Jak dla mnie to głupota nie głosować na jakąś partię, twierdząc, że mój głos nie sprawi, że dana partia wygra. A może tym tokiem myślenia idzie wiele osób i gdyby zamiast tak postępować po prostu głosowało się w wyborach na daną partię to wtedy ta partia może by wygrała. Ja tak nie postępuję, że nie głosuję bo mój głos nie ma znaczenia. Dodam jeszcze, że nie głosuję na PiS i PO, tylko jeśli już to na inne partie.
2
1
Wał konia pij whisky i ruchaj, kradnij krokodyle i obsrywaj kible
Gdybyś był prawiczkiem i stulejem tak jak ja, nie miałbyś takich problemów. Mieszkałbyś z rodzicami, jebałbyś w Lidlu za 3300, jeździłbyś autobusem albo Passatem od ojca, a jak akurat miałbyś wolne to napierdalałbyś w Tiny Tina’s Wonderlands i radośnie walił konia, nie przejmując się polityką i jakimiś wyborami.
No ciekawe spostrzeżenie…
ale co jeśli faktycznie mój głos nie ma znaczenia?
Ale fakt:
Jeśli tak myśli np. milion obywateli i przez to nie głosuje milion osób…
Ale co jeśli myśli tak niewielu?
Tym bardziej, że większość ludzi jedno myśli, drugie gadają, a trzecie robią?
PIS,PO,PSL,Konfederacja i Lewica to jeden chuj.Wszyscy oni grają do jednej bramki.Nieważne kto jak głosował,ważne kto liczył głosy.A głosy liczyli 7ydzi różne Kowalskie,Malinowskie czy Nowaki.I oni odpierdalają szopkę dla gojów o nazwie wybory a głupia gawiedź łyka to jak pelikany ryby.Wybrać to można czy się wysrać w kiblu czy w gacie.
Oj, kolego. Zdarzają się sytuacje, w których nawet ten wybór jest mocno ograniczony. Jeśli wbiegasz po schodach do mieszkania, to wystarczy chwila nieuwagi. Żeby dobiec do kibla musisz z kolei zachować koncentrację, a jednocześnie zbytnio się nie stresować. Przed chwilą mi się udało, ale w takich sytuacjach nie masz żadnej gwarancji.