A więc pracuję tam… na hali produkcyjnej, robię swoje, uczę się nowych rzeczy, jest spoko. Ale jest też kibel a w nim 4 kabiny, kilka umywalek i pisuar na lewo od wejścia we wnęce gdzie nie ma światła (nigdy do niego nie podchodziłem więc nie wiem czy działa). Ogólnie to jest taki syf że w głowie się nie mieści… jedynka (kabina pierwsza) to palarnia, decha jest pęknięta i wbija się w dupa, jest oszczana tak jak muszla i podłoga. Dwójeczka jest bez klamki, przez chwile było spoko, dorobiłem sobie klamkę żeby nie musieć korzystać z klopa po tych świniach ale ktoś tam w końcu nawalił i tak stoi gówno nie spuszczone już od dawna bo się odpływ zatkał, nawet teraz kiedy to pisze i sobie przypominam chce mi się rzygać. Trójeczka, zjebana spłuczka zabudowana kafelkami oczywiście jak w każdym. I czwóreczka jeszcze na chodzie, od wewnętrznej strony dziura w drzwiach do której kiepią, na wysokości oczu kiedy siadasz, przerobiona na „szparę” grubej brzydkiej baby rozkładającej nogi wydrapanej na całe drzwi razem z innymi ochydnościami. We wszystkich kabinach zaschnięte rozbryzgi gówna pod samą dechę, za wysoko żeby się spłukały. Jak nie podniosę deski po łamaniu to jakaś świnia przylezie i na nią naszcza, jak na podłodze są szczyny to kiedy spuszczam spodnie moczę w nich nogawki. Syf kurwa i malaria xD Pozdro.
Zakładowy kibel
2015-11-11 18:08107
41
Pracujesz w McDonald’s na szczecińskim osiedlu Majowe?
A z radiowęzła leci disko polo! Syf kurwa i malaria!
Ja, Prezes firmy Euro-Duperel stwierdzam, że szeregowym pracownikom przysługuje kibel o wyżej wymienionym standardzie. A jak mnie wkurwicie do reszty, to na moje polecenie ochroniarz w dresie będzie wam odtwarzał przez megafon na linii disko polo. Sami się pozwalniacie.
Największą zarazą Polski,jej syfem i malarią są żydzi ponieważ oni chcąc mieć całkowitą władze nad gojami wymyślili sobie że wyprodukują taśmowo miliony takich świn takich jak te twoje w robocie ponieważ w ich mniemaniu debilem,prymitywem i ochlajtusem dużo łatwiej jest sterować niż wykształconym inteligentem o wysokiej kulturze osobistej i nienagannej polszczyźnie który nigdy ale to nie przenigdy nie pozwoli sobie narzucić władzy jakimś parchom co mają go za mniej niż zero i przyrównują do zwierząt zapierdalających pługiem w polu i takiego osobnika po prostu wypierdoli na zbity ryj z Polski i da mu ostrzeżenie że jak spróbuje wrócić do Polski to go wyśle do Szwadronu Śmierci który potraktuje go tak jak na to zasłużył,czyli gorzej od świni przerabianej na steki w ubojni i przetwórni mięsa,natomiast taka świnia jak te w twojej robocie bez żadnego wahania zgodzą się potulnie być ich niewolnikiem zapierdalającym ze zdwojoną i uśmiechem na twarzy na ich majątki,posiadłości i ziemię którą posiadają w polski,no i na ich potęgę i wielkość ich imperium którego polska jest częścią i to jest właśnie tajemnica tego nagłego wysypu w ostatnim 20 latach ludzkich odpadów stojących na gorszym poziomie ewolucji i rozwoju od neandertalczyka
lol
Słuchaj patałachu. To, że w listopadzie zrobiliśmy wam promocję i macie kibel zakładowy za darmo, to nie znaczy, że możesz bluzgać na swoje miejsce pracy. Przy twoim nazwisku pojawia się czerwona kropka. Powinieneś wiedzieć, co to oznacza. Nie podoba się kibel? Ok. Jutro po skończonej zmianie na taśmie przyjdziesz go czyścić. Masz zakaz używania do tego wody oraz jakichkolwiek dodatkowych szmatek. Będziesz używał języka, paznokci oraz koszuli, którą masz na sobie. Jeśli to cię jakoś pocieszy, to kobiety też tam srają, więc w pewnym sensie to tak, jakbyś za darmo lizał cipkę.
OMG
To wal tę Klozetową Henię!
Chlopie idz na budowie do toi -toia to topiero zobaczysz syf …
Ja – Prezes firmy Euro-Duperel – zabroniłem oddawania stolca, uryny oraz innych płynów ustrojowych na terenie zakładu pracy. Oszczędzam na wodzie, papierze toaletowym i sprzątaczkach, a pracownicy nie chowają się po kiblach, bo kibli po prostu nie ma. Moja Dżessika podsunęła mi kolejny pomysł. Powiedziała: „Misiaczku, a może zlikwidujesz stołówkę zakładową? Po chuj robotnikowi jedzenie i napoje, skoro nie mają się gdzie ani wysrać, ani wyszczać?”. Ona to ma głowę do biznesu. Zapierdalam wydać dyspozycje.
koci koci lapci daj biowital babci bedzie babcia usmiechnieta w dniu swojego swieta
U Mesia w domu nie lepiej. Chciałem tylko umyć ręce, a jak otarłem się o ścianę przy kabince, to na lewym łokciu miałem rozmazane gówno.
czytam Twoja chujnie srajac wlasnie w swoim nowiuskim kiblu w apartamencie. mam podgrzewana deske a muszla jest sterylna i pachnaca jest bardziej czysta niz Twoje talerze biedaku. za chwile podetre sie rumiankowowa mieciutka 5cio warstwowa srajtasma a o 14:00 przychodzi sprzataczka wszystko wyczyscic (tewoja matka)