Nieistniejąca równość

Całe życie jesteśmy okłamywanie poprzez używanie pojęcia równości jednego człowieka wobec drugiego. Myślę, że bieże się to głównie z ustroju w jakim żyjemy, czyli demokracji. Ideą dzisiejszych czasów jest wmówienie nam, że mamy jednakowe prawo do bycia szanowanym, poważanym, do bycia szczęśliwym, pięknym i zdrowym… Itp. Itd. Piękne idee, szkoda, że stoją one w sprzeczności ze stanem faktycznym i myślę, że są źródłem wielu frustracji i nieszczęścia wielu ludzi.

Powszechnie wiadom, że są piękne dziewczyny i brzydkie, są ludzie inteligentni i głupi, bogaci i biedni, po prostu lepsi i gorsi… Natomiast nasze wyprane przez społeczeństwo mózgi nie dopuszczają tego, żeby otwarcie dzelić ludzi na lepszych i gorszych, czyli tych którzy zasługują na więcej, bo to jest UNIWERSALNIE sprawiedliwe. Od chwili powstania naszej planety obowiązywała zasada: „przetrwa najlepszy” Po miliardach lat ta zasada dała rozwój całej naszej cywilizacji. A dzisiaj próbuje się zafałszować prawdziwy obraz rzeczywistości mówiąc na okrągło o szacunku, równości itp. itd…. A to gówno prawda!

Niestety, ale takie kłamstwo o równości ma dzisiaj poważne konsekwencje społeczne. Dobrym przykładem jest tu stosunek pracodawca-pracownik. Dobrą grupą reprezentatywną dla tzw. Januszy etatu jest prawdopodobnie więcej jak 60-70% ludzi wchodzących na tą stronę (co zgadza się z przekrojem społecznym, gdzie ludzie przeciętni i poniżej przeciętnej będą z definicji stanowili większość – ten stosunek zawsze dobrze widać po ilości plusów i minusów pod dobrze napisanym postem, który głosi prawdę kłującą niektórych w oczy).

Po prostu gdyby nie te głupoty o równości ludzi wobec siebie to nie byłoby tutaj tak wielu osób sfrustrowanych swoim życiem typowego przegrywa. Ludziom łatwiej byłoby akceptować swój los brzydala, biedaka, nieudacznika gdyby nie fakt, że wszędzie wmawia się nam, że jest inaczej (religia, telewizja, poprawność polityczna, gender itp.).

29
15

Komentarze do "Nieistniejąca równość"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Pierdolisz jak potłuczony.

    7

    4
    Odpowiedz
  3. Kolejny Janusz idiota. Na pohybel patałachu.

    4

    3
    Odpowiedz
  4. Ludzie nie są sfrustrowani swoim życiem przegrywa lecz przez swoją naiwność, wiarę w fałszywych ludzi, który nijak się mają do rzeczywistości. Słyszeliście zapewne o możliwości wypożyczenia na 10 minut 100 róż na walentynki, razem z chłopakiem tylko po to by zrobić zdjęcie i wrzucić je na inftagrama by ludzie wierzyli że faktycznie jesteśmy tacy zajebisci, w końcu nikt tego nie udowodni, że te kwiatki były z wypożyczalni. Te piekne i aktywnie żyjące gwiazdki to tak na prawdę największe przegrywy, jadące na prochach antydepresyjnych, meliskach i innych badziewiach bez których nie potrafią z domu wyjść. Ludzie zakładają maski, to że ktoś jest radosny na ulicy nie znaczy że nie jest w środku kompletnie rozbity i zdołowany. I nie oceniajmy po okładce, to że ktoś jest piękny na zewnątrz nie znaczy że ma piękne wnętrze i odwrotnie. Zresztą uroda i tak przeminie a willi z basenem i mercedesa i tak do grobu nie zabierzesz.

    16

    0
    Odpowiedz
    1. „Zresztą uroda i tak przeminie a willi z basenem i mercedesa i tak do grobu nie zabierzesz”. Nie zabiorę, patałachu, ale przynajmniej sobie pożyję, a ty zapierdalasz na tyrze przy taśmie dojeżdżając codziennie matizem w gazie i czekasz na weekend, aby po meczyku złoić się do odcięcia tanim piwskiem z biedry w swojej norze w kredycie na 40 lat w mrówkowcu. A po wypłacie, raz w miesiącu, wspinasz się na swoją lochę. W zamian loszka zostawi ci parę stówek na piwsko i fajki.

      5

      4
      Odpowiedz
    2. A kogo kurwa obchodzi co zabierzesz do grobu? Wtedy Cię już nie ma, nie masz świadomości, nic nie ma znaczenia. Nikogo nie obchodzisz, bo Cię nie ma. Liczy się tylko tu i teraz, życie. Nic Cię nie czeka po śmierci.

      4

      2
      Odpowiedz
  5. Oho, następny janusz biznesu, co to się mu w życiu powiodło… dzięki płatnej protekcji, znajomościom, cwaniactwu, złodziejstwu. I uważa się za elitę. Polscy janusze biznesu mają syndrom boga, wiedzą wszystko najlepiej i tylko oni wszystko osiągnęli, a reszta to robaki. Tacy rzeczywiście nie chcą żadnej rzeczywistej równości(rozumianej jako równość szans), wszystko chcą wyłącznie dla siebie, a reszta niech wegetuje w ziemiankach i czworakach. Bo skoro sobie nie radzą, to niech zdechną.

    A co do równości. Dziś to rzeczywiście puste slogany. Większość majątku zachodu należy do kliki superbogaczy, korporacje, banki, media, sądy, mają w kieszeni, polityków również, a więc i wpływ na władzę i prawo. Zwykły obywatel żyje za to co z pańskiego stołu spadnie i ma niewiele do powiedzenia. Taką to mamy dziś „równość” i „wolność”. Gadki o równości i wolności wygadują media należące do superbogaczy(zresztą nie tylko), chodzi o utwierdzenie ludzi w przekonaniu, że rzeczywiście są wolni i wszystko mogą, mają wybór, ich głos coś zmieni. Dopiero po skonfrontowaniu tych bzdur z panującą w „demokratycznym” świecie brutalną rzeczywistością korporacyjną powstają frustracje, bo okazuje się nagle, że większość wcale nie ma równych szans na start w życiu, w dodatku wcale nie są równi wobec prawa. Są równi, równiejsi i najrówniejsi. Wtedy rodzi się bunt, ale władza wykształciła całą masę technik pacyfikacji/wygaszania społecznych niepokojów czy odwracania społecznej uwagi od istotnych problemów, jak na przykład narastające rozwarstwienie społeczne, rosnące zadłużenie, nierówność szans, bezrobocie, coraz bardziej chujowa praca, w coraz gorszych warunkach, masowa prywatyzacja(czytaj: rozkradanie majątku narodowego), lobbing(czytaj: korupcja). W Europie to na przykład stymulowany „kryzys migracyjny” i fala „zamachów terrorystycznych”, sponsorowanych przez specsłużby mocarstw zachodnich. W USA to systematyczne strzelaniny, zamachy, konflikty rasowe. Jeżeli ktoś wierzy, że to robią tylko jacyś pojedynczy i samodzielnie działający szaleńcy to jest pierdolnięty. Wojny, konflikty, napięcia na tle politycznym, społecznym, rasowym, narodowym, religijnym, płciowym, na tle orientacji seksualnej, wojny międzypokoleniowe, nawet konflikty pomiędzy poszczególnymi grupami zawodowymi, to kolejne sposoby na odwrócenie uwagi naiwnych ludzi i wyciągnięcie jeszcze większej kasy z ich tylnej kieszeni. Gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta. Wszystko dla utrzymania i zdobycia jeszcze większej władzy. Całą władzę i bogactwo zagarnęła klika cwaniaków. Nie myślcie sobie, że to koniec, to dopiero początek zagarniania władzy. Docelowo klasa średnia ma pójść się jebać(już się kurczy), ma zostać tylko coś co oni nazywają prekariatem i 1 procent cwaniaków zarządzających globalnym obozem koncentracyjnym. Mamy obecnie do czynienia z globalnym atakiem wąskiej kliki bogatych psychopatów na resztę populacji świata.

    Rzeczywista równość była najwyżej u Indian Ameryki Północnej, niektórych plemion Ameryki Południowej, Słowian przed chrześcijańskich, niektórych plemion afrykańskich czy Aborygenów. Ale jak zwykle pełne różnych sloganów na ustach cywilizowane inaczej białasy przyszły i siłą zaprowadziły(i robią to do dziś) swoją inaczej rozumianą „wolność, równość i demokrację”, czyli dyktaturę bogaczy i władzy politycznej będącej na jej pasku. Zagarnęli ich ziemię, zniszczyli religię, zagarnęli bogactwa naturalne, odebrali domy, niejednokrotnie wymordowali w imię różnych śmiesznych sloganów, jak chrystianizacja czy demokracja, zaprowadzili niesprawiedliwą strukturę społeczną.

    Aha, jeszcze jedno. Nie wierzcie w te bajki, że w pojedynkę coś możecie. Sami to sobie możecie się onanizować w sraczu najwyżej. Ludzie stanowią realną siłę, która może coś zmienić, dopiero wtedy gdy działają razem, jako stado. W pojedynkę łatwo towarzystwo skłócić i spacyfikować. Dlatego robi się wszystko by podgrzewać konflikty między ludźmi. Aby nie byli zdolni do działania w grupie, a więc nie stanowili żadnego zagrożenia.

    7

    2
    Odpowiedz
    1. „Równość … u słowian przed chrześcijańskich” – nie wiem gdzie takie „mądrości” wyczytałeś. W fachowej literaturze jest napisane że piastowie żyli głównie z porwań i brania ludzi w niewolę. Całe tabuny ludzi (w tym również innych słowian) pędzili ku największemu targowisku w Pradze. Na niewolnictwie nasz kraj zbudowano a ty z równością wyskakujesz.

      0

      0
      Odpowiedz
  6. He he patałachu, Pan twój musi z obrzydzeniem przyznać ci rację.
    „Ideą dzisiejszych czasów jest wmówienie nam, że mamy jednakowe prawo do bycia szanowanym, poważanym”. Wiadomo, że żaden patałach nigdy nie będzie równy Prawdziwemu Mężczyźnie. Ale jakbyś zarabiał 17 tysi netto i jeździł mesiem tak jak Ja, to byłoby to dla ciebie oczywiste. Równość panuje tylko przy stoliku w The Eve, gdzie pijemy niebieskiego Johny Walkera śmiejąc się z patałachów, którzy za mglistą wizję awansu i podwyżki o parę stów sprzedadzą najlepszego kumpla i zrobią laskę z połykiem Prezesowi – Prawdziwemu Mężczyźnie. Równość panuje też na gangbangu w willi za dwie bańki Pana twojego oraz na spankingu nahajką u Byczywąsa. I na tym koniec, bo na co dzień Pan twój też musi obrabiać prężną pałę Pryncypała Jego.
    Weź patałachu 3 stówy w łapę, CV w zęby i zapraszamy pod bramę Łódzkiego Wydziału Fabrycznego – to jest właśnie równość dla patałachów, od każdego, jak leci, 3 stówy za rozpatrzenie CV, bez względu na urodę tej czy innej wyrobnicy.

    4

    1
    Odpowiedz
  7. A tegoroczny, złoty Kartofel za najgłupszą puentę wędruje do… Uwaga… Do Ciebie, mój drogi autorze!
    Po pierwsze, ludzie nie wmawiają innym, że wszyscy są równi, bo dziecko wie, że to nieprawda. W tych wszystkich wzniosłych hasłach chodzi o to, byśmy na codzień korzystali z empatii, co jakimś cudem może sprawić, że część z nas okaże się mniejszymi potworami.
    Najgłupszy fragment Twojego wywodu to ten, w którym mówisz o akceptacji losu „biedaka” czy „brzydala”.
    Drogi kolego, w życiu nie chodzi o to, by biernie się mu przyglądać. To nie nazywa się życiem, a dożywotnią odsiadką i biednym, kalekim brzydalom nie bardzo pomoże otwarte nazwanie ich ludźmi „gorszymi”. Tego rodzaju praktyki próbowano stosować od bardzo dawna w wielu miejscach, od pól bawełny w Missisipi, po podwórko wąsatego wujcia Adolfa i nigdy nie skończyło się to dobrze. Bardzo słusznie z resztą; człowiek to najbardziej ohydne stworzenie na ziemi, gdyby dodatkowo przestał o siebie walczyć, nie byłby nawet wart wspomnienia.

    P.S.
    Spróbuj umocnić tamy swojego umysłu nim znowu pękną, zalewając internet intelektualną gnojówką. A tak poważnie – myśl, zanim coś napiszesz 😉

    2

    2
    Odpowiedz
    1. Chyba musisz nauczyć się czytać ze zrozumieniem.

      0

      0
      Odpowiedz
    2. Od Autora -> właśnie dlatego wiem, że jesteś w jakimś stopniu przegrywem, bo nawet nie rozumiesz rzeczywistości „nie-przegrywa”. To, co odróżnia te dwie osobowości to właśnie realna wola walki o siebie i swój byt, BEZ WZGLĘDU na niesprzyjające okoliczności. Notka dla debili -> oczywiście wiem, że jak ktoś np. nie ma nóg i rąk, urodził się w Afryce itp. to chuj zdziała ze swoim życiem… To jest życie, a nie bajka i opowieści o równych szansach…

      0

      0
      Odpowiedz
      1. To Ty nie rozumiesz, że swój wywód ubrałeś w słowa przynajmniej niefortunnie, przez co niektóre fragmenty zabrzmiały jak złote myśli Waldusia Kiepskiego.
        Czy ja nie zrozumiałem, co chciałeś przekazać? Jasne, że zrozumiałem. Nawet dziecko wie, że „równość” z mediów to idiotyzm, a rzeczywistość jest zupełnie inna, jednak kwiatki w stylu „akceptacji życia przegrywa…” można wpisać do wielkiej księgi idiotyzmów XXI wieku.
        A może to ja jestem zbyt dużym optymistą, a ludzie skłonni zaakceptować siebie jako ludzi „gorszych” naprawdę istnieją?
        No i wreszcie – czy jestem przegrywem? Oczywiście, wszyscy tu piszący w jakimś stopniu nimi jesteśmy.

        0

        0
        Odpowiedz
  8. Prawda autorze ja zrozumiałem, że jestem przegrywem dawno temu, dzięki temu osiągnąłem zen, wewnętrzny spokój i szczęście ale teraz jebanym chujom z otoczenia nie podoba się, że mam ten spokój, chcą mnie przeciągnąć na swoją, sfrustrowaną stronę. Długo się bronie, jestem wyrzutkiem ale nie poddam się.

    Btw. system szlachecki był dobry bo taki chłop przynajmniej nie miał złudzeń że zostanie kiedyś kimś

    1

    0
    Odpowiedz
    1. Od Autora -> Wreszcie jakaś sensowna wypowiedź. W życiu chodzi i nic innego jak poczucie szczęścia, którego nie będzie bez akceptacji siebie samego. Można być szczęśliwym biedakiem i nieszczęśliwym milionerem.

      0

      0
      Odpowiedz
  9. Widzę wysyp korwinistów na chujni. Nie rozumiem jak komuś może przeszkadzać fakt, że inni chcą być piękni czy zdrowi. Jeśli nie robią przy tym innym krzywdy, to kim trzeba być żeby im tego odmawiać? Kurwa, jeszcze będą dzielić ludzi na tych, których można szanować i których nie można. Chuj ci tego, będę szanował kogo będę chciał, nie ty będziesz o tym decydował. Zresztą można mieć różne poglądy, ale żeby pisać chujnię, że to źle, że niektórzy sprzeciwiają się zasadzie „przetrwa najlepszy”? Po co? Przecież jesteś „najlepszy” więc i tak będziesz mimo tego, że ktoś pomaga słabszym. A może nie jesteś. Ale to przecież niemożliwe. Proponuję być konsekwentnym. Zero wyciągania łap po 500+, zero korzystania z publicznych zbiórek, jeśli członek rodziny (czego nikomu nie życzę) zachoruje na chorobę wymagającą kosztownego leczenia. A jak Seba z kumplami przyjdzie po haracz i spuści ci łomot, a na Policji to zignorują, to nie miej do nikogo pretensji. Seba rządzi na dzielni i ma układy z Policją. A dlaczego? Bo jest najlepszy i przetrwa, potrafił się ustawić i będzie tworzył cywilizację. Chcesz być najlepszy – zrób to samo co on. Nie dasz rady? Zaakceptuj to, nie ma równości. Aha rozumiem. Nie możesz, bo w telewizji ciągle o tym mówią.

    3

    2
    Odpowiedz
    1. Kwestia tego, że nie ma sensu sprzeciwiać się zasadzie wygra najlepszy. Jeśli coś sobie wywalczysz to dlatego, że po prostu jesteś lepszy… Nikt nikomu niczego nie broni…
      Czytanie ze zrozumieniem to trudna rzecz…

      0

      0
      Odpowiedz
  10. Whaddafuk u want ? I hope u not the „new hire”

    0

    0
    Odpowiedz