Po polsku niczego sie nie dowiesz / Testo x3

Właśnie naderwałem mięsień dwugłowy ramienia, naderwanie 2 stopnia, ale po polsku sie tego nie dowiedziałem. Po polsku jak wyszukiwałem co to naderwanie to każda strona była ścianą tekstu gdzie właściwie coś jest napisane ale niczego sie nie dowiedziałem.

Jedna strona mówi idź na rtg.
Druga mówi nie idź bo rtg nie wykryje tego naderwania.

Jedna strona zwięźle opisuje patogeneze i co to jest biceps (Wow kurwa, co to jest biceps, można zginać kurwa ręke, kto wiedział?)
Ta sama strona na temat jak sie to leczy: Halucynacja, hemoglobina, lasery, kinezyterapia.

No zajebiście mi to dużo mówi, na pewno będe na lasery zapierdalał na koniec polski.

I jak kurwa tak zajebiście jest rozwinięte to całe gówno którego nie chce wiedzieć to chociaż rozwiń, że kinezyterapia to leczenie ruchem. Że trzeba sie ruszać żeby to sie wyleczyło, że trzeba przyłożyć pierdolony lód i uciskać mięsień.

A nie kurwa kinezyterapia, krioterapia, kompresja. Umów sie do nas na wizyte.

A po angielsku ładnie sie dowiedziałem. Wpierdol ice-pack, zestaw ćwiczeń, mięsień unosić ponad poziom serca itd.

Lekarz ci powie, że za 3 miesiące sie wyleczy, ja nie mogłem dzisiaj rano ręki podnieść a teraz mam ciosa jak terminator takie tipy po angielsku dostałem. Znajdź takie po polsku.

I to nie pierwsza taka sytuacja, że sie gówno po polsku dowiaduje.

Moja przenikliwość mówi mi, że wpierdalanie tych naukowych pojęć i rozwijanie-nie rozwijanie są tylko po to żeby napędzić stracha boomerom, starym babom i niedorozwojom żeby sie na takie wizyty umówili. Bo przecież jakby podali normalnie jakieś wskazówki to by każdy sobie poradził… I hajsu zero.

Naszczęście nikt oprócz tych niedorozwojów wie, że po polsku sie niczego nie dowie.
Przecież te polskie artykuły to jest jawny rak.
-Testo

3
1

Komentarze do "Po polsku niczego sie nie dowiesz / Testo x3"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Czyli po polsku „wiem, ale nie powiem”.
    Kurwa!

    1

    0
    Odpowiedz
  3. to ogólnie jest pojebane społeczeństwie:
    sami kurwa człowieka wypytują o wszystko wraz z detalami;
    ale jak za 5 minut człowiek sie ich kurwa spyta o coś (czyli zamiana ról) to albo milczą albo udają, że nie usłyszeli albo odpowiadają drwinami i ośmieszaniem mnie albo trzepiają się słówek

    1

    0
    Odpowiedz
  4. potwierdzam, taka zależność istnieje również na stronkach typu wikipedia. Kiedy studiowalsm, jeszcze przed spierdoleniem sobie życia to polska wiki a wiki po angielsku to niebo a ziemia. Z polskiej wiki chuja się dowiesz, chujowe powierzchowne informacje, najczęściej chujowo przetłumaczone i chujowo napisane. Na wiki w języku angielskim dostaniesz piec rozdziałów na temat powstania tego o czym czytasz a jeszcze piętnaście innych rozdziałów o chuj wie czym, no znajdziesz dużo przydatnych info i linków/przypisów, podczas gdy polska Wiki jebnie 2 zdania jeszcze z błędem lub nieprawdziwa informacją. /trzymajcie się, user kex

    1

    0
    Odpowiedz