A mnie wkurwia WSZYSTKO. Tia.. Chodzę całymi dniami jakaś taka wkurwiona nie wiadomo na co, i nie, nie mam okresu. Ani PMS też nie. Po prostu… Dostaję szału jak muszę coś posprzątać, jak trzeba zrobić przetwory na zimę. Nie wiem co mi jest, zawsze miałam więcej chęci do życia. A teraz chce mi się tylko leżeć na leżaku na działce. Denerwują mnie moje dzieci, teściowie i mąż. Z taką bliską koleżanką też nie umiem już rozmawiać. I jeszcze nie mam Internetu i dziobię ten wpis w moim telefonie. Małe klawisze. Śrut
22
54
Pozwolę sobie zacytować w tym miejscu znanego filozofa którego głównego specjalnością było degustowanie napoju „energetycznego” w żółtej puszce i który nie był nigdy w pośredniaku:
„Leżeć to by każdy chciał a robić nie ma komu”
kurde, ja też tak mam, tyle że, na szczęście, nie mam męża, teściowej ani dzieci do wyżywania się…
może potrzebny Ci jest odpoczynek? Z dala od wszystkiego? Las, jeziora, łąki.
Taka moja rada. Pozdrawiam i trzymaj się 🙂
no to śrut
Więcej seksu! To pomaga.
Przekwitasz kobieto
po jakimś czasie przejdzie Ci.