Witam czytelników. Na początku chciałem bardzo podziękować temu portalowi, bo codziennie wieczorem mogę sobie na dobranoc poczytać, że nie tylko ja odczuwam chujnię.
Zacznę może o tych stereotypach i szufladkowaniu. Strasznie denerwuję mnie to, że ludzie „starsi” [jestem w szkole średniej i nie zjadłem wszystkich rozumów] wkładają wszystko do jednego worka. Przykładowo -> Słuchasz rapu? Utożsamiasz się z hip-hopem? Od razu skojarzenia są z ulicą, brudem, wulgaryzmami itp.itd.
Strasznie wkurwiające jest takie coś, chociaż ludzie, którzy tak twierdzą wcale nie mieli do czynienia z tymi tematami i nie interesują się tym, ale swoje zdanie muszą udowadniać.
Robotyzacja życia, jak to było napisane w pewnej piosence „szamać , kimać, tyrać”. Czy wy ludzie do chuja nie potraficie cieszyć się każdym dniem, wolną chwilą, tym co przynosi los? Żyję się raz, a wy tylko tak jak w cytacie albo tylko edukacja lub praca. Zacznijcie żyć! Róbcie to na co macie ochotę, wszystko da się pogodzić, ale nie popadajcie w tą posraną wizję zapierdalania i myślenia o tym zapierniczaniu. Zróbcie coś z tym życiem, ale oczywiście każdy uważa swoje i szanuję wasze zdanie. Śrut jak chuj! Anonimowy Śru…Chujowicz
Stereotypy, szufladkowanie, robotyzacja życia
2011-10-03 23:0024
50
Chłopie obudź się !
Jak chcesz sie cieszyć życiem to proszę bardzo – wyprowadź sie od rodziców i żyj na własną krechę.
Jak ci żołądek zacznie kręgosłup z głodu trawić to zobaczysz radość życia. Znam ludzi, którzy zarabiają 5-6 zł/h – a ty wiesz ile kosztuje czynsz, paliwo do samochodu, jedzenie w lodówce ? Jak ci zostanie sama musztarda w lodówce to wtedy poczujesz Hip-Hop – teraz jesteś tylko zwykłym gnojkiem lansującym się na hiphopowca.
Na pocieszenie dodam, że masz jeszcze czas by zrozumieć o co tak naprawdę w życiu biega – a być może nawet Noblistą zastaniesz jak rozpieprzysz tą robotyzację życia.
Młody przestań tyle jarać.
Jak mamusia dawała jedzonko i ciepło miałem w dupę to też się cieszyłem życiem a teraz mam survival i nie jest już wesoło
Jak się ustatkujesz to może zaznasz ego luksusu (radości życia). Kiedy człowiek łapie wolną chwilę, a jest tego w chuj mało to oddaje się swoim zainteresowaniom. A na drugi dzień znowu do roboty bo jeść trzeba, rachunki płacić itd. Jeszcze krótko o radości życia. Jednej soboty zrobiłem sobie wypad żeby zdjęcia popstrykać w plenerze. Trasa 300 km w jedną stronę bez nawigacji i mapy (trochę błądziłem potem się zgubiłem), bez lewarka do auta (złapałem gumę w międzyczasie), poznałem kilku życzliwych ludzi. Do domu wróciłem 3h później niż planowałem, mam zdjęcia i było zajebiście
Wracasz do domu i czujesz że żyjesz
(chyba że jesteś żonaty) 
Eugeniusz Wchujzłodziej sra na ten wpis!