Wczoraj się nieźle wkurwiłem na swoich rodziców. Prawie każda sytuacja, że zawsze w większości ja mam to zrobić, bo inny tego nie zrobi! Była taka sytuacja i matka pisze do mnie SMS-a ,,Daj mi proszę znać czy możesz mi pomóc, bo do 13:30 muszę wysłać przelew” wysłałem tyle (2600PLN). Obiecała, że odda dziś mi wieczorem i co? Gówno! Za każdym jebanym razem! Naobiecuje mi jakieś pierdolety, a i tak zapomni na długi czas, a ja się przez rodziców wkurwiam. Ojciec to oczywiście, szkoda gadać. Jak ona jego poprosi o przelew, to nie, bo zaraz się obraża i spierdala do kolegów na piwko. Ja pierdolę, on pracuję, a ja uczący się. Czy was to nie wkurwia, że wkładacie tyle pracy, żeby dostać stypendia, a później zostajecie dymani przez rodziców. Jak jest się w związku, to powinniście być razem do końca życia, a nie że się awanturujecie i potem wasze dzieci mogą być w dupie. Najbardziej przejebane mają osoby niepełnosprawne, bo dostają więcej jak one nie pracują. Chcą realizować swoje zainteresowania, umiejętności(żależy od jakiego stopnia i czy są zdolne do pracy), a tu zaraz się okazuje, że jesteście dymani przez matkę, która dostała się na podyplomowe studia z psychologii przykładowo. Wydyma wam np. 3200 PLN i cały dzień chodzicie wkurwieni. Czy wy też tak macie? Pozdrawia autystyczny chujan ze stopniem umiarkowanym niepełnosprawności. Śrut!
Osoby niepełnosprawne jako bankomaty
2023-10-28 13:224
4
Proste rozwiązanie: nic im nie dawaj dopuki ci nie oddadzą zaległości. I nie nie reaguj na kwiki oburzenia i biadolenie.
„Dopóki”, a nie „dopuki”, nizino umysłowa. Trzeba było uważać na lekcjach polskiego zamiast walić konia pod ławką.
Grammarnazi
O czy ty p….sz
Nizina umysłowa – dobre – zapamiętam. Ostatnio spotkałem się jeszcze z „rasą przygruntową”, autor miał ma myśli coś w deseń między ślimakiem a żabą, wszak „korespondent forumowy” świecił na forum IQ wydartym z jakiegoś płaza.