Bycie młodym jest w Polsce najgorszą zbrodnią

Taka jest prawda. Mamy taki wspaniały system, że młody musi być zdefinicji na każdym kroku gnojony.

Zaczynając od ustaw, szkół, uczelni, wszystkich innych instytucji, kończąc na sytuacjach w tramwajach, sklepach na ulicach.

Z góry jest przekonanie, że tak powinno być, że młody nic nie powinien mieć, tylko ciężko zapierdalać, kosztem zdrowia bo jest młody. Posiadanie dużo w młodości to anomalia.

W firmach jest nie do pomyślenia, żeby młoda osoba miała szybki awans, już się powoli od tego odchodzi, ale dalej jest kompletnie do dupy. Może być alfą i omegą, bić kompetencjami na głowę wszystkich, ale nie ma bata. Jest młody to musi się wykazać ileś lat, chociaż już dałby radę na stanowisku.

Nie neguję wartości doswiadczenia, ale wiek nie gwarantuje tego i żadnych innych kompetencji. Wszystko zależy od jednostki, co robi, ile przeżyła, jakie ma talenty, umiejętności i życiowe sytuacje.

Na uczelniach młody student z definicji musi być gnojony, nawet jeśli wykładowca pierdoli kompletne głupoty, albo student przewyższa go wiedzą to ma zachować pokorę, płaszczyć się, polechtac ego. Znam przypadek, że stary wykładowca rzucił o ścianę płytą CD z zaliczeniem w formie elektrocznej, bo się wściekł, że on to musiał kiedyś robić godzinami manualnie, a student napisał program.

Młody lekarz na studiach i specjalizacji musi być gnojony, a władze mają tylko cyniczni, wypaleni, starsi, wypisujący papiery jak na automacie.

Pewnie wszystkie urzędy, służby, wojska, polityka, stołki to samo. Młody może mieć talenty, wykształcenie i bić na głowę, ale dowódca ma pozycję i argument: „Co ty mi tu gówniarzu będziesz gadał”.

Oczywiście jak masz już duży majątek i dużo pieniędzy w młodym wieku to otoczenie i rodzina też są oburzeni, że jak to tak? Ty powinienes tyrać, na pewno doszedłeś do tego na lajcie, oszukiwałeś.

Pracując gdzieś jak jesteś młody to jest z góry założone, że musisz przez 25 lat się wykazywać i dopiero po tym czasie masz prawo mieć mieszkanie, dom, spłacony kredyt, jakiś majątek.

Nawet nie powinieneś ośmielac się tego chcieć w młodości. Bawić też się nie możesz. Jesteś młody, masz energię to powinieneś ciężko rypać po 14 h dziennie najlepiej. Mozolnie, przechodzić przez przestarzałe procedury.

19
1

Komentarze do "Bycie młodym jest w Polsce najgorszą zbrodnią"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Na kolana z uszami po sobie patałachu i słuchaj uważnie, bo Pan twój dwa razy nie będzie powtarzał:
    Bilet do Łodzi, dupa w tramwaj i jutro 7:00 pod bramę Łódzkiego Wydziału Fabrycznego staw się z pięcioma stówami w łapie i z CV w zębach, patałachu. Najpierw krótki regulamin współpracy z patałachami, a potem dostaniesz do wyboru trzy stanowiska :
    A : walenie do głównego zbiornika i podbijanie karty, że to aromatyczna wanilia
    B: kradnięcie krokodyli, obsrywanie kibli, wycieranie glutów o klamki i witanie się po ówczesnym drapaniu się po jajach
    C : kucie starego asfaltu kilofem 12 godzin dziennie o kromce suchego chleba z wodą i ładowanie gołymi łapami bez rękawiczek na wywrotkę Stara 244
    Kilkadziesiąt lat harówy i uzbierasz na pokój w kamienicy z grzybem na ścianach i pozdzieranym gumolitem, w którym lodówka pełna będzie mielonki, zupek Vifona i fioletowego denaturatu.

    1

    2
    Odpowiedz
    1. Stul ryja imbecylu

      4

      0
      Odpowiedz
    2. Najważniejsze to przeżyć, hehe.

      0

      0
      Odpowiedz
      1. Zjeść i nie zostać zjedzonym. Cel komórki.

        1

        0
        Odpowiedz
    3. i dalej nie ma mojego komentarza…

      0

      0
      Odpowiedz
  3. Jeśli liczysz że po 25ciu latach ciężkiego rypania w pl będziesz mieć dom/mieszkanie i spłacony kredyt to gratuluję Ci dobrego samopoczucia. Jedz do Niemca albo Szweda pracuj po 12h na magazynie albo budowie przez 3-4 lata żywiąc się paprykarzem szczecińskim i chojrakiem, wtedy się dorobisz (przy założeniu że euro czy korony w pl wydasz). Inaczej do śmierci będziesz mieszkał z rodzicami albo w ruderze wynajętej za 2/3 polskiej żebraczej wypłaty.

    6

    0
    Odpowiedz
  4. Zasadniczo zgadzam się z Twoją opinią, ale i tak Ciebie zminusowałem, za passus o lekarzu. Nienawidzę tej grupy zawodowej nienawiscią bezgraniczną, nie czuję tak zapieklej awersji do żadnego bogacza, specjalisty IT, kapitalisty czy ekstraklapowego kopacza zarabiającego 300 tysi miesiecznie. Wyniosłe geniusze pogardzające kazdym, kto nie dostal sie na wydział lekarski. Sam bym zdawał, chociaz nigdy o tym nie myslałem, a kiedy zaczalem, bo mi te pizdy wjechaly na ambicję, bylem juz po 30.

    4

    1
    Odpowiedz
    1. Masz rację , pogardzam każdym , bo jestem od nich lepszy . Lekarz medycyny

      0

      0
      Odpowiedz
  5. Masz sporo racji, ale z wojskiem trochę piszesz bzdury. Jeśli masz wyższe wykształcenie, to awans zdobywasz szybko. A jeśli nie, to chyba oczywiste, że rozkazy wydaje dowódca starszy stopniem, a zarazem doświadczeniem. W policji to samo. Jak to sobie wyobrażasz? Gość świeżo po szkółce miałby pouczać oficera? W służbach po prostu zawsze, była, jest i będzie hierarchia. Decyduje tam nie tyle wiek, co doświadczenie. Możesz próbować coś podpowiadać, ale i tak o wszystkim decyduje dowódca i to jest zrozumiałe. Co z tego, że młody policjant ma większą wiedzę teoretyczną, jeśli nie uczestniczył w żadnym pościgu, a jego przełożony ma ich za sobą kilkadziesiąt? Ja zresztą zauważyłem, że często (co nie znaczy, że zawsze) najbardziej przejebane mają osoby w wieku 40-50. Starsi mają wyjebane, bo oni „już wszystko widzieli” i „za chwilkę emerytura”. Młodsi, fakt zarabiają najmniej i na początku są trochę wykorzystywani. Ale ogarnięty szef wie, że dużo wiedzą, szybko się uczą i będzie z nich pożytek. Często zdarza się, że straszy tym pracowników w średnim wieku mówiąc coś w stylu „twój czas powoli mija” czy też, że „wszystkiego już się nie nauczysz”. Reszta to często zwykła zazdrość, że młodzi umieją więcej. Zazdrość nieuzasadniona. Umieją nie tylko dlatego, że są mądrzy, ale dlatego, że mają do tego warunki. 50 czy 60 lat temu gnojki mieszkające na wsiach chodziły do szkoły pieszo nawet kilka kilometrów, czy śnieg czy deszcz. Jak mieli 20-30 lat, to pojawiły się telewizory z jednym albo dwoma programami. Komputery pojawiły się jak skończyli 40-50 lat, a Internet, jak wielu przeszło na emeryturę. Języki – ruski, bo angielski tylko prywatnie, a weź znajdź nauczyciela i czas po robocie.
    Prawda jest też taka, że każde pokolenie uważa, że kolejne ma lepiej, a nie widzi u jego przedstawicieli minusów. Za PRL każdy miał pracę, ale wyjazd za granicę, to często był duży problem, nie licząc kilku krajów. Teraz – jeśli masz kasę i możesz lecieć do Paryża czy Lizbony, a nawet dalej, ale nikt nie zagwarantuje Ci, że znajdziesz robotę. Praktycznie każdy ma neta, więc można posłuchać muzyki z każdego kraju, a kiedyś dupa. Z drugiej strony kiedyś wielu ludzi nie miało telefonów, a utrzymywali ze sobą kontakty. Teraz, często jeśli nie masz fejsbuka, to wielu znajomych tracisz, bo niektórym nie chce się kilka razy w roku zadzwonić do „przyjaciół”. I tak dalej.

    3

    1
    Odpowiedz
    1. Dupisz fleki

      2

      2
      Odpowiedz
  6. Polska to gigantyczny tonący okręt. Nie za bardzo czuć że tonie, ale tonie. Młodym radzę odkrywać nowe lądy

    3

    0
    Odpowiedz
    1. Słowenia, przepiękny teren, skromny domek można sobie ugrać w 10 lat zapierdolu zamiast 25, blisko nad ciepłe morze i nigdzie w Europie nie widziałem tylu pięknych kobiet, nigdzie kurwa, a nie byłem jeszcze tylko w Zielonej Górze.

      4

      0
      Odpowiedz
  7. Za tym wszystkim stoi jedna refleksja: skoro Polska od tylu lat jest rozkradana i rządzona przez komunistów i agenturę, szmalcowników szkopskich, bolszewickich, waszyngtońskich, to wyobraźcie sobie jaki w tym kraju jest potencjał od tylu lat! Jesteśmy pięknym narodem z wartościami, z kręgosłupem moralnym, z ludźmi inteligentnymi (pośród morza totalnych debili, jak wszędzie), skoro przez tyle lat Polska jeszcze nie zdołała ogłosić bankructwa i jest jeszcze z czego kraść. Tylko jakoś nie wchodzimy do polityki, nie sięgamy po swoje i liczymy na to, że ktoś będzie bronił naszego interesu za nas. Kto nam wręczył ten pierścień wronio-kruczy, co sprawia, że się Polak z doświadczen się nie uczy? Mówił Kochanowski, a z wiedzy to kupił, że Polak przed szkodą i po szkodzie głupi. Dziś dać mamy dowód jeszcze lepszy, grubszy, że Polak po szkodach jest jeszcze głupszy. Może to nie Polak a ten kto nim kręci, gdy się Polak ocknie, łeb mu skręci. Oj ocknij się bracie Polaku, ocknij. Nie tylko odwagą, rozumem bądź mocny. Bądź mocny twych ojców twardym doświadczeniem i krwią co spłynęła w ziemi tej kamienie, krwią dla nas najdroższą, choć gdzieś tam na świecie zważoną najtaniej, zdradzaną jak wiecie, traktowaną licho wśród innych narodów. Napisano książkę- „Pierwsza zdrada zachodu”, w niej to Andrzej Nowak o zdradzie szatańskiej pisze tej angielskiej i amerykańskiej, a my wciąż jak dzieci bajkami karmione nie widzimy żmiji w gniazdo nam wsadzonej, co to leży niby w sojuszniczych skrętach, a gdy czas nadejdzie pożre nam pisklęta. Bo na tym polega twarda polityka, ze tylko do czasu ma sie sojusznika.

    1

    0
    Odpowiedz