Od kilku dni wkurwia mnie moja babka! Muszę z nią mieszkać, bo moja matka wyjechała. Zacznijmy od tego, że jak wracam ze szkoły, gdzie każdy tą jadaczką z każdej strony napierdala i gwar niemiłosierny panuje, gdzie każdy nauczyciel gnoi jak umie, nie zdążę jeszcze zamknąć za sobą drzwi (a staram się to robić nadzwyczajnie cicho żeby tylko jakoś w miarę spokojnie położyć torbę w pokoju), słyszę tylko „Maaaaaaaaaaaaaaadziaaaaa!! A wiesz co się stało?” I sratatatata przez następne 2 godziny. Jem obiad: sratatata, siedzę na sraczu: sratatata, rozpakowuję torbę: sratatata. Kurwa! Nie żebym nie doceniała tego co dla mnie robi, ale ileż można?! Ostatnio wyobraźcie sobie jak zwykle babka wygłaszała se monologi jak to zjadła coś niestrawnego i wzdęcia miała chuj wie jakie i potem sraka ją pogoniła, ja mówię „yhym” i odwracam się dupą, a ona „Magda, czemu mnie nie słuchasz, ja robię Ci obiady, sprzątam, a Ty nigdy nie dziękujesz (zawsze mówię „dziękuję babciu, było pyszne” i zmywam po sobie talerzyk), a ja się nie mam do kogo odezwać. Co ty myślisz, że ja Twoją koleżanką jestem, myślałam że masz więcej oleju w głowie… sratatata”. Nosz ocipieję! Chuj z tym, że jeszcze cały miesiąc będę wysłuchiwać kto z kim, gdzie, za ile, gdzie mieszka jakaś tam Renata, gdzie teraz jakiś Leszek uczy albo u kogo teraz się ciastka zamawia! Kurwa! Chujnia
Pojebana BABKA!
2011-07-08 23:4336
54
moja koleżanka też ma taka gadatliwa babcie ^^ po prostu potakuj i udawaj że słuchasz
Śmieszy mnie to. Ożeń się ze mną.
znam to klepanie bez sensu
Wspułczuje ja tak mam ze starym :/tylko zodziennie.
Też mieszkam z babką ale akurat u mnie jest całkowicie inaczej,babka czasem piwo postawi (czasem ja jej kupuję w rewanżu) nigdy nie zadaje mi niepotrzebnych pytań,jest wyluzowana,spokojna.O dziadku już nie wspomnę tyle piw co on mi kupował,są the best i tyle.
Ja mam najgorzej bo trze mordę nie miłosne cały czas i coś tam gdzieś zgnie moja kurwa jebana wina