Kabanos na klatce

Trochę chujnia, trochę zwała. Dzisiaj na moim piętrze, na klatce schodowej pojawił się spory kabanos. Dziwnym zbiegiem okoliczności akurat na wprost drzwi największej strażniczki porządku w całej okolicy (popaprany mocher). Podejrzenia padły na dwóch właścicieli duzych psów, ale zaden sie nie przyznaje i twardo odpiera oskarżenia. Afera była jakby bombę znaleźli. Mocherowi ciśnienie tak nie skoczyło od czasu kiedy ktos jej zajumał kwiaty z ogródka pod oknem. Najlepsza beka jest z tego ze to ja się zesrałem hahah

48
33

Komentarze do "Kabanos na klatce"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. „Najlepsza beka jest z tego ze to ja się zesrałem.” I prawidłowo. Mohery trzeba bezwzględnie tępić.

    1

    0
    Odpowiedz
  3. Mozes jej na drugi raz wysmarowac klamke jakims sosem cielesnym? Albo krzyz do gory nogami naklwic? Niech wypierdala moher do rydzka.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Idź w i bij POkłony przed obrazkiem debila Petru co to na rubikoniu zapierdziela do kamerunu

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Ale zajebiste, też muszę tak zrobić.

    0

    0
    Odpowiedz