Chujnia ze współlokatorami

Ze szczerego serca nienawidzę moich współlokatorów i od miesiąca nie marzę o niczym innym, jak wyprowadzce. Najlepiej do jakiegoś odludnego miejsca. Nie wiem już sama, czy problem tkwi w mojej podświadomej paranoi, czy też w tamtych ludziach, którzy mają się za Bóg wie co, chociaż wprost tego nie okazują. W sumie nie wszyscy są takimi dupkami, u innych denerwuje mnie ich lenistwo i brak szacunku do mojej pracy. Nie dość, że wokół siebie nic nie robią, to jak już ja się wezmę za sprzątanie, czy cokolwiek innego, to efekty tego nie trwają dłużej, jak pół godziny.
Ja pierdolę. I na nic moje prośby, błagania i groźby. Wszyscy i tak mają to w dupie.
W dniu dzisiejszym natomiast irytacja moja osiągnęła poziom krytyczny, więc żeby nie rozwalić mojej i tak już nadwątlonej gitary, postanowiłam wyładować się w sposób pisemny. Alleluja. Dobranoc.

53
71

Komentarze do "Chujnia ze współlokatorami"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. pewnie dlatego ludzie lubią kawalerki

    0

    0
    Odpowiedz
  3. może przesadzasz i jesteś walnięta jak moja poprzednia współlokatorka, która zawsze musiała mieć jakąś ofiarę której się czepi

    0

    2
    Odpowiedz
  4. jesteś pieprznięta, jak każda kobieta ze sprzątaniem, ludzie to Ciebie pewnie mają dość

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Kurwa a ja mam pojebaną współlokatorkę która myśli że mam się za chuj wie co i ciągle strzela z dupy że posprzątała i po pół godzinie tego nie widać, że nie szanuję jej pracy, i chodzi i pierdoli farmazony albo gra na gitarze. Tak więc mam znacznie bardziej przejebane od Ciebie.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. ja tam mogę żyć w syfie, mi nie przeszkadza, a jak tobie przeszkadza to twoj problem

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Przygarnął bym cię biedactwo, ale mam żone. Tak to jest, że ktos normalny opanowany, dbający o estetyke przestrzeni w której się porusza czasem z buractwem musi pomieszkiwać.
    Życzę powodzenia w znalezieniu azylu.

    1

    0
    Odpowiedz
  8. a co grasz ?

    0

    0
    Odpowiedz
  9. * W syfie żyć mogę, ale w swoim własnym, osobistym, autorskim, a nie w cudzym. To musi być odbicie mej zasyfionej duszy, nosz kurde. (zapatrzona w siebie dziwka)
    * Na sto procent mają mnie dość. Podejrzewam, że w skrytości ducha życzą mi utopienia się podczas czyszczenia kibla.
    * Nie, Genowefa , która gra wszystko 😐

    * Jestem walnięta oraz pieprznięta, ale nie jak każda kobieta ze sprzątaniem. Kobieta ze sprzątaniem, jak to ładnie brzmi. Nowy syndrom, kobieta ze sprzątaniem.
    * Śpię z mopem pod łóżkiem, aby móc maltretować nim swoje ofiary, kiedy mi się nudzi :3
    ad. 6 Boże, człowieku, jakże bym mogła Ci pomóc w Twoim nieszczęściu? Zabij sukę! Mogę pożyczyć mopa do tego celu ^^

    0

    0
    Odpowiedz
    1. No, czyli juz wiesz, ze to Twoja wina 😀

      0

      0
      Odpowiedz
  10. Trafiłaś na świnie, które nie tylko nie nmają zamiaru dbać o swoją higienę, ale również mają w dupie innych, nie tylko ciebie, ale siebie nawzajewm. Ja również lubię pernametną czystość. I lubię przebywać w czystm schludnym otoczeniu. Po prostu się wyprowadź. A te świnie i tak dalej będą żyły w syfie i sobie syf nawzajem robiły. Tylko co cię to będzie wtedy… XDDD

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Ech skąd ja to znam, owszem ja tam nie biegam po mieszkaniu z ścierą i szczotą ale lubię względny porzadek, zwłaszcza w kuchni, zwykle zjem obiad posprzatam a tamto bydle przyjdzie, najebie okruszkami i pójdzie, ale znalazlem dobry sposób 😛 zbieram to i na łóżko mu 😛 a konkretnie pod kołdrę, brudne sztućce na biurko do kubka z długopisami 😛 butelki po wodzie do plecaka wpycham, jest zabawa fajna no i skutkuje 🙂

    0

    0
    Odpowiedz