Witam, tu autor chujni pod tytułem „Chujnia 9 poziomu (chyba)” jest czwarta rano, drugi września. Czytałem wasze komentarze wiele razy, myślałem trochę, minęły wakacje, a za kilka godzin powinienem być w szkole. Pisaliście żebym pierdolił komputer i jakoś skończył szkołę, ale ja nie potrafię, nie wiem co będzie za te godziny, ale ja już nie mam siły żeby usiedzieć w ławce, patrzeć jak wszyscy idą na przód, a ja stoję bo nie potrafię wziąć się w garść i zdać. Jeśli odrzucę komputer nie pozostanie mi już nic w życiu, nie mam rodziny, nie mam kumpli, nie mam życia, nic już nie mam po za tymi godzinami przed ekranem. Jeśli nie spędzam czasu przed komputerem prześladują mnie wspomnienia. Nie pamiętam nawet jednej miłej rzeczy, ale pamiętam wszystko co zrobiłem źle, każde słowo i myśl. Ja na nikogo nie zwalam winy, wszystko to moja wina, nikt poza mną mnie do takiego stanu nie doprowadził. Nie wierzę że można odkręcić ten stan i coś polepszyć, nawet jeśli to trzeba chcieć, a ja już nie mam siły do tego, nie mam już do niczego. Nic mnie nie motywuje, w nic już nie wierzę i już więcej nie chcę. Myślałem żeby się zabić, ale jestem za wielką pizdą żeby to zrobić, jestem zbyt wielkim frajerem żeby nawet się zabić. Postanowiłem zamiast tego uciec z domu na dobre. Mam zamiar błąkać się ile zdołam, a kiedy nadejdzie zima najpewniej zamarznę gdzieś w jakimś lesie. Może chociaż zobaczę coś ładnego. Skoro jestem cipą która nic nie potrafi sama zrobić, to i tutaj pomoże mi natura. Nie boję się śmierci, mam już dość życia, pragnę tylko odpocząć, choćby nic tam więcej nie było to nie będę musiał się już męczyć. Tak wiem, smętne narzekanie durnego gimbusa. Sam nie wiem dlaczego to napisałem, uznałem że muszę. Nie szukam uwagi jak typowy pseudo-samobójca, bo nie chcę się zabić, ale wyjścia nie ma. Nikt nie jest w stanie mi pomóc ponieważ nikt nie zawinił poza mną w tym aspekcie. Lepsza śmierć po swojemu niż wegetacja bez perspektyw. Przepraszam jeszcze raz za to smęcenie ale inaczej się tego zapisać nie dało.
Epilog
2015-09-03 15:2834
45
Stary, nie smutaj. Przeczytaj ksiazke Marka Kotonskiego 'Stosunkowo dobry’. Sensu zycia Ci nie wskaze, ale gwarantuje ze bedziesz mial lepsze samopoczucie.
rusz wora do lekarza, tu Ci nikt nie jest w stanie pomóc.
Rower stary
Weź że rower i pojeździj. Mi pomogło!
Napisz do mnie na gg 36521544
słuchaj miałem podobny problem. ucieczka do internetu nie jest dobrym wyjściem to cie wyniszczy do końca.. nie rezygnuj z kompa calkiem.. ogranicz swoj czas przebywania na nim zapisz sie na siłownie podniesie ci pewność siebie z czasem będzie coraz łatwiej.. pamiętaj ze to nie wpadnie tak z dnia na dzień i będzie idealnie tylko po prostu potrzeba na to duzo czasu.
No to w takim razie powodzenia chłopie w realizacji twoich planów!
Ja pierdolę, obiłbym ci mordę najchętniej. Siedzisz w domu to kurwa nie marnuj czasu tylko się ucz, programowania, robienia stron internetowych czego kurwa kolwiek, rozwijaj się. Jak będziesz w tym dobry to dostaniesz lepsza prace co implikuje dobre zarobki. A kasa przyciąga znajomych i przede wszystkim kobiety. To prosty algorytm. PIerdol to co sobie inni myślą, wybierz sobie cel i dąż do niego za wszelką cenę.
Słabe prowo
Hmm bardzo ładnie to wszystko ująłeś gdybyś tylko zostawił jakiś kontakt z miłą chęcią bym porozmawiała. Może się zastanowisz ? ^^
Nie poddawaj się! Uwierz mi, kiedyś mysłałam podobnie do Ciebie! I nadal myślę w wielu kwestiach – mam podobne problemy do ciebie, z tą różnicą, że ogarnełam się kiedyś i skończyłam studia, miałam nawet kilka prac. Tylko teraz od 6 lat jestem w czarnej dupie bo mało co robię, potraciłam tyle szans (zarówno zawodowych jak i towarzyskich), że masakra! Mam straszny żal do siebie o to!!!! Więc słuchaj uważnie
nie marnuj czasu, to jedna z nielicznych wartości, które mamy i zapierdalaj. Pomyśl o tym, że na świecie (i to całkiem blisko, bo również w Polsce) są takie same osoby co Ty. To na taką małą otuchę. Idź do psychologa niech Ci ogarnie większą samoocenę!!! Idź wszędzie tam gdzie masz ochotę (szkoła, praca, poznawanie znajomych). Lepiej żałować, że się coś zrobiło niż żałować, że się gówno zrobiło!!!! ;);):) Ps. Poza tym poczytaj info odnośnie introwertyków, ambiwertyków, DDA, fobii społecznej, nerwicy lękowej itd. być może coś z tego też Ci dolega, ale da się z tego wyjść. Peace :):):)
Acha i jeszcze jedno! Nie zabijaj się, nawet niech Ci to nie przychodzi do głowy… pomyśl co będzie jeśli próba ci się nie uda i zostaniesz roślinką?! Wtedy to dopiero nie będziesz mógł się zabić!!!(ironia of course) Także, przemyśl, że warto żyć, zawsze można pozmieniać coś w swoim życiu, pomimo tego, że nie startujemy równo! Pozdrawiam, trzymam kciuki za Ciebie autorze
Przejdź się do hospicjum dla dzieci i powiedz to któremukolwiek z nich…
Szkoda ,że nie pozostawiłeś żadnego kontaktu. Bo z miłą chęcią bym popisała może się zastanowisz nad tym ?
Jak o sobie myślisz to takim się stajesz
Taki sam przypadek mam ja, też myślałem żeby wydupcyć z domu gdzieś nad morze. Mieszkam na 8 piętrze i cały czas myślę o tym że obok jest okno i zaraz mogę to wszystko skończyć i nie martwić się już niczym, ale daje sobie szansę, może los jakimś cudem sie odmieni. Trzymaj się.
@7 – i po co Ci tacy fałszywi znajomi? Lubisz siebie oszukiwać i jeszcze innych w to wciągasz? A już w ogóle należy mieć gdzieś kobiety lecące tylko na kasę tak samo jak facetów lecących tylko na ruchanie. Jedno i drugie jest tak samo zepsute i gówno warte. @15 – kiedyś to też tak mogłem powiedzieć, ale jak mózg zacznie źle pracować to choćbyś się starał myśleć pozytywnie to i tak będziesz się czuł źle bo np. endorfina nie znajduje się na odpowiednim poziomie i masz przez to depresję. Zdanie to też jest tym bardziej z deczka kulejące bo przecież nie mamy wglądu na to co się dzieje w naszej podświadomości, prawda? Pomijam programy kontroli umysłów i „wynalazki” typu hipnoza itd.
Niech się goje zabijają z powodu braku sensu życia,niech lądują w wariatkowie o to nam żydom chodzi i my im to ułatwimy dzięki naszej supertechnologi która nie ma na celu służyć ludziom,ułatwiać im życia tylko zabijać,ogłupiać i doprowadzać do szaleństwa dlatego dajemy im możliwość łatwego nabycia komputera,ajfonu,srona i reszte tego badziewia bo im bardziej dostępne tym więcej gojów to kupi i się w tym zatraci
Zausz firme
Ale mnie podkurwiles. 1 gwiazda za najwiekszy stek glupot jaki czytalem. Zachowujesz sie jakbys mial 80 lat kurwa, a ty jeszcze masz mleko pod nosem! Trzymajcie mnie. Bez tego komputera nic bys nie mial? To wspaniale, bo on ci tylko daje ulude, bo ty juz nic nie masz. Wiec co? Zauwazykes, ze moze byc tylko lepiej? Zyjesz w swiecie swojego wlasnego patrzenia na swiat, ktiry taki nie jest, bo gowno wiesz o zyciu a twoim jak i kazdego zadaniem jest je poznac. Nikomu nie jest latwo. Zacznij od tego, aby mniej myslec a wiecej robic. Po prostu dzialac, a nie dumac i sie spinac ze swoimi chuja wartymi przemysleniami. To twoje podejscie sprowadzilo cie na manowce. Teraz droga prowadzi jedynie sciezka zmian. Skoncz to biadolenie o braku sily tylko ustal priorytety i jeden po drugim, nie wszystkie na raz, zacznij je realiziwac. Przejdz sie na spacer, usiadz nad jeziorem i pomysl, co w pierwszej kolejnosci chcialbys zmienic. I po prostu rob swoje i sie nie spinaj. Na chlodno, swoim tempem. Pomysl takze co moglbys zrobic dla innych-w tym tkwi potezna sila i zasoby energii. Lepiej moknac robiac coz z sensem, niz moknac stojac w miejscu. Na tym to polega. Robisz cos mimo wszystko. Nie chowasz sie bo i tak sie nigdzie nie schowasz. Ty myslisz, ze inni zawsze dzialaja pelni szczescia i energii? Naprawde to lyknales? Podsumowujac-bierz sie do pracy. Realizuj cele i wychodz do ludzi. To jedyna droga do triumfu. Innej nie ma. Zobaczysz jak rzeczy zaczna sie zmieniac. Trzymam kciuki.
Musisz sie pociac