I lgbtqwerty in general.
Gdyby ktoś mnie zapytał, czy jestem homofobem, odpowiedziałbym pytaniem na pytanie:
„A co to fobia?”
„Nooo to wtedy kiedy odczuwasz strach na widok/dźwięk czegoś czy kogoś…”
„No właśnie. To w takim razie jestem homofobem z definicji.”
Dzisiaj prawie każdy ma „kumpla geja” albo kilku którzy, oczywiście są tylko i wyłącznie spoko. Nie da się usłyszeć innej opinii.
A baby? Im bardziej taka jest socjalna, rozgadana i ma wtyki, tym pewniej ma jakiegoś przydupasa – geja – sondę, który skanuje jej ewentualnego absztyfikanta. Co jest do porzygu wkurwiające.
Nie trawię tych ludzi, ze względu na ich sposób bycia, na przemian z moimi własnymi doświadczeniami życiowymi gdzie nie miałem – podkreślam: NIE MIAŁEM uprzedzeń, czy nawet strachu.
Dziś mam. I będę miał.
Ludzie którzy mają jakiś przepalony styk w płącie odpowiedzialnym za seksualność są chujowi. Po prostu. Nie są normalni. Nie ma innej opcji. Dlaczego tak twierdzę? Dojdę (a haha!!!) do tego.
#1 Moje jakiekolwiek pierwsze doświadczenie z tkaim gościem: unikałem jego prób w moją stronę. Słownych, komplementów które mógłbym uznać za żart i się nie spinać. Mocne tldr, jarałem u typa, i zielsko które spaliłem wysoce prawdopodobne było w czymś maczane. Na tamten czas już troszke paliłem. Nie jakoś mega dużo, ale jeszcze w tym samym roku byłem w Amsterdamie. No było tak, że typ paradował w samych gaciach, i co chwila rzucał dwuznacznymi tekstami widząc mnie w stanie… agonalnym. Nie umiem tego określić jak skurwiały był ten dzień, bo muszę się z tego wydarzenia leczyć. Dosłownie. To jest część czegoś większego. Później wiedzieli o tym postronni i byłem szantażowany tym zajściem… Nie, nic mi się nie stało, ale miałem powody do bania się. Zwłaszcza na bani * 1000 która trwała od 23’ej do prawie 9 rano kolejnego dnia.
#2 POMIMO ww wydarzenia, od którego minął zaledwie rok, spotkałem typa, za sprawą wspólnej koleżanki, który był swatką mnie i mojej przyszłej dziewczyny.
Aboslutna porażka związek ale nie w tym rzecz, tylko w tym że po prostu jako człowiek był jebanym śmieciem. W pizde fałszywy i najzywczajniej kurewsko obleśny. MUSIAŁ publicznie peirdolić o swojej hiperfiksacji nt seksu, i nt tego czy ABY NA PEWNO każdy hetero (zwłaszcza ja) serio jest hetero. Kurwa, zaprosiłem go kiedyś na swoje mieszkanie i tak jakoś sytuacyjnie wynikało, że stały w kuchni 3 współlokatorki, w tym jedna która miała w ówczas 13 lat. Temu zachciało się zbić temat rozmowy do tego, że miał naście partnerów. Zajebiste wyczucie smaku i taktu kurwa. Już nawet nie chce mi się opowiadać jak mieszkał z nami (mną i moją laską) i robił podjazdy do niej, bo dupa go piekła że „ukradłem” mu przyjaciółkę i odurwiał modę na sukces + non stop próbował mnie testować czy się z nim pobiję – klocem 120 kg~jak ja ważyłem ok 80. Wzrost podobny, ale lepiej unikać różnicy wagowej jak nie umiesz sie bić.
#3 Typowa zniewieściała ciota. Taka co robi za kobiete… raczej. To znaczy kurwa takie mam podejrzenie. Po prostu widać że typ stara sie chodzić jakby był kobietą z obcasami. Tego typu chód i stylówa maniery i wypowiedzi. Ugh. Nie da się stać obok kogoś takiego i nie mieć go dość. Po prostu kurwa nie da się.
Rzecz wyglądała tak że był w pizde bezczelny. Nie dało mu się nic powiedzieć np potrafił zostawić zapierdoloną wannę i se pójść w chuj. Ty to myj po nim. Poczuł solidarność ze wspołlokatorką która zostawiała dywan z łoniaków w całej łazience, albo giga syf w kuchni. Zwrócisz uwage to jesteś homofob / mizogin (w zależności komu trzeba było to powiedzieć) ale to i tak chuj – wracam ktoregoś razu z piwa z ziomem. Pedał lubił piec ciasto w piekarniku, w tej takiej wąskiej blasze, konkretnie o 19:00. Jakoś wtedy wyszedłem na miasto. Wróciłem o 12:00 i myśle że coś kurwa ciepło. Wchodze do kuchni, a tam wysunięta krata, i gaz odpalony nakurwia na całą epe XD. I wejdź do tego niedojeba do pokoju, chlaśnij mu w morde ino roz, to będziesz kuuuuuuuuuurłaaaaaaaaaa homofobęęęęęęęę.
Nie trawię tych ludzi. To zjeby, albo jacyś seksualni maniacy, albo przyszli przestępcy seksualni. Na milion kurwa procent. Tolerujcie se ich, szukajcie takich kolegów, róbcie im gałe i bądźcie dumni że żrecie to co w internecie i tv jest krzyczane – że musisz koniecznie i obowiązkowo urzędowo rozewrzeć dupsko gejowi, bo oni są skrzywdzeni bardzo. Kmpletnie nie bierze się pod uwagę że to spierdoleni, dziwni, creepy zjebani ludzie. Są święci bo niestety spotkał ich pech – chujem chcą robić coś innego.
Nosz kurwa! Opamiętajcie się idioci jebani.
„co masz do gejów?”
2023-05-29 11:579
4
To sa pojebybi kauny i brzydliwe pojeby. W tajlandii czy azjatyckich krajach tak nie ma, jak ktos jest pedał czy trans to zrobią porządną stylówke ze mozesz rzeczywiście sie pomylić, ale to jakos wyglada przynajmniej, sam bym taka ładną buzią tajlandke czy ogolnie azjatke wyruchał, ale nie takie coś
Generalizujesz jak chuj. Miałeś złe doświadczenia z jednym zjebem i teraz wszyscy są winni. Na tej samej zasadzie można ciebie wrzucić do wora ze wszystkimi ćpunami.
Nie chce mi się przekonywać po raz 4 czy piąty, po TAKICH kurwa przygodach. Serdecznie to jebię. Ktoś ma do mnie uprzedzenia, nazywając ćpunem bo paliłem trawkę? Ojezusmaria. To tylko używka, taka sama jak piwo, ale mądrość tłumów i prawo trwające długo zrobiło swoje. Schlanie się alko = kulturowe, spalenie się i brak ryzyka że komuś lub sobie zrobisz krzywdę = be. Efekty te same w praktyce tak na prawdę. Ktoś ma uprzedzenia? Ok, narty.
Mnie obchodzi, ku zaskoczeniu wszystkich, MOJA perspektywa, i MOJE doświadczenia. Rzecz nie polegała na drobnych utarczkach, tylko dość mocno pojebanym gównie. Sram na konwenanse, a jak ktoś mnie za to pobije, opluje albo utrudni życie, dlatego że mam awers do pewnej grupy ludzi (ale sam nie zamierzam w żaden sposób aktywnie się mścić w jakikolwiek sposób) to najzwyczajniej w świecie powołam się na prawo, czyli sąd cywilny. I nara.
„Sram na konwenanse, a jak ktoś mnie za to pobije, opluje albo utrudni życie, dlatego że mam awers do pewnej grupy ludzi (ale sam nie zamierzam w żaden sposób aktywnie się mścić w jakikolwiek sposób)”. I to jest jak najbardziej normalne. Jeśli nie ma z Twojej strony agresji, to nie ma żadnego problemu. Każdy ma prawo nie lubić kogo chce. Ale jeśli nie atakuje go, nie wyzywa, odpowiada na „dzień dobry” jak każdemu innemu człowiekowi, to zachowuje się normalnie i nie musi się nikomu tłumaczyć, że nie chce w nim wchodzić w bliższe kontakty i chwalić jego poglądu na świat. Na tym właśnie polega tolerancja, a nie na tym, żeby mówić, że gej jest ok. Jest jaki jest, nic mu nie zrobię, ale nie będę mówił, że jest fajny. Bo tak nie uważam. Taka jest moja perspektywa.
geje to pedały
„Jeśli Gej jest pedałem to lesba jest trybadą”, 巨大的桶
Kim?