Jak w życiu ma się dobrze… to i wierzy się dobrze

Jak jest dobrze to ludzie wierzą w Boga.
Jak jest źle to w Boga nie wierzą.

Czy jest ktoś z was kto miałby odwrotnie?

Ja wierzyłem w Boga mając w życiu bardzo źle, ale gdy stało się krytycznie źle stałem się ateistą.

Wszyscy ci, którzy piętnują mnie, bo „oni są wierzący, bo im się układa”, mam do was pytanie:
– dlaczego nie potraficie zrozumieć bliźniego w potrzebach?
– czy i wy nie staniecie się ateistami jak będzie wam się wszystko psuło?
– i skąd macie tą pewność, że się nie stoczycie?
Ja też tak uważałem, a jednak się stoczyłem… bo doświadczyłem cierpień ponad wszelką możliwą miarę do uniesienia!
Życzę takich męk mojemu ex znajomemu, któremu teściowie dali dom i samochód za darmo; więc sobie wierzy w dobrego Boga…
JA PRAWIE NIC NIE MAM, A GDY COŚ MAM TO ZA OGROMNĄ CENĘ WŁASNYCH POŚWIĘCEŃ I WŁASNYCH WYRZECZEŃ, więc nie wierzę w dobrego Boga:
ale daje słowo honoru, że gdybym też miał tak łatwo jak on też bym był gorliwym i dobrym Chrześcijaninem.

3
0

Komentarze do "Jak w życiu ma się dobrze… to i wierzy się dobrze"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Primo, patałachu: zapoznaj się z niejakim Hiobem. 😉

    Secundo. Bozia, czy też dowolne inne mzimu, to nic innego jak ludzki wymysł. Albowiem człowiek potrzebował: 1. wyjaśnienia rzeczy, których nie rozumiał, 2. nadziei, bez względu na to jak głupiej (tonący brzytwy się chwyci) na to, że jak się przekręci, to go robaki nie wpierdolą.

    Przez te potrzeby – wynikające w gruncie rzeczy ze strachu, a potem, gdy już religie powstały, to ze strachu przemieszanego z wpojonymi (często siłą – patrz: palenie na stosach, czy kamieniowanie islamskich bab za brak worka na głowie) normami kulturowymi – cwaniaki zwęszyły interes i religijny (dowolna religia) biznes zaczął się kręcić.

    Tertio. Pan twój stwierdza, że deklaracją swą, brzmiącą: „daje słowo honoru, że gdybym też miał tak łatwo jak on też bym był gorliwym i dobrym Chrześcijaninem”, udowadniasz, że mentalnie nie różnisz się niczym od tych kacapskich kurew, które teraz masowo wychodzą za każdego kacapa poddanego putinowskiej mobilizacji (słusznie potocznie zwanej „mogilizacją”), bo chcą się dorwać – i tego nie kryją, są one nawet oburzone na tych kacapów, którzy im odmawiają, bo jak mówią publicznie i się nawet nie wstydzą: „no co mu szkodzi podpisanie jakiegoś papierka, skoro i tak go niedługo rozwalą” – do profitów płynących z odszkodowań za to, że takiego delikwenta na froncie na Ukrainie raz dwa odjebią. A takimi nie tylko Pan twój, ale nawet Wieczny Prezes Byczywąs się szczerze brzydzi. /Mesio PS. Lepsze jutro… było wczoraj.

    1

    0
    Odpowiedz
    1. a jak się to ma do Twojego komentarza o … parę postów poniżej?

      0

      0
      Odpowiedz
      1. „a jak się to ma do Twojego komentarza o … parę postów poniżej?”

        Tego dotyczącego zjawisk paranormalnych?

        Normalnie się ma, patałachu. 🙂 Kto powiedział, że za dowolne zjawisko w rodzaju „duchów” ma odpowiadać jakaś „bozia”? To, że sobie ludzkość potworzyła bogów i religie m. in. po to, żeby wytłumaczyć niewiadome, wcale nie oznacza, że te wszystkie zjawiska są sprawką tych powymyślanych bogów, ani nie oznacza, że sprawcy tych zjawisk są jakimiś bogami.

        Kiedyś w starożytnym Egipcie czczono Słońce jako boga, nie? Ludziom przeszło jednak, gdy zorientowali się, że to zwykła gwiazda, a nie jakieś bóstwo cuda robiące. Gdy odkryjemy – my, w sensie: ludzkość – może kiedyś, co stoi za danymi zjawiskami paranormalnymi, przestaniemy z kolei wierzyć w naszych współczesnych bogów. /Mesio PS. PS-a, podobnie jak kacapskiego gazu tej zimy, nie budiet.

        0

        0
        Odpowiedz
      2. O cmentarzu?

        0

        0
        Odpowiedz
  3. W grze „Brush Roller” na NESa w menu gry występuje fioletowa postać z szeroko otwartymi ustami. Czy to prezes ŁWF po spożyciu dużej ilości denaturatu?

    0

    1
    Odpowiedz
    1. Nie to twój stary, który gdy w dniu twoich urodzin zobaczył, co wylazło z dziury twojej starej, to z rozpaczy poszedł w długą i nie trzeźwieje od dykty do dziś.

      1

      0
      Odpowiedz
      1. A może to ty jesteś tą postacią xD?

        0

        1
        Odpowiedz
      2. WAL CHUJA – z jękiem i chodzeniem łóżka, którym mocno, rytmicznie, obijaj o kaloryfer. Wsadzaj też chuja między żeberka kaloryfera i piłuj. Jak się zmęczysz i ci opadnie, puszczaj pornole na kolumnach przyłożonych do podłogi – kategorie screaming, loud orgasm, moaning itp.

        0

        0
        Odpowiedz
  4. Tylko wprawiona ręka i solidne walenie konia czynią cuda. Musisz poznać dotyk wprawionej ręki na kutasie. Zwalić wszystkim Polakom od morza do Tatr.Walić zimną ręką.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Tylko wprawiona ręka i solidne walenie konia czynią cuda. Musisz poznać dotyk wprawionej ręki na kutasie. Zwalić wszystkim Polakom od morza do Tatr. Walić zimną ręką.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Wal konia, pij whisky, kradnij krokodyle, tyraj u Mesia i Byczywąsa na taśmie i wal do głównego zbiornika. Trzy stówy w łapy, CV do teczki i pod bramę Łódzkiego Wydziału Fabrycznego gdzie Prezes Euromebel da ci stanowisko. Kilkanaście lat harówy i uzbierasz na własną willę, najnowszego Mesia bądź Lamborghini Aventador i będziesz w najdroższych restauracjach sączył bourbon z lodem, patałachu. Elo stuleje, ja whisky chleje a potem wchodze w kobite jak już wypite. Co, mi zazdrościta, bo konia walita ? Nie dla psa kiełbasa.

    0

    0
    Odpowiedz