Coś dla kobiet, i nie tylko…

Chciałbym coś wyjaśnić, na szanownym forum, mimo że mam niewiele lat (23), pochodzę z małej wioski, ale już pewne rzeczy potrafię dostrzec – nie rozumiem czemu inni przez całe życie nie mogą pewnych rzeczy pojąć. Chodzi mi o ten cały ruch feministyczny – co to w ogóle jest, czemu to ma służyć, kto na tym zyskuje – a kto – niestety moje drogie Panie – traci. To że kobiety muszą być traktowane na równo z mężczyznami, ich płace muszą być takie same, że powinno się traktować płeć piękniejszą w taki sam sposób jak i mężczyzn… itd. Zastanówcie się drogie Panie, o co Wy właściwie prosicie – wystarczy mieć odrobinę rozsądku by tak postawione sprawy po prostu z miejsca ignorować – zostawiając co najwyżej pole do popisu dla jakiś pieniarzy, krzykaczy… Mówicie o to, że bez kobiet nauka i sztuka legła by w gruzach, nic by nie zostało odkryte/zrobione bez Waszej wszechmocnej wiedzy, nieskrywanej pomysłowości, inteligencji. Na racjonalny Nasz argument, mówiący jedynie o suchych liczbach (popatrzcie drogie Panie ilu de facto nauka odnotowała naukowców / wynalazców a ileż w tym zacnym gronie znajduje się Pań, wpadacie w obłęd. A to że nauka nie była na równi dostępna dla obojga płci, a to że dyskryminowano kobiety w świecie nauki, a to że inne skądinąd nieznane siły nie dopuszczały kobiet do najświetniejszych sukcesów, wyników. BZDURA! Jako młody magistrant fizyki, ostatnio wiele czytałem o historii nauki, odkryć itd. Trzeba wiedzieć, że większość wielkich naukowców, wynalazców to ludzie niesamowitej determinacji, wizji którzy mimo bardzo trudnego startu, mimo wszelakich trudności i problemów dali światu nieocenione w swojej wartości dobra które służą nam wszystkim, WSZYSTKIM. Mogę tu wymieniać bez końca ( Faraday, Edison, Einstein, Newcomen, Watt, Fulton, Fleming itd). Ale to dla Was, kobiet nie argument – „oni byli uprzywilejowani, od samego początku im kładziono dywany, podawano herbatki, byle oni mogli myśleć i rozprawiać nad tym nad czym poświęcili bez miary swoje życie”. Poczytajcie zacne Panie, douczcie się w końcu. W żadnym stopniu nie chce zostać tu uznany za ignoranta, bo nauka odnotowuje przypadki wspaniałomyślności kobiet m.in Maria Skłodowska – Curie, Emily Noether itd. ale powiedzmy sobie szczerze, One same będąc świadome swojej kobiecości – nie uczyniły swoich odkryć jako triumfu kobiet, jako dowodu kobiecej wyższości ale po prostu – chciały wnieść jakiś wkład w naukę, kierowała Nimi chęć zgłębiania nauki, jeśli czuły, że Bozia dała im więcej niż niejednemu Panu – ale nigdy, ŻADNA z znaczących kobiet nauki / techniki nie czyniły swojego powołania jako narzędzia prostej destrukcji – były na to za MĄDRE. Tym niemniej chciałbym jeszcze zauważyć na fakt, czemu ma być tak nadal, czemu to mężczyźni to wg. Was lepsza połowa tegoż Świata. Ostatnio wychodząc z konsultacji razem z moim profesorem, około godz. 21 wyszliśmy obaj na długi korytarz uczelni, gdzie hall był już opustoszały, jedynie gdzieś tam na samym końcu dwóch Panów z Kółka Hardware’owego testowało jakąś antenę, siedząc cichutko przy swoich podstarzałych laptopach. A po korytarzu szalały dwie zacne Panie z mopami, drąc się na siebie nawzajem, klnąc, sprawiając wrażenie, że chyba nie wiedzą nawet gdzie są. Bo PRZEPRASZAM nawet taki hall wymaga nieco szacunku dla ludzi, którzy pracują, może nie tak w pocie czoła jak owe Panie, ale pracują. Wówczas Profesor jedynie co mógł zrobić, to skierować oczy w podłogę i po cichu skierowaliśmy się do wyjścia – uszanował pracę kobiet – powiedział dobry wieczór – a One chyba nawet nie zauważając tego faktu, dalej tańcowały, zachowując się naprawdę poniżej krytyki. Przy wyjściu podstarzały Profesor stwierdził, że nie ma żadnych wątpliwości, że sytuacja jakiej nie mogą znieść dzisiaj Panie – nie szybko się zmieni – ale to nie z Naszej winy. Nauce, technice trzeba się poświęcić, oddać Jej bardzo dużo czasu – a co w tym samym czasie robią moje rówieśnice?? M jak miłość, Pierwsza Miłość, Sama miłość… Viva, MTv, Pudelek, w najlepszym wypadku jakaś lekka książka, może shopping, malowanie, eksperymentowanie z makijażem w łazience… To nie jest złe, to nie jest nawet dla mnie obojętne – to jest dobre – bo kobieta jest kobietą – i sama musi tą swoją kobiecość w sobie potęgować, pielęgnować. Czemu z tym aż tak trudno niejednej jest się pogodzić?? My, mężczyźni widocznie jesteśmy tak stworzeni, że to My mamy na barkach odpowiedzialność na cały postęp, za naukę, technikę… Polityka to nieco inna sprawa – dla mnie rzecz urągająca normalnemu, zdrowemu podejściu do życia – nie chce o niej nawet wspominać, dziwie się w ogóle kobietą czującym w ogóle powołanie w tejże materii. Sprawa na inną dyskusję, jeśli mi będzie w ogóle wolno podnieść głos, po fali krytyki jakiej się spodziewam… Róbmy to co umiemy najlepiej, SZANUJĄC się nawzajem, nie regulujmy naszej samoświadomości, naszej seksualności, naszego poczucia wartości, naszego życiowego spełniania jakimiś dziwnymi ramami prawnymi, przyzwoleniami, normatywami. Uświadommy sobie kilka elementarnych spraw, gdzie jest miejsce każdego z Nas i Was drogie Panie, a nie będą potrzebne żadne prawa kobiet, by Was uszczęśliwić – bo chyba tylko na siłę. Bądźcie mądre, a mniemam że naprawdę większość z Was takimi jest – Matki Natury nie zmienicie, pewnych prawideł obecnych od zarania dziejów nie obrócicie w pył. Wszelka taka próba skończy się jedynie upokorzeniem, za co niewdzięczne będą nie My, ale Wasze koleżanki, które w porę pojmą rzeczy istotne, ważne dla WSZYSTKICH, a nie jedynie dla Was.

20
41

Komentarze do "Coś dla kobiet, i nie tylko…"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. No taka prawda…jesteśmy biologicznie inni i tylko teraz nastąpiło jakieś debilne pomieszanie ról-facet robi za przedszkolankę,kobieta wylewa beton…kurwa mać….
    Ps-A miejsce kobiety jest w kuchni:)

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Jedna wielka bzdura, brak mi słów, żeby to w ogóle komentować szerzej.

    0

    1
    Odpowiedz
  4. Brak Ci słów, bo do tekstu kolegi nie ma już czego dodawać czy odejmować – wyczerpał temat całkowicie i oczywiście się z nim zgadzam…

    1

    0
    Odpowiedz
  5. bardzo interesujący wykład ale nie zgadzam się z niektórymi opiniami na temat niektórych zachowań kobiet……faceci wcale nie są lepsi…ale jak najbardziej zgadzam się z tym co napisałeś :)a i jeszcze jedno odnośnie jednego komentarza, cytuję”Ps-A miejsce kobiety jest w kuchni:)” żal……

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Hmm po części się z tym zgodzę 😛 (od razu mówię, że jestem dziewczyną)
    Wydaje mi się, że to wojna płci sprawia, że kobiety chcą być traktowane na równi z mężczyznami. Wystarczy poczytać tylko kilka postów na tej stronie i wszystko jasne.
    Ludzie przestańcie w końcu nadawać jeden na drugiego bo to i tak nic nie da.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Wiadomo, że świat byłby lepszy gdyby każdy brał się za to co potrafi najlepiej. Miejsce kobiet nie znajduje się w kuchni w niewolniczej pracy, lecz też nie na budowie czy kopalni.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Kolego, czy aby ten chujowy portal to na pewno najlepsze miejsce na takie długie nowele? Napisz po prostu, że mało masz koleżanek na kierunku (fizyka) i źle Ci z tym. ;-p

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Kolego zmieszałeś gówno z błotem i w sumie nic ciekawego Ci z tego nie wyszło….pozdro.

    0

    1
    Odpowiedz
  10. Mi równouprawnienie nie przeszkadza, ale z tego się zaczyna kurwa robić coś odwrotnego do tego co było kiedyś. Jak tak dalej pójdzie to kobiety będą miały więcej praw od mężczyzn! Chujnia i śrut!

    0

    0
    Odpowiedz
  11. „Kobiety bedą miały więcej praw niz mezczyzni”
    Hohoho, o kolego! A jak przez tyle wiekow kobieta była traktowana jak cos gorszego, jak przedmiot który mozna wymienic, wykorzystać-a faceci byli uwazani za wladcow – to co, fajnie było?! Jestem pewna ze pisal to facet, i najchetniej wrocilby do tamtych czasow!
    Co do tego wpisu, to moge powiedziec jedno – nadaje sie na główną na wiocha. Dzieki cześć 😉 dobrze ze malo jest takich debilów.

    0

    0
    Odpowiedz