Temu, jak media społecznościowe wpływają na współczesnych ludzi, poświęcono już niejedną chujnię. Była mowa o tych wszystkich instagramach, facebookach i innych snapach. Tymczasem w ostatnich latach absurdalne rozmiary przybrał kolejny trend nakręcany przez internetowych celebrytów. W czym rzecz? Otóż niemal każda młoda kobieta MUSI dzisiaj prowadzić własnego vloga.
Wszystko jest OK, dopóki dana osoba zajmuje się w swoim życiu czymś konkretnym, a kanał na youtube traktuje wyłącznie jako środek przekazu konkretnej treści (czy jak kto woli – contentu). Problem zaczyna się wtedy, gdy vlogowanie jest celem samym w sobie – formą pozbawioną treści, a zwykły użytkownik ze wszystkich stron zalewany jest falą tego gówna.
Na przykładzie tych całych vlogerek widać jeszcze jedno przerażające zjawisko – kompletny brak oryginalności, własnej tożsamości i całkowitą bezkrytyczność wobec panujących trendów. Ma się wrażenie, że wszystkie te vlogereczki wytwarzane są na masową skalę w punktach ksero. Wszystkie niemal wyglądają i zachowują się tak samo, mają te same poglądy i gust.
Zimą zgniłozielona kurtka Bershki, kraciasty szal w stylu vitage i czarne chujoczłapy. Latem? Biała koszulka z wielkim logo Levi’sa. Na ustach bordowa szminka, a na przedramieniu obowiązkowo tatuaż. I to nie byle jaki. Najlepiej kotek z trójkątów i kwadratów albo jeszcze bardziej oryginalna róża. Co bardziej wyzwolona w różach ma całą rękę, dzięki czemu zajebistością dorównuje jednej ze swoich fit-idolek.
Vlogowanie w całości eliminuje z życia modelowej jednostki obszar „zainteresowania”. Ale że opis profilu nie może pozostać pusty, to warto by jednak jakieś tam zajęcia wymyślić. Jako że napierdalanie selfików wymaga włączenia trybu auto i wyboru przedniej kamery w smartfonie, mamy pierwszego kandydata. FOTOGRAFIA. Co więcej, wiadomo, że światu nie można pokazać się tak, jak się naprawdę wygląda. Tym sposobem do sekcji „zainteresowania” trafia MAKE-UP, a vlogerka staje się tym samym MAKE-UP LOVER. Skoro rękę zdobi już jedyna i niepowtarzalna różyczka ze znakiem nieskończoności, warto dopisać jeszcze TATTOO LOVER. By nie pozostać w tyle za bogami czasów współczesnych, występujących zazwyczaj w dwóch osobach (jako „power couple”), należy określić się jako FIT/GYM LOVER i niezwłocznie dodać jakiś filmik z siłowni, na której przed lustrem dumnie wypina się dupę ubraną w unikatowe i jedyne w swoim rodzaju majtki Calvina Kleina. Inne? To jakby chodzić nago. Od czasu do czasu wypadałoby nagrać vloga wyjazdowego. Najlepiej udać się w jakieś oryginalne odludzie. W sam raz będzie punkt widokowy w Sky Tower we Wrocławiu albo Złote Tarasy w Warszawie. Stamtąd na pewno nikt nigdy jeszcze nie nagrywał. Przy okazji sekcję „zainteresowania” uzupełnić należy o PODRÓŻE. Inaczej nie można tytułować się vlogerką. Inne klasyki to LIFE STYLE i VEGE.
Awangardowość i alterntywność wszystkich tych vlogów sprowadza się do tego, że każda samozwańcza celebrytka ględzi bez sensu o tym samym. Internet zalany jest później jakimiś chujowymi recenzjami kremów, streamami z robienia zjebanych tatuaży, komentarzami nt. gównianych kierunków studiów i oczywiście relacjami z podróży. Całość twórczości wieńczą filmiki w stylu „Q&A” i „X faktów o mnie”. Tak, jesteście, wyjątkowe i oryginalne jak płatki śniegu…
Gdyby tak internet mógł cofnąć się o jakieś 5 – 7 lat i zabezpieczyć się przed inwazją tych ameb.
Gdyby świat mógł się cofnąć gdzieś tak do 1986r. to byłoby cudownie. Żadnego internetu wraz z blogerkami, vlogerkami, fejsbuniem, youtuberami, insta, snapami, srapami hujami mujami dzikimi wężami, na ulicach żadnych zombi wpatrzonych tępym wzrokiem w ekrany smartfonów, podwórka nie poobstawiane kopcącymi złomami, pełne bawiących się dzieciaków, wszędzie sklepy, cukiernie, knajpy, a nie tylko banki, lumpexy, lichwiarze i salony z komórkami. Babki z naturalnym owłosieniem, a nie cipka wygolona, ale z krostami, wrastającymi włoskami i kłująca jak jeż. Żadnych unisexów w rurkach, kapelutkach i pedalskich fryzurkach i porządne samochody a nie te plastikowe, naszpikowane wiecznie psującą się elektroniką wytłoczki. Niestety, to se ne vrati
Chujnia już też powielona ale dobra-bo prawdziwa. Niestety dziewczyny „powpadały” w pułapki wirtualnego życia i myślą ze tez będą takie fajne bogate jak świecące dupą modelki z instagrama. I napieprzaja po byle jakich robótkach na rzęsiki tipsiki i cuj wie jeszcze na co. Ale drugiej strony nie widza. Ze taka modelka z instagrama ma siana miliony po ojcu czy sponsorze to się nudzi i odwala fotę za fota bo niczym się nie może pochwalić więcej niż tyłkiem a niestety takie czasy ze lepiej się sprzedaje tyłek fit super wytatuowanej trenerki personalnej niż tytuł magistra i coś więcej do powiedzenia niż 2 zdania. No i oczywiście obowiązkowo musi być Iphonik bo próżność gra tu główna rolę. Nie mam nic do tych telefonów bo sam mam z tym ze potrafię w odróżnieniu od nich to zatargiem towac. Tępe dzidy.
„potrafię w odróżnieniu od nich to zatargiem towac”. Tak, że ten… chuj jeden z pizdą wie, co Ty potrafisz.
#grammarnazi
Gościu nie wiem gdzie chodzisz po necie ale ja np. w ogóle nie mam z tym styczności. Internet nie kończy się na tym gównie. Ale żeby znaleźć coś wartościowego to trzeba mieć jakieś zainteresowania… A nie być tak samo głupim jak te vologerki czy jak to tam się zwie
Gdyby internet mógł cofnąć się o 12-15 lat do czasów gdy chciało się z niego korzystać a nie było to koniecznością..
Oj tam pierdolisz, nie jest to czeste zjawisko. A zawsze w kazdej dziedzinie sa jakies skrajnosci. Mimo wszystko jebac pustostany umyslowe!
Idealnie w punkt. Podsumowanie tych pseudo głupich cipek z tattooażem , ale spokojnie te internetowe raki mają swój czas… Za rok dwa to minie, ale pewnie powstanie kolejny nowotwór bo to nieuniknione niestety. Internet kiedyś był normalny, a wszystko spierdoliło się w 2015 na dobre.
„Niektórzy ludzie są tak biedni, że jedyne co mają to pieniądze” – Bob Marley
Chcial bym byc kurwa taki biedny 🙁
attention whores
Widzisz, sprawa jest taka, że kobiety to grupa mało zróżnicowana pod jakimkolwiek względem. Te same zainteresowania (a właściwie ich brak), te same poglądy, te same reakcje w określonych sytuacjach. Co gorsza, te vlogi prowadzą te ambitniejsze i bardziej zmotywowane, a reszta to tylko by leżała na kanapie i gapiła się na brazylijskie seriale. Także okaż trochę szacunku, bo te vlogerki to lepszy sort wśród kobiet.
Te co sie ciagle gapia na seriale maja taka zalete ze nie trzeba wysluchiwac ich glupiego pierdolenia.
A mnie wkurwiają Ci ludzie co żarcie kupują i testują. Zeżrą i mowia że dobre. A co to kurwa za test jest? lub ta patologia co chla i jakieś streamy robią czy jakoś tak a dzieci kasę ślą
Kto ci każe to oglądać? Też nie lubię tego zjawiska i nie oglądam,szkoda baterii w lapku i prądu na takie coś.
To jak wyglądam,maluję się,ubieram i czeszę to moja indywidualna sprawa a nie jakichś vlogerek. Mogą sobie dalej nagrywać te filmiki i szukać poklasku co najwyżej u gimbazy według mnie 🙂
{Wredna}
To wszystko dlatego ze zmieniono sposób oceny filmików ze skali 1-5 na te wszech obecne gowniane kciuki. Gimby nie pamiętajo!
Pij siku kozy. Zawiera dużo pożywnej laktozy !
Lubie patrzeć jak gruba baba się onanizuje :*