Jebany w dupę rak

Od dawna już każdy ogarnięty człowiek wie jakim skurczysynem jest Bóg i jak bardzo przegiął pałę w stosunku cierpienia na świecie do szczęścia, ale tworząc coś takiego jak RAK przeszedł samego siebie.

Nie ogarniam jak można tak dorypać i wręcz dojechać człowieka, żeby jeszcze coś takiego. Rozumiem śmierć na zawał, wylew, czy w wypadku. To jest spoko o ile można tak powiedzieć, ale skoro już trzeba umrzeć na coś to lepiej szybko odwalić kitę w kilka minut i po sprawie. Nie ma upokorzenia, nie ma długiego, przewlekłego bólu, na który nawet opiaty nie działają. Nie ma rzygania po chemii, wyglądania jak gówno, jakichś kuracji, które i tak nic nie dają i to gówno wroci, bycie obciążeniem, balastem dla wszystkich, żeby i tak w końcu zdechnąć tylko trochę później. I nie ma żadnej konsekwencji w tym wszystkim, żadnej sprawiedliwości i żadnej logiki. Czy wpierdalasz śmieci, jarasz szlugi i masz w dupie zdrowy tryb życia, czy może analizujesz każdą molekułę, stosujesz jakąś cudowną miksturę, panaceum, które „dosłownie niszczy komórki rakowe” to i tak kurwa to skurwysyństwo może Cię w końcu dopaść, a im dłużej żyjesz tym większa szansa, że gdzieś się wytworzy.

I możecie pierdolić, że to jest XXI wiek, że to jest wyleczalne jak każda choroba. Buahaha. Ostatnio znajoma moich znajomych, którzy są wszyscy lekarzami dostała raka i jej wycięli to ja powiedziałem, że to gówno i tak powróci w innym miejscu. „Lekarze” mnie wyśmiali i powiedzieli, że nie mam kompetencji by tak mówić i pojęcia, bo mam zupełnie inne wykształcenie i zawód, i że ona będzie normalnie żyć.

Po paru miesiącach okazało się, że gdzies tam to gówno już się u niej przerzuciło i trzeba wycinać kolejne rzeczy. Buahahaha. I nie. Nie śmieje się z niej, bo nikomu tego nie życzę. Śmieję się z pierdolenia, że ktokolwiek jest w stanie się przed tym gównem obronić. Po to tak Bóg skonstruował, żeby nam dorypać i nie da się z tym wygrać.

Dlatego ja jebie ten świat.

13
1

Komentarze do "Jebany w dupę rak"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Gdybyś pił whiskey i ruchał oraz kradł krokodyle, to byłoby cię stać na wszystko. A teraz wal konia. Wiem, że tak robita, bo cię nie chce kobita. Elo stulejo, ja uciekam, bo mi kolejkę whiskey poleją, a potem wejdę w babę w pozycji na żabę. Co? Mi zazdrościsz, bo konia walisz? Nie dla patałacha kiełbasa.

    0

    0
    Odpowiedz