Drodzy Chujowicze! Od wielu lat noszę się z zamiarem napisania książki. Mam plan, wszystko w głowie poukładane – nic tylko klepać. Ale jest chujnia, bo cokolwiek napiszę i na drugi dzień przeczytam, wydaje mi się to być okropnie do dupy. Trywializm, dziecinada, kicz, banał, idiotyzm, grafomaństwo … sam wstydzę się swoich słów. Kasuję, doznaję kilkudniowego doła, a po miesiącu zaczynam wszystko od nowa. I tak w kółko. Nie jestem w stanie sam ocenić swoich wypocin, nie mam odwagi dać znajomym do recenzji. Tkwię w klinczu, ponieważ boję się ośmieszenia. Z polaka byłem zawsze najgorszy – najgorszy w całej szkole – kiblowałem w podstawówce – właśnie z polskiego. Na siłę wypchnięto mnie z ósmej klasy, żebym nie psuł statystyk. Już to słyszę „Taki nieuk, taki głąb, ledwo dukał, a teraz na pisarstwo go wzięło”. Normalnie chujnia i śrut – jak to zwykło się pisać na końcu postów.
Chujnia z pisaniem książki
2011-08-24 20:1730
71
możesz przesyłać kawałek po kawałku – mi, skromnej, potencjalnej, obcej Ci osobie. (:
Wklej tu fragment tekstu, ocenimy obiektywnie 🙂 Może mimo wszystko masz jakiś ukryty talent skoro tak Cię ciągnie do pisania.
wyślij mi, ja przeczytam i ocenię. Wyslij obcej osobie, której nie znasz i która nie zna Ciebie, wtedy ocena będzie obiektywna. No, i nie osmieszysz sie jak coś:) K.W. Jak cos to podam maila.
Nie przejmuj się, twój przypadek jest podobny do Hank Moody’ego z serialu Californication, polecam serial – obejrzyj to dowiesz się jak bohater znajduje natchnienie do pisania książek 😛 Pozdrawiam
Stary, nie przejmuj się tym tylko zbierz się w sobie i to zrób. Przede wszystkim w ogóle nie myśl o tym co inni powiedzą. Napisz to jak najlepiej potrafisz i git. Oczywistym jest to, że będziesz nanosił jakieś poprawki bo w końcu masz coś czego inni mogą ci tylko pozazdrościć – MASZ WYOBRAŹNIE i chęć stworzenia czegoś własnego. Wszyscy zawistni ludzie będą ci tego zazdrościć (zawsze i do końca) i wytykać błędy, ale lej na nich… Sami są za tępi i leniwi żeby coś zrobić, więc wyżywają się na takich jak ty. Sam przymierzam się do przelania fajnej historyjki na papier i mam głęboko w dupie co inni powiedzą na jej temat. Weź się w garść i napisz to bo nie ma nic przyjemniejszego jak uczucie stworzenia czegoś od zera własnymi rękoma.
No to znajdź kogoś przez internet (najlepiej kurwa kogoś kto mieszka przynajmniej tysiąc kilosow od ciebie żebyście się nie spotkali) komu wyślesz swoje dzieło (tylko nie zapomnij o fikcyjnym mailu) i niech oceni. Tylko nic nie pisz o sobie, bo a nóż natrafisz na kogos kogo znasz. Ja pierdole ludzie boją się pokazywać samych siebie. Wolisz jak myślą że siedzisz na dupie i nie masz lotnych marzeń niż pochwalić się swoim pomyslem napisania książki?
@1 and @3 -> jakiego macie maila ? Jak mi go przekażecie w sposób bezpieczny i anonimowy? Nie wiem, czy to ma jakiś sens. Może założyć bloga ? Co polecacie ?
Głupi jesteście! Wystarczy, że kawałek ze swojej książki zamieści do wglądu publicznego i żadne wydawnictwo nawet nie będzie chciało z nim rozmawiać o możliwości wydania tego dzieła. No chyba, że pisze tylko dla siebie ale wtedy jaki sens jest się produkować? Jeżeli masz zamiar starać się o druk, to pamiętaj(!) nigdy nie wysyłaj fragmentów książki na żadne forum czy publiczny portal!
@ 8 – Ale może przecież wkleić jakiś fragment który napisze na poczekaniu i którego nie ma zamiaru opublikować. Po prostu żeby pozwolić nam ocenić, czy ma talent.
@8 – jasne, bez komerchy nie ma życia. Jedynie słuszny cel to sprzedawać i zarabiać. Cokolwiek robisz musi być spieniężone i opodatkowane – tak żyją masowo karmione polityczno-ekonomicznymi newsami pokorne ludy nowoczesnej europy Europy. Ustaw sobie kamerkę w kiblu i za kilka centów miesięcznie internauci będą mogli oglądać jak srasz, szczasz, ładujesz chujem w środek rolki papieru toaletowego i robisz wymięte miny do lustra po niedospanej nocy. Przecież wszystko musi się sprzedać! No dalej, kogoś musi zainteresować jak jęczysz i stękasz przy stawianiu kamiennego stolca! Ha – i jeszcze za to zapłaci. Zysk ponad wszystko – na sraniu też można zarobić. >>Czas to pieniądz, nie marnuj ani sekundy<< oto hasło na XXI wiek. Gówniany interes, no nie?
@1 i @3 – googlaj „kissmeplum” – bez spacji.
NIe wrzucaj na Chujnie. Po co spamować. Lepiej weź załóż bloga. Jakiegoś na bloggerze czy coś po prostu podeślij tutaj i może w paru innych miejscach. Tylko się nie załam jak bedzie pare słabych ocen bo
A) Nie każdemu podoba się to samo
B) Niektórzy ludzie to po prostu skurwysyny i będą chcieli Cię zdołować.
albo najlepiej to poszukaj jakiegoś forum o pisarstwie i poczytaj . Może ktoś ma jakieś rady ?
@12 -> patrz post wyżej.
Hehe koleżko, głowa do góry! wiesz co jest najważniejsze- robić to, robić to, tym sie jarać!! Ale nie wierzę, że kiblowałeś w podstawówce z polskiego! To wspaniałe!! Nie żartuję, słuchaj, to jest tak komiczne.. nie znam cię więc nie będe tutaj oceniac, ale pamietaj że Einstein miał wielkie kłopoty w szkole!
@14 -> dzięki – jedno słowo otuchy i od razu chce się pisać. I uwierz mi, z polaka byłem naj naj najgorszy z całej szkoły. Po prostu przesrane życie w kiblolandii. Nauczyciele gnębili mnie i udupiali. Musiałem przepisywać zeszyty (ponoć nieczytelne – kardiogramy epileptyków zawałowców), z klasówek, dyktand, sprawdzianów i wypracowań domowych – same lacze z góry do dołu. W końcu dyrektor dał zarządzenie, żeby takich jak ja, przepychać „na siłę” i pozbyć się jak najszybciej – bo zaniżają średnią. Dowiedziałem się o tym dopiero po skończeniu podstawówki. Przez wiele lat czułem się podle, aż do dnia w którym …. ale to długa historia i raczej nie na chujnię. Jak ci się podoba, daj komentarz na blogu, lub napisz maila.