Bedzie zalosna historia ale prawdziwa.
Jestem z moją żoną już ponad 10 lat. Na początku wodziła mnie za nos że najpierw ślub itd więc brak współżycia, ciągle jakieś wymówki. Ja w międzyczasie biłem konia jak oszalaly przynajmniej raz dziennie przez parę lat do porno, bo przecież miłość bo poczekam itd.
Minęło parę lat i zaczelismy podejmować próby współżycia. Najpierw musieliśmy sie przełamać itd ale kiedy i to mieliśmy za sobą to co się okazało? Otóż mam za grubego fiuta i nie potrafię do niej wejść. Próbowaliśmy już chyba z 10 razy bezskutecznie.
Szkoda słów na moje życie…
5
6
Współczuję ci ale sam jesteś sobie winny. Czekanie z seksem do ślubu albo latami to jest kurwa absolutna głupota. Seks to nie jest nagroda dla ciebie za dobre sprawowanie, on jest dla was obojga żebyście mogli się razem bawić i lepiej poznać. Jeśli jedna osoba musi się w łóżku poświęcać to taki związek jest już martwy – koniec, kropka, zgon, nie ma.
Ale suki tego nie rozumieją i tyle
Głupiś kurwa i tyle. Jeśli ją boli przy wkładaniu bo ma wąską pochwę, to nie ma żadnej przyjemności z seksu.
Przecież pochowa jest rozciągliwa, nie wiesz to poczytaj. Czyli albo ona ma bardzo wąską pochwę, albo ty musisz mieć kutange jak murzyn Toshio.
Link do zdjecia albo nikt ci nie uwierzy
Przecież wiesz, że zdjęcie można pierdolnąć taką techniką i w takim przybliżeniu, że złota 44’ka w Warszawie będzie przy nim malutka. Tak samo jak zdjęcia profilowe dziewczyn na fejsie. Zdjęcie swoje, a życie swoje… ;—)
Proszę podać phi – nie phi, tylko fi. Fi fiuta.
Pchaj chłopie na sile. To Twoja żona więc ma Ci dawać. Może jeszcze powiedz, że loda Ci nie zrobiła, bo usta za wąskie
Jak ładujesz na sucho, to tak jest. Trochę przygotowania na przedpolu. Poza tym wesele tyle kosztowało, co ma nie wejść.