Moje życie to zwykłe życie – czasem chujnia, czasem większa chujnia. Mam kobitę, dobra jest – niestety nie hulałem za młodu odpowiednio i tak mi to doskwiera teraz! Chętnie bym coś wyrwał na mieście i przerżnął w pół, ale to nie jest ani specjalnie łatwe, ani etyczne… Chyba ją kocham i nie chcę jej zdradzać, ale z drugiej strony chciałbym się dowartościować, sprawdzić czy potrafię… Chujnia i tyle! PK
21
53
dokładnie, rozumiem to