Drogie czynsze

Ludziska, czy jest jakiś sposób na UCZCIWE obniżenie kosztów czynszu?

0
1

Komentarze do "Drogie czynsze"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Wal konia, masuj drąga i ruchaj dmuchane lale, kradnij krokodyle, obsrywaj kible, wycieraj gluty o lustro w windzie i o klamki, drap się po jajach i podawaj rękę, jeździj bez biletu, wkładaj ważne kwity do niszczarki jak nikt nie patrzy, podpierdalaj długopisy, zszywacze i taśmy klejące. I nie zapominaj o papierze do ksero i srajtaśmie. Jak postawią jakiś zapach czy odświeżacz w kiblu to też bierz. Niech cię sponsorują. Ja tak robię i stać mnie na mielonkę i litrowe mocne w PET

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Jest. Zamiana nory w mrówkowcu, na tekturową willę na kleszczowisku na obrzeżach twojej wsi.

    1

    0
    Odpowiedz
    1. Proszę o obliczenia

      0

      0
      Odpowiedz
    2. Proszę o wyliczenia w celu porównania.

      0

      0
      Odpowiedz
  4. Zamieszkaj w przyzakładowych barakach ŁWF

    1

    0
    Odpowiedz
    1. He, he… Dobrze kombinujesz, patałachu… 😉 Ale z zamieszkaniem w naszych przyzakładowych barakach nie tak łatwo… Najpierw trzeba przynieść 5 stów wpisowego i przejść przez surową selekcję, a potem wykazać się ofiarnością w zapierdolu na taśmach naszego zakładu (ze zdublowaną mocą, of koz), co nagrodzone zostać może „książeczką barakową”, za poprzedzeniem okazania pozytywnej opinii polityczno-zawodowej kandydata, uzyskanej od jego przełożonych rzuconych na jakże trudny, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, odcinek polityczno-wychowawczy. Później trzeba wygrać loterię barakową, i w momencie wygranej wpłacić wkład własny, o którego zgromadzenie niełatwo z pensją robola…

      No chyba, że pójdziesz inną ścieżką kariery, którą we wspaniałomyślności swojej oferuje nasz Zakład, taką jak np. 1. zaciągnięcie się do naszego Litzmannstadt Produktionsabteilung Einsatzkommando, 2. zostanie kapo w tychże barakach (przysługuje służbowy rower szacownej i powszechnie znanej marki „Wigry”), 3. praca na kontrakcie zagranicznym (to jest w gabońskiej Filii Łódzkiego Wydziału Fabrycznego w Koulamoutou, czyli jak to wdzięcznie nazywa JE, Wieczny Prezes Byczywąs – „w Klamotowie”; po tym to może nawet stać cię będzie i na mało bitego Matiza kupionego przez ciebie za dewizy – po lekko zaniżonym, ale za to sztywnym kursie: 3 zeta za euro – w naszym specjalnym sklepie dla elity naszego zakładu „Żółta Firanka”), 4. zapieprz w naszym Gospodarstwie Agroturystycznym w Byczkach pod Skierniewicami na stanowisku badylarza (gdzie będziesz ziemniaki, buraki oraz inne „-aki” sadził po linii zakładowej i takoż je obrabiał), 5. zatrudnienie na etacie gwiazdorskim w naszej słynnej Wytwórni Pornosów oraz Filmów Moralnego Niepokoju „Kazamat” (przysługuje służbowe Espero lub Lanos – prawie nówka), and last but not least – 6. podpisanie zgody na wzięcie udziału w badaniach nad eksperymentalnymi technologiami w naszym Tajnym Ośrodku Badawczym w Sosnowcu pod Łodzią, który to – nie wiedzieć czemu – ci którzy z niego wrócili, pieszczotliwie nazywają „Dachau”.

      Jak więc widzisz – możliwości jest sporo, ale piknik to to nie jest… Ale próbuj, patałachu, próbuj… /Mesio PS. Koszty czynszu zaś to już trochę inna sprawa. Te poznasz dopiero dzień po tym szczęśliwym dniu wprowadzenia się. Wcześniej te informacje są ci i tak niepotrzebne, to po co masz sobie tym głowę zawracać.

      2

      0
      Odpowiedz
  5. Tylko wprawiona ręka i solidne walenie konia czynią cuda. Musisz poznać dotyk wprawionej ręki na kutasie. Zwalić wszystkim Polakom od morza do Tatr.Walić zimną ręką

    0

    0
    Odpowiedz
  6. wynajmij u kogos innego

    0

    0
    Odpowiedz
    1. Tak robię i za szczurze nory płacę krocie!

      0

      0
      Odpowiedz