Myślę nad wszywką bądź totalną abstynencją

Od dłuższego czasu zastanawiam się, czy nie zaszyć dupy bądź przestać całkowicie pić. Od dłuższego czasu zdarza mi się pić co piątek lub co sobotę – czyli wprawdzie nie codziennie ale regularnie po kilka browarów wszelkiej maści (dochodzę już do sześciu w porywach siedmiu). Najczęściej są to szczochy pokroju Romper czy Halne, od czasu do czasu Amarena i jej podobne – w skrócie byle tanio i waliło w łeb. Poza tym jednym dniem w tygodniu, w którym się podpijam, reszta dni jest bez alko – nie piję do tego stopnia, aż usnę na stole bądź zarzygam pokój. Przykładowo zrobię te kilka browarków na podwórku z kolegą i jestem w stanie o własnych nogach wrócić do domu i nie urywa mi się film, ale kurwa tak sobie myślę – co będzie dalej? Dojdę do 10 browarów, gdzie raz jest to od chuja kalorii i nie wychodzi ekonomicznie, a po drugie zdrowie leci. P.S Miałem robione ostatnio badania z krwi i ogólne organizmu – na razie jest wszystko okej.

2
8

Komentarze do "Myślę nad wszywką bądź totalną abstynencją"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Przestań chlać, kurwa!
    Ja bym spróbował mniejsze ilości, np. 1 piwo na tydzień, a po jakimś czasie ograniczyć to do… szklanki (200ml). Piwa! (Takiego typowego, np 4-6% alkoholu). Odstępy czasowe… wspomniałem o tygodniu, później można wydłużyć raz na 2 tygodnie, raz na miesiąc (!). Ja taką ilością oczywiście (200ml) się nie najebie, ale… po co mi to. Można żyć i bez tego tylko trzeba się przyzwyczaić.
    Wydaje się „tylko jedno piwo”, a ja mówię „to są duże ilości” (alkoholicy mnie wyśmieją, tak wiem:) ).
    Ja rok temu postanowiłem pić szklankę piwa 4.2% raz na miesiąc (żeby „dać wątrobie odpocząć”), w myśl zasady „nie zaszkodzi, a może pomoże”… Tak o, na uczczenie kolejnego miesiąca życia.
    Obecnie zastanawiam się nad porzuceniem i tego.
    Od jakiegoś czasu odczuwam wstręt do takich napojów.
    Raczej nie byłem alkoholikiem.

    2

    0
    Odpowiedz
    1. To co nas nie zabije to nas wzmocni, rosjanie piją piwo na śniadanie (zawtrak) pod sklepem i tak dzwonią buteleczką o złote zęby. Kobiety: plaster boczku i kieliszek wódki. Przepraszam, nie kieliszek, tylko „stakan” mówcie jak jesteście u nas. Jaki tam „czarnuszek”?! Buzia umalowana na czerwono jak tylne światła. Das-fidania

      0

      0
      Odpowiedz
      1. OK. Mnie mogl grozic nawet alkoholizm, bo lubilem ten stan.
        Wystarczyla regularnosc i nalog pewny.
        Teraz wole kawe w dzialaniu. Tez mozna sie otworzyc na innych i wedlug mnie jest lepsza w dzialaniu 🙂 Wiecej mozna zrobic, np. napisac jakas notatke. Po piwach to glupoty wychodza (na drugi dzien sie dochodzi do tego wniosku), przynajmniej u mnie tak jest.
        Poza tym alko raczej nie sprzyja w czytaniu.
        Mimo wszystko szkoda watroby. Po ch+j sie bardziej meczyc w pracy przez problemy z tym organem? Albo… chcecie zyc z natrectwami? Bo ja nie. Wole byc wolny.
        Ja mam tak, ze nawet po 50tce wodki chyba nawet moge miec problemy z watroba (kiedys tak nie mialem).
        Wiem jakie to sa objawy.
        Pie+dole to cos 🙂
        A, dodam cos jeszcze.
        Lepiej sie czulem na drugi dzien gdy przejechalem 160km rowerem (w dosc szybkim tempie) niz kiedy wypilem nieco (bo nie pamietam ile pilem, ale raczej mala ilosc) dzien wczesniej, a juz tym bardziej wieczorem.
        Mimo to pilem – wiem, glupota 🙂 Ale jeszcze przed tymi problemami (z watroba. I to na pewno nie od alko, bo bardzo malo w zyciu wypilem).
        Niedbanie o swoje zdrowie przez uzywki – to chyba zawsze bedzie w modzie.
        Nie napisze juz jakiej modzie.
        Sorki za brak polskich znakow, ale mi sie cos pierdzieli z klawiatura albo systemem 🙂

        0

        0
        Odpowiedz
        1. WIN zamiast ALT (i odwrotnie) mam kiedy korzystam z odbiornika USB. Na szczęście można remapować 😉

          0

          0
          Odpowiedz
  3. Za duzo żłopiesz, chcesz stac sie brynerem, wysoko funkcjonujacym alkoholikiem?
    Ja pije jednego drinka, czasami dwa ale rzadko (ale mocnego, z alkoholu 40%) raz na 2, czasami 3 tygodnie i zastanawiam sie czy to niebezpieczne.
    Dlaczego?
    Moj ojciec byl alkoholikiem, wypil caly ocean wodkim zapil sie na smierc i znam dobrze ta chorobe dlatego polecam wstrzemiezliwosc na tyle ile sie da. W zasadzie nawet rozwazam ograniczenie do picia 1 lub 2 drinkow co 4 tygodnie.
    Jesli masz mozliwosc, zaprzestan picia calkowicie, bo te kurestwo zniszczy Ci zycie. Jesli widzisz, ze masz duze sklonnosci.

    4

    0
    Odpowiedz
  4. Chłopie, rzuć to w pizdu. Sam napisałeś, że przy chlaniu idzie ci sześć Romperów czy innych tanich szczochów. Kwestia lat i będziesz musiał łoić 10+ więcej, żeby się nagrzmocić. Rzuć to w pizdu albo naprawdę ogranicz do minimum i pij od okazji typu urodziny, święta itp.

    2

    0
    Odpowiedz
  5. Odlicz do pięciu i przestań pić. Dwa, dwa, trzy, cztery, pięć i nie pijesz. Ja tak zrobiłem i stać mnie na wszystko.

    1

    0
    Odpowiedz
    1. To ja tak robię! W przewach od piwa, 2 – 3 dni pije tylko wódkę.

      1

      0
      Odpowiedz
  6. Nie pije alkoholu od 2lat. Życie bez alkoholu jest lepsze.

    1

    0
    Odpowiedz
    1. Weź, Niepierdol!

      0

      0
      Odpowiedz
    2. a z Martini jeszcze lepsze.

      0

      0
      Odpowiedz
  7. Patus 100% = jebany zjeb!

    1

    0
    Odpowiedz
  8. Nie ważne co pijesz i w jakich ikościach , tylko robienie MASY pomoże ci uwierzyć w siebie i ograniczyć nałóg.

    2

    0
    Odpowiedz
    1. Co za pierdoły proponujesz? Ty, z jakiej ty religii?

      0

      0
      Odpowiedz
50 poprzednich wpisów: Cham, który ma kasę | Pierdolenie biedaków | Szukanie dziury w całym | To na pewno będzie obrona moich antyrodziców w sprawie o alimenty - choć bez powodu się mnie pozbyli | Wesela z piekła rodem ! | jak robić dużą forsę | Jak się robi kasę? Jak zbudować majątek? | Grubasy są jeszcze grubsze, gdy żrą jeszcze więcej i więcej i więcej | NAJWAŻNIEJSZE DLA SWOICH BYĆ ZAWSZE NAJLEPSZYM!!!!! - a poza tym mieć kasę, dużo kasy!!! | I tak trzeba pracować i mieć pieniądze: materialistki lub niematerialistki | Tinder to randkowe wielkie oszustwo | RE: Uwielbiam dziewczyny | Jestem karłem | Chujnia o śmierci | Uwielbiam dziewczyny | FUNDAMENTY SZCZĘŚCIA - Problem tylko w tym, że niczego z tego nie mam. | Nadskakiwanie bogatszym | Haczyki na uczciwych | Czy schudnięcie pomoże | Brak zobowiązań = nadmiar wolnego czasu | Strefa komfortu? Czyli Debilne kołcze z dupy wysrane bez pokrycia | Minuta w której Świat się zatrzymał. Tom II 9 latki która jebła się w głowę pod Rybnikiem w wiatę | Pogodziłem się z tym, że już do końca życia będę prawiczkiem | Nie chcę dzieci i ślubu kościelnego | Kto mieszkał w bogactwie - łatwo nie zaadaptuje sie do mieszkania w biedzie | Robiłem sobie notatki | ty pasożycie nie bierz nic od PiS | Moja logika | Masz już tyle lat i nawet nie masz mieszkania... | Skwierczy mi tłuszcz | Przodownicy pracy | 30 tysięcy bezdomnych - lepszy kredyt od wynajmu | Oto sekret wszystkich chujni | Najpierw narzekali, że 1 dzień nie m postów, teraz narzekają, że za dużo postów | ŚMIERĆ - 2 perspektywy | Zakupy online i kurierzy = to największe gówno | Polak głupi po szkodzie - tylko ile razy?! | Noclegownie dla bezdomnych - o współlokatorach u prywaciarzy | Śmierć | Każdy dba tylko o własny portfel | Zachłannym egoistom wiecznie za mało | "Pracujących ludzi to denerwuje", że emeryci wybierają PiS | TYLKO PiS pomaga emerytom - dość waszej hipokryzji przedsiębiorcy i pracownicy ! | Hejt na mnie nieudaczników-skurwieli z forum | Admin, weź się kurwa uspokój! | Eksmisja (a nie mam rodziców), bo ważniejsze by było wszystko "po znajomości" | Lewackie piardy | Znieczulenie na afery | Lewackie wysrywy