Jak dojeżdżałem do klientów za darmo (tak, za darmo!!!) to mnie jeszcze obrażali, że jakobym miał dojazd w cenie.
W cenie kurła!
Gdzie „zarabiałem” marne 50 zł za użeranie się z tymi wrednymi ludźmi, naprawiając im sprzęty po kilka godzin…
4
1
Jak dojeżdżałem do klientów za darmo (tak, za darmo!!!) to mnie jeszcze obrażali, że jakobym miał dojazd w cenie.
W cenie kurła!
Gdzie „zarabiałem” marne 50 zł za użeranie się z tymi wrednymi ludźmi, naprawiając im sprzęty po kilka godzin…
50 złotych za naprawę sprzętu przez kilka godzin i jednoczesne użeranie się z roszczeniowym klientem? Wolałbym się kurwić.
A co to znaczy dla ciebie?
Nie wiem gdzie ty pracujesz? Czy w ogóle pracujesz? Jeśli nie masz kontaktu z klientami, to nie wiesz, że to dla tych zjebów i tak jest za drogo!!!
I to mnie różni od reszty społeczeństwa:
Ja wolę pracować za grosze,
niż sprzedawać się za miliony.
Za 50 złotych?
To można co najwyżej pracę wykonywać byle jak !
I to bez żadnych reklamacji !
Bo to 50 zł to jak jałmużna !
Jak chcą mieć dobrze wykonywane to niech płacą godziwą zapłatę klienci-pasozyty!