. Wypytaj żonę, jej rodzinę lub dzieci o dokładne szczegóły bo skoro ta kobieta z Tobą mieszkała to na pewno o Tobie wszystko wie. No i gdzie ona niby teraz jest, jak wygląda i gdzie przebywa? Może jak zadasz odpowiednie pytania uda Ci się przyłapać ich na kłamstwie. Czasem wystarczy tylko mała rzecz. Dobierz się to tych listów, może uda Ci się zdobyć jakieś informacji z nich. Powodzenia. Głowa do góry. Z takimi manipulatorami nie będzie łatwo wygrać ale w sądzie niczego Ci nie udowodnią (bo niby jak?) szczególnie jak się do niczego nie przyznasz. Zrób wszystko żeby prawda wyszła na jaw.

    4

    0
    Odpowiedz
  17. Nie warto się teraz hajtać

    1

    1
    Odpowiedz
  18. Przecież teraz wszystkie numery telefonu są rejestrowane, idź na psy i znajdź tę osobę (pewnie teściowa).

    1

    0
    Odpowiedz