Zakupy w Lewiatanie

„A daj tu mnie kochana 30 deko tej wątróbki drobiowej, wekę (do tej pory nie wiem co to jest), śmietanę ale tą lepszą bo ostatnio to mi niedobrą dałaś, serek ten biały, dwa serdelki ale z folii bo te to brzydkie, vegetę… a przeczytaj mi co tu pisze w tej gazecie…ITD” I tak KURWAAAAAA!!!!!! muszę stać w trzyosobowej kolejce koło mojej chaty w Lewiatanie przez co najmniej pół godziny. Stare babki codziennie kupują tyle żarcia co ja raz na tydzień, jak skończy jedna stara prukwa, to druga zaczyna swoją litanię. A ja stoję jak ten ciul po serek wiejski i bułkę. Oczywiście mógłbym przejść się do Tesco bo mam w miarę blisko ale tam 80% klientów to stare lampucery więc nie ryzykuje. Chujnia straszna, na dodatek kolegą SLABY się zepsuły chociaż nie wiem po co to piszę, bo to mnie raczej nie martwi:-). No i na koniec informuję że wybieram się z Łysym na żarcie na wagę i znów będzie chujnia bo zjemy po 1,5kg i będziemy srali cały tydzień, Śrut.

42
52