zgaga po naleśnikach, drzymka w chujowe długie wieczory

Byly sobie naleśniki z jabłkami, wczesniej zrobilam sobie w domu disko az sie błysko, kanapki z serem i majonezem o.O po naleśnikach – mysle – a walnę sie na wyrko, właczam TVusypiacza – tradycyjnie Discovery – jakies tuby kryncą z blachy wiginają, spawają, mjuzik w tle usypia, jakies kominy robią – jakby kto pytał „jak to jest zrobione?” zimno , po plecach ciągnie , okna pozamykane, kaloryfery grzeją, ale dalej zimno, stworzyli już ten rulon z tej blachy nakładają jakis maskownik , gwinty kręcą, zasypiam – zasnelam niewiadomo kiedy, spalam jakby mnie kto ubił, w łbie mi sie pierdolilo, ze ktos zakrada sie do mieszkania jakies ryje brzydkie jak noc listopadowa… bleeeh… ryj jak po napalmie, pozniej matka otwiera drzwi do mieszkania, budze sie i słysze, a tam kapki lecą z nieba na papapet, patrze w okno, a tam popiździawa, wieje i te same kapki widze na szybie – „otrzeźwialam” – wstaje jakas odwodniona czy co, lece do kuchni po jakies chlanie bo mnie suszy – w czajniku woda jak chuj – gorąca, to dalej- lece pokłonic sie zlewowi – nalewam szklanke zimnej kranówy, ale mysle – to nie to- szukam kubka od herbaty, pinć razy latam po tych samych pokojach zeby znalezc, jak nietoperz, nieprzytomna – znalazłam, wstawiam wode, jaram papierocha i mysle: „co za paskudny ryj i w ogóle o co chodzi? co to za koszmar mi sie przysnil??” Zgaga pali, przełączam na „Doktor G” na drugie Discovery, jakis zbok ubił kobite „tępym narzędziem” robiąc jej 4 dziury w czaszce, „robią nacięcie w kształcie litery igrek” itd. i ok..Teraz siedze tak sobie i ch… wie dokąd tak bede siedziala spac nie moge, deszcz nadal napierd… z grubej rury, cierpie na wzdęcia i zastanawiam sie co dalej poczynac…stwierdzam iż jesienno – zimowe wieczory są do d…. ;]

26
49