Zainspirowała mnie chujnia „Wycinanie lasów”. Ten temat się raczej nie pojawia, bo ludzie jakby trochę się w tej gonitwie cywilizacyjnej zagubili i żyją w przekonaniu, że ich problem ten nie dotyczy. Kiedyś na trasie wylotowej ze Szczecin Dąbie w kierunku Goleniów, odbijało się w prawo w dziką dziurawą leśną aleję o oficjalnej nazwie ul. Junaków. Przebiegała ona przez przydrożny park drzew iglastych, a po przejechaniu przez niestrzeżony przejazd kolejowy na trasie Szczecin – Załom, wjeżdżało się do silnie zadrzewionego parku liściastego. Dalej – po około 500 metrach, wjeżdżało się na otwarte pole z umieszczonymi pod lasem bunkrami stanowisk karabinów maszynowych (mało widoczne, porośnięte mchami i trawami) z czasów walk Armi Czerwonej z siłami III Rzeszy o Altdamn w II Wojnie Światowej. Droga na końcu otwartego terenu łączyła się z aleją lasu iglastego, po której obydwu stronach znajdowały się w latach czterdziestych transzeje przeciwlotnicze. Po kilkuset metrach leśna droga (ul. Junaków) łączyła się z ul. Tczewską na trasie Szczecin Dąbie – Wielgowo. Piękny teren. Przyroda wzorowo poradziła sobie z naprawieniem szkód spowodowanymi przez walczących żołnierzy. Ale tak było kiedyś. Bo teraz niestety została wystawiona na kolejną ciężką próbę. W ciągu ostatnich trzech lat, wyjebali toporami w chuj drzew, i zrobili mało uczęszczany łącznik pomiędzy Załomiem a Wielgowem. Droga kosztowała od chuja chajsu i jest naprawdę imponująca, ale przyroda w tym rejonie wygląda kurwa koszmarnie. Kiedyś piękne miejsce na spacer, czy grzybobranie, a teraz asfaltowa chujnia, śrut i dzikie wysypiska śmieci.
Załom – Wielgowo
2015-11-15 20:2844
37
Warto tam pokopać z wykrywaczem metali???
Życie jest łatwiejsze, gdy akceptuje się nieuniknione zmiany. Nie można żyć przeszłością. Bo kiedyś było lepiej? nie, było inaczej. Też serce mnie boli, gdy widzę jak nie szanujemy środowiska naturalnego. Temat rzeka. Człowiek to najgroźniejszy drapieżnik na ziemi. A my wszyscy należymy do tego gatunku.
za rok mija 12 lat okresu ochronnego na zakup ziemi przez obcokrajowców(tyle posłuszne nam goje i nasi agenci wynegocjowali wchodząc do jewrouni)a po upływie tego czasu bez ceregieli i pardonu obcokrajowcy będą sobie mogli nabywać ziemie bez przeszkód a większość tych obcokrajowców będzie stanowić nasza elita finansowa i teraz przechodzimy do sprawy dla was goje istotnej.co to dla was oznacza?ano tyle że za wstęp do lasu będziecie nam płacić bo jak nie to chuja zobaczycie a jak nielegalnie przekroczycie próg lasu nasz aparat terroru wam spuści wpierdol i każe bulić niebotyczną karą lub wsadzi do pierdla,tak oto na waszych oczach pozbawimy was resztek która jeszcze się ostała waszą własnością
Sprawdza się tylko to co jest napisane w piśmie czyli że naród wybrany czynić ma sobie ziemię poddaną a ludzi tam zamieszkałych ma pozbawić wszystkiego co posiadają na własność czyli ziemi,lasów i wszystkiego co dla ajwajów ma jakąś wartość a ich samych zaprzęgnąć do pługa i kazać im zapierdalać w polu od rana do nocy,albowiem napisane jest że żyda krowa jego więcej warta jest niż goj który nie ma prawa głosu i nie posiada praw ludzkich,posiada on jedynie ograniczone prawo do życia(którego żyd może go pozbawić w każdej chwili i według własnego uznania kiedy tylko zechce)a żyć ma po to aby potęga imperium żydowskiego nie uległa degradacji a żyd twój pan nie musiał schańbić swej dumy i gdoności zniżając się do poziomu goja
Obrzydliwe.
Tu wytną bo robią drogę a tam bo już dawno opchnęli tę ziemię zagraniczniakom.
Odpowiedź na to dlaczego ta droga biegnie przez las jest bardzo prosta, a mianowicie lasy należą do skarbu państwa i przez to koszty budowy nowej drogi są tańsze niż wykup terenów należących do osób prywatnych. Łatwiej jest wyrąbać kilka hektarów lasu niż zapłacić np. rolnikowi. Jak nie wiesz o co chodzi to chodzi o pieniądze. Proste
Czy napewno toporami ?
@1-można. Ale bezpiecznie nie jest. To piach, a nie torf, więc wykopane pasy z amunicją i sprzęt osobisty dosłownie rozpadały się w rękach. W 2001 roku całkowicie porzuciłem chęć wykopania własnego pamiątkowego KM-u po tym, jak wygrzebałem z piachu z głębokości 40cm ręczny granatnik i uzbrojony pocisk moździeżowy. W tamtym czasie poszukiwania prowadziłem z innymi kolegami z pracy. Ale jako podoficer zawodowy wojsk informatyki i łączności w/ląd. miałem z tego zakresu jedynie wiedzę jedynie trochę więcej niż podstawową, więc poprosiłem o pomoc kolegę – zawodowca z pułku inż-sap w Szczecin Podjuchy. Po oględzinach dokonanych przez Patrol Saperski zabrali to, co znaleźliśmy, i powiedział, że cała ziemia pod wykrywaczem jest jak jeden wielki poligon, i lepiej z naszą amatorką nawet nie chodzić tutaj na grzyby. Ale jeśli chcesz, to proszę bardzo. Jak jedziesz od strony Szczecin Dąbie, to po skręcie w lewo możesz przeszukać lewą i prawą flankę starej ulicy Junaków, oraz przyległe do niej podmokłe tereny stawów i rzeki Płoni. Możesz równiesz skontaktować się z użytkownikami portalu Sedina. Oni mają dużą wiedzę na temat ciężkich walk, jakie toczyły się o Altdamn, czyli Stare Dęby. Na zachętę powiem, że kompleks mieszkalny ulicy Słupskiej, to byłe koszary i warsztaty niemieckich oddziałów żandarmerii wojskowej (pot. zwane przez samych niemców „psami na łańcuchach”) odpowiedzialnej za ochronę fabryki silników lotniczych w Załomiu, które były bardzo intensywnie ostrzelane. W murach bloków ulicy Słupskiej nr 9, 8 i 69 do teraz tkwią kule, a w pobliskim lesie aż się roi od lejów po bombach i pozostałości po okopach. Jako młodziak, co chwila było słychać o tym, że ktoś wykopał jakiś niewypał. W latach 80′ jeden z synów moich sąsiadów zginą w wyniku próby „rozbrojenia” miny przeciwpiechotnej w piwnicy jednego z bloków. Blok przetrwał, bo jego piwnice, to prawdziwe bunkry. Dziękuję chujnia.pl za to, że za jej pośrednictwem mogłem się podzielić z kolegą informacją na ten temat.
„możesz mi powiedzieć na chuj mi las?”