Szablonowe życie

Niemiłosiernie wkurwia mnie 99% populacji która żyje według obrzyganych schematów kończących się na zakładaniu rodziny i posiadaniu potomstwa. To jest cel nadrzędny prawie całego człowieczeństwa, schemat do którego dążą wszyscy. Ja się pytam – po jaki chuj? Co jest fajnego w użeraniu się przez 40 lat swojego życia z jedną i tą samą osobą pod jednym dachem, w kłótniach, wkurwianiu się na siebie, praniu czyichś skarpet, wysłuchiwaniu czyichś problemów a jakby tego było mało robieniu potem bachorów na które łoży się przez 18 albo i więcej lat swojego życia i nie mieć kiedy się nawet wysrać? Zastanawia mnie jak słabi muszą być ludzie żeby uzależniać całe swoje szczęście i życie od kogoś drugiego z kim muszą się wiązać bo sami są niewystarczalni i nie daliby rady psychicznie przez to życie przejść? Nigdy tego nie zrozumiem. Najpiękniejsza jest podróż w głąb samego siebie, samorealizacja, doskonalenie, spełnianie swoich marzeń, doświadczanie różnych rzeczy a przede wszystkim spokój w życiu, komfort, niezależność a nie drugi człowiek który jest kulą u nogi i więcej z niego problemów niż pożytku.

9
6

Komentarze do "Szablonowe życie"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Bo jestes tepy, zydzi i muzulmanie maja w dupie te myslenie o jakim mowisz, dlatego zaraz bedziemy mniejszością i bedziemy ich niewolnikami

    2

    1
    Odpowiedz
  3. Jesteś nihilistą. Grzeszysz przeciwko Ewolucji, która każe każdemu stworzeniu przedłużać egzystencję gatunku. Ty jesteś zdegenerowanym elementem długiego łańcucha istnień. Nie płódź dzieci. Zdechnij samotnie i usuń swe słabowite geny z puli! Tschüss!

    3

    1
    Odpowiedz
    1. Ten program z TVN,
      to się kurwa nazywał „najsłabsze ogniwo”???

      0

      1
      Odpowiedz
  4. Dobrze, że zastanawiasz się teraz bo może coś z tego będzie jak wyciągniesz wnioski. Ja zacząłem się zastanawiać po 13 latach małżeństwa, 2 dzieci i bzykaniu raz na miesiąc. Nie warto. Idź swoją drogą. Pieprzyć konwenanse.

    4

    2
    Odpowiedz
  5. No wiesz, wydaje się, że każdy z nas chciałby mieć dla kogo żyć, założenie rodziny to też może być proces samorealizacji, poza tym natura mimowolnie przyciąga obie strony do siebie.

    To o czym mówisz jest zbyt proste i mocno negatywnie nacechowane.

    Wszystko zależy od nas samych, w końcu w związku, czy w rodzinie nie chodzi o to by się ciągle na siebie wkurwiać, lecz wzajemnie się wspierać i uzupełniać, razem doskonalić i zmieniać siebie samego na lepsze z każdym dniem.

    Dzieci nie powinny być twoim uciemiężeniem, a radością i szczęściem, darem, jeżeli patrzysz na to w taki sposób, w jaki opisujesz, to chyba rzeczywiście rodzina nie jest Ci pisana, choć faktem jest, że gdyby nie ona, wielu z nas nie byłoby dziś na świecie, w tym i Ciebie. 😉

    Wiesz, wielu ci powie, że razem źle, ale samemu całe życie jeszcze gorzej, mimo iż z czasem człowiek się przyzwyczaja i jest łatwiej, to też zależy od naszej ogólnej aktywności życiowej.

    I teraz co do ostatniego, wiesz wiele z tego, a może i wszystko można osiągnąć wspólnie, jedno drugiemu nie przeczy, możesz mieć marzenia, sławę, intratną posadę, pieniądze itd., ale jaką to wszystko będzie miało dla Ciebie w przypadku gdy wylądujesz w szpitalu i zdasz sobie sprawę z tego, że nie ma kto Ci nawet zrobić porządnych zakupów i Cię dobrze nakarmić czy przywieźć potrzebne rzeczy z domu, a na starość być może będzie przeszywał Cię lęk, a co gdy coś mi się stanie udar, zawał, Alzheimera, kto z bliskich się mną dobrze zaopiekuje…

    Myślę, że rodzina to największa wartość w życiu człowieka, tylko trzeba chcieć i móc o nią dbać.

    Fajnie, jeśli ma się kto nami zaopiekować w trudnych momentach, ktoś bliski.

    4

    1
    Odpowiedz
    1. czyli wy zjeby chcecie mieć rodziny tylko po to, by wami się ktoś opiekował !!!

      Ja mam te przeżycia co opisałeś o szpitalu i chorobach, i mam te same myśli; ale nie wyznaje utylitaryzmu kurwa!

      1

      1
      Odpowiedz
    2. czyli po prostu dla was to biznes!!!
      jak wam się opłaca to chcecie mieć rodzinę, ale jak wam się kurwa nie opłaca mieć kogoś to go wydziedziczacie tak jak mój antyojciec mnie kurwa!!!

      „Utylitaryzm – kierunek (…) według którego to, co jest pożyteczne, jest dobre, a miarą słuszności postępowania jest użyteczność jego skutków”
      Wikipedia

      1

      0
      Odpowiedz
    3. a ja uważam, że autor postu tak jak ja wychowywał się w patologicznej rodzinie

      1

      0
      Odpowiedz
  6. Rzecz jest prosta patałachu jak konstrukcja ZOMO-wskiej pały należącej do Jego Ekscelencji Wiecznego Prezesa Byczywąsa (wręczonej mu, Anno Domini 1986, na 30-lecie tej zasr… khem… zacnej organizacyji, osobiście przez Jaruzela). Wynika z wpojonych norm społecznych, które z kolei wynikają z biologicznych uwarunkowań i wynikłych z nich potrzeb, jakie przedstawia choćby piramida Maslowa. I eto wsio. Człowiek potrzebuje zabezpieczenia bytu i rodzina – przynajmniej w zamyśle – mu je ma zapewniać. Z punktu widzenia ludzkich biologicznych ograniczeń i potrzeb (a więc przede wszystkim, choć nie tylko, pomocy w potrzebie) to nie jest głupie. Przynosi szereg korzyści. A że ma też i złe strony… Wszystko ma dobrą i złą stronę. Dlatego społeczeństwo jest tak a nie inaczej urządzone i dlatego przyzwyczajeni do tych norm od dziecka mamy wyrobioną – a wspartą wspomnianymi biologicznymi uwarunkowaniami – potrzebę posiadania rodziny. Wot i cała filozofia. A każdą „podróż w głąb samego siebie, samorealizacja, doskonalenie” i resztę tych pierdoł trafi szlag gdy z jakiegoś powodu nie będziesz mógł otrzymać pomocy w momencie kiedy będziesz tego potrzebował. Dodatkowo, człowiek nie tęskni za tym czego nie zna, co oznacza, że jako jednostka i część społeczeństwa jesteś albo za młody i za głupi, albo po prostu wybrakowany. I związku z tym jest duże prawdopodobieństwo, że jest tylko kwestią czasu, jak okaże się, że sam potrzebujesz tej rodziny. Zwykła szeroko rozumiana biologia w połączeniu ze zdarzeniami losowymi oraz tym, że nawet jeśli jesteś psychicznie zjebany, to normy społeczne w jakimś stopniu i na tobie się odcisnęły, dadzą o sobie (prawdopodobnie dotkliwie) znać. /Mesio PS. Do tego, by to się zmieniło i te normy odeszły do przysłowiowego lamusa potrzeba tylko jednej rzeczy: człowiek musiałby uzyskać teoretycznie możliwą – nieśmiertelność. Wtedy te główne biologiczne uwarunkowania, które odpowiadają u ludzi za motywator do posiadania rodziny (wiesz, taki w stylu: „kto ci poda szklankę wody”), znikną, bo człowiek, jednostka, poradzi sobie sam, a także dodatkowo nie będzie potrzebował przekazywania swoich genów.

    2

    2
    Odpowiedz
    1. dzięki mnie kurwa znasz piramidę Masłowa XDDD

      0

      2
      Odpowiedz
    2. Czyli w skrócie jedno słowo: UTYLITARYZM KURWA!!!
      No 2 słowa.

      1

      1
      Odpowiedz
    3. jak to kurwa teoretycznie możliwa nieśmierelność?
      wtf?!

      0

      2
      Odpowiedz
      1. „jak to kurwa teoretycznie możliwa nieśmierelność?
        wtf?!”

        Normalnie patałachu, normalnie… 🙂 Ale to nie na twoją głowę ani nie dla ciebie, więc się tym nie przejmuj. Patałachy są tylko do roboty a potem na kompost albo wkład do konserw. /Mesio PS. Jedno z mott Jego Ekscelencji Wiecznego Prezesa Byczywąsa brzmi: „Śpieszmy się gnoić patałachów, tak szybko kopia w kalendarz”.

        0

        0
        Odpowiedz
  7. Niektórzy ludzie nie powinni miec rodziny, zgadzam sie z tym. Moj ojciec na przyklad, okropny tyran i egoista. Zrobil pieklo naszej rodzinie. Jesli taj bardzo nie chcesz miec rodziny, mialbys ja znienawidzic, to lepiej nie uprawiaj z nikim seksu, zeby przypadkiem kogos nie skrzywdzic na cale zycie.

    1

    0
    Odpowiedz