Poszłam na rozmowę kwalifikacyjną z nastawieniem, że to pierwsza rozmowa i >zawsze mówią „zadzwonimy do Pani”, a potem nie dzwonią<, żeby się nie rozczarować. No ale poszłam, a tu wszystko pięknie ładnie aż dziw, wszystko cacy, i "zadzwonimy do Pani w poniedziałek". Jest już piątek, a te pały ani be, ani me, ani "no przykro nam, ale się Pani nie nadaje/znaleźliśmy kogoś innego". Chamy niemyte. Po chuj to robić człowiekowi nadzieję, a potem go robić w wała??? Śrut!!!
22
78
do czemuś nie zadzwoniła do nich? Ja tak zawsze robię, gdy nie dzwonią
to czemuś nie zadzwoniła do nich? może zapomnieli ;( To niestety chujnia z patatajnią
Zadzwoń sama, bo potem się okaże że zły numer im podałaś:))