Kiedyś, jak byłem jeszcze mały – jakieś 10 lat temu bardzo lubiłem skoki narciarskie. Oglądałem wszystkie konkursy. Już nie chodzi nawet o dominację Małysza. Każdy zawodnik to była jakaś postać, np. Małysz – nasz „orzeł” ze śmiesznym wąsem, Widholzl ze swoją charakterystyczną twarzą, długo-nosy Hollwarth, Hannawald, który świetnie walczył z Małyszem, człowiek-maska który nigdy się nie uśmiechał – Achonen, Schmitt przez wszystkich lubiany z tym swoim niebieskim kaskiem Milki czy Bjoern Einar Romoeren ze swoją charakterystyczną bródką i włosami. Był klimat. I nie było żadnych przeliczników, obniżania belek, często padały rekordy skoczni. Uwielbiałem to. A teraz? Zero klimatu, w pierwszej dwudziestce sami nastolatkowie, co chwila jakieś nowe, przeważnie austriackie nazwisko – jakiś 16 latek wdziera się do TOP 3. Kiedyś to było nie do pomyślenia. Teraz skaczą głównie pryszczaci nastolatkowie po 16, 18 lat, których nie da się odróżnić, a poza tym praktycznie zero rekordów skoczni. Po tym obniżaniu belek wszyscy skaczą często w ten sam lub podobny punkt, a na skoczni wieje nudą. Ktoś z was też ma podobne spostrzeżenia czy po prostu pierdolę głupoty? Dzięki za odpowiedzi, pozdrawiam.
Skoki narciarskie
2013-11-22 17:5986
65
Pierdolisz głupoty jednak, przełącz się na polską piłkę nożną tam emocje sięgają zenitu. Niedługo twarzyskie mecze z San Marino i Watykanem.
Zapomniałeś jeszcze wymienić, nooo… tego, jak mu tam, nooo wiesz ten co… a chuj tam!
podpisuję síę pod tym postem całym obwodem mego pento
kasa i układy rozpierdalają ducha uczciwej i miłej dla oka rywalizacji. ot cała „tajemnica”
Zgadzam się! Sam przestałem już oglądać ten cyrk! Nie pierdolisz głupot 🙂
teraz postacią numer jeden jest niejaki żyłka, pseudonim „hehehe”. ten koleś głupotę i błazeństwo ma wymalowane na masce. no i podobnym sobie też imponuje. a że u nas takich jak on jest od groma to i wielbicieli ma wielu. nierozgarnięta młodzież widzi w nim siebie. i to chyba oddaje poziom naszego społeczeństwa…
Ahonen grafomanie się pisze. Najwybitniejszy fiński były lub obecny skoczek narciarski, chuj go tam wie jaki.
Z tymi rekordami to trafiłeś w dychę- kiedyś to w jednym konkursie, nieraz w jednej serii padało kilka rekordów skoczni. Teraz to kurwa jak 3 padną przez cały sezon to jest to nie lada wyczyn. Skoki dalej będę oglądał ale tylko ze względu na dobrą formę Polaków.
TAK!!! Najgorsze jeszcze to dodawanie odejmowanie punktów i w końcu długi skok niczego nie daje, bezsens!
Przecież to cały turniej decyduje. Raz mi przypasował wiatr a raz nie. Teraz to tak troche wieje jakimś nepotyzmem i faworyzacją
Chciałbym mieć takie problemy. Się nie podoba? Nie oglądaj. I tyle.
I jeszcze Piotr „He He” Żyła, którego może jako skoczka ogląda się fajnie, ale słuchać się za cholerę nie da.
Pierdolisz głupoty
Wyjątkowo Cię nie zjebię i się zgodzę. Dawniej te konkursy były ciekawsze. Ja lubiłem oglądać za czasów Peterki jeszcze.
@6 Po prostu jest człowiekiem przystępnym i o ujmującym stylu bycia, w przeciwieństwie do nadętych bufonów i różnej maści pozerów z wyżelowanymi włosami i chińskimi znakami kaligraficznymi wytatuowanymi na czole.
Fajny temat. Czaję, o czym mówisz. Jest coś w tym, co mówisz. Ale czas zapierdala, tak przy okazji…
Doskonale Cię rozumiem! Skoki narciarskie podzieliły los F1. Dawniej w F1 jeździły kozaki, sport był niebezpieczny, a teraz wszystko jest poblokowane…
Muszę przyznać, że akurat skoki oglądam bardzo chętnie bo to jeden z tych sportów, który trzyma w napięciu, a nie np Mistrzostwa Polski w Grzybobraniu czy piłka nożna…
Ale wkurwiają mnie te punkty z wiatr czy obniżanie belki, gdy ktoś zbliży się do punktu K…
Witam tak moze napisac czlowiek ktory kompletnie nie interesuje sie skokami dla przyklad sprawdz sobie ile mial lat Ahonen jak pierwszy raz zdobyl medal a to jest jeden z przykladow.